Przypomnij sobie, kiedy ostatnio zdarzyło Ci się zaryzykowac i jaki był tego skutek.
Opowiedz całą sytuację, zwracając uwagę na towarzyszące Ci uczucia. Zastosuj zwryty i wyrażenia, dzięki którym Twoja opowiesc zainteresuje odbiorcę.
Daje naj! :D
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Była to sobota. Nad ranem gdy szłam do sklepu spotakałam na swojej drodze niezbyt przyjaznych mężczyzn. Widywałam ich już wcześniej jak popychali człowieka a on upad a tamci się śmiali. Szłam coraz wolniej i obawiałam się co się stanie tym razem. W mojej głowie zebrały się wyedy wszystkie myśli naraz. Od upadku na chodnik po pobicie. Gdy się zbliżałam zaczeli coś do siebie szeptać i śmiać się. Chiałam uciec ale co by powiedzieli rodzice gdybym wruciła tak szybko??? Postanowiłam że wykarze się odwagą której prawie nie miałam i szłam prosto na nich nie omijając ich. Gdy spotkaliśmy się na wprost siebie popchneli mnie w bok na ulice. Wpadłam w kałuże i prawie przejachał mnie samochud. Z tego rzana wynika że nie należy się sprzeciwiać takim groźnym ludziom tylko zejść im z drogi. Ale powiem tylko że byłam przerażona.
Ostatnio zdarzyło mi się ostro zaryzykować:
Ja, i trzy moje przyjaciółki, postanowiliśmy się spotkać i zwiedzać miasto. W pewnym momencie znaleźliśmy się na terenie czynnej stoczni. Mimo późnej godziny nie obawiałyśmy się iść dalej. Doszłyśmy do budynku, z wysoką stalową drabiną. Wspięłyśmy na górę i rozmawiałyśmy. Po czasie postanowiłyśmy zejść. Schodziłyśmy po drabinie gęsiego. Nagle zauważyłyśmy w odległości 100 metrów od nas latarkę. Nie wiedziałyśmy, co zrobić, buło cicho i nagle ktoś krzyknął: uciekamy! Okazało się że był to ochroniarz. Ostatnia z koleżanek miała go tuż za sobą. Musiałyśmy uciekać przed nim 0,5 km. W efekcie najadłyśmy się strachu. Tym razem udało wyjść nam się z tego bez konsekwencji. Musimy na przyszłość uważać.
Liczę na naj ;)