Chilon Chilonides był człowiekiem w podeszłym wieku, głowę jego pokrywały srebrzące się, kręcone włosy, pod ustami niechlujnie rosła długo nie strzyżona broda. Jego chuda sylwetka, wklęsły brzuch i chude, krzywe nogi budziły śmiech wśród ludzi.
Głowa Chilona była nieproporcjonalnie duża, miał przenikliwe spojrzenia, pryszczatą twarz. Był garbaty i chodził utykając, ubiór jego zawsze był nie zadbany i nędzny. Lubił pić i przylegało do niego miano pijaka.
Chilon był człowiekiem bardzo podstępnym i inteligentnym. Uważał się za filozofa, choć tak naprawdę nim nie był. Nie stworzył żadnej tezy, hipotezy. Jednocześnie był bardzo przebiegły i chytry, ale jednocześnie pazerny na pieniądze i dobra materialne. Nie stronił od oszustw i picia wina. Każde zarobione pieniądze przepijał.
Był chciwy; często bezczelnie prosił i wyciągał pieniądze od „pracodawców”. Jednym z nich był Winicjusz, któremu Chilon pomógł w znacznym stopniu odnaleźć Ligię. Przy każdej wizycie u patrycjusza otrzymywał wynagrodzenie, sprytnymi argumentami i nierzadko szantażem wyciągał pieniądze od Marka.
Chilon Chilonides był człowiekiem w podeszłym wieku, głowę jego pokrywały srebrzące się, kręcone włosy, pod ustami niechlujnie rosła długo nie strzyżona broda. Jego chuda sylwetka, wklęsły brzuch i chude, krzywe nogi budziły śmiech wśród ludzi.
Głowa Chilona była nieproporcjonalnie duża, miał przenikliwe spojrzenia, pryszczatą twarz. Był garbaty i chodził utykając, ubiór jego zawsze był nie zadbany i nędzny. Lubił pić i przylegało do niego miano pijaka.
Chilon był człowiekiem bardzo podstępnym i inteligentnym. Uważał się za filozofa, choć tak naprawdę nim nie był. Nie stworzył żadnej tezy, hipotezy. Jednocześnie był bardzo przebiegły i chytry, ale jednocześnie pazerny na pieniądze i dobra materialne. Nie stronił od oszustw i picia wina. Każde zarobione pieniądze przepijał.
Był chciwy; często bezczelnie prosił i wyciągał pieniądze od „pracodawców”. Jednym z nich był Winicjusz, któremu Chilon pomógł w znacznym stopniu odnaleźć Ligię. Przy każdej wizycie u patrycjusza otrzymywał wynagrodzenie, sprytnymi argumentami i nierzadko szantażem wyciągał pieniądze od Marka.