Zarówno miłość jak i przyjaźń są związkami szlachetnymi i bliskimi. To zależy od osoby czy woli decydować się na wielkie uczucie, lecz narażone na ból rozstania, czy jednak utrzymywać samą przyjaźń. Czasami ta granica jest zbyt cienka, szczególnie między chłopakiem i dziewczyną, że często bywa prawie niewidoczna (w końcu mówi się, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje). Gdybym miała wybierać skłoniłabym się do miłości, bo choć może wymaga większej odpowiedzialności, to jest bardziej magiczna, niekoniecznie musi być trwała. Jak powiedział poeta "kochamy wciąż za mało i stale za późno", a może w przyjaźni również powinniśmy to robić lub ona zawiera się w miłości? Tak właśnie sądzę, powinniśmy zatem praktykować jedno i drugie.
Zarówno miłość jak i przyjaźń są związkami szlachetnymi i bliskimi. To zależy od osoby czy woli decydować się na wielkie uczucie, lecz narażone na ból rozstania, czy jednak utrzymywać samą przyjaźń. Czasami ta granica jest zbyt cienka, szczególnie między chłopakiem i dziewczyną, że często bywa prawie niewidoczna (w końcu mówi się, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje). Gdybym miała wybierać skłoniłabym się do miłości, bo choć może wymaga większej odpowiedzialności, to jest bardziej magiczna, niekoniecznie musi być trwała. Jak powiedział poeta "kochamy wciąż za mało i stale za późno", a może w przyjaźni również powinniśmy to robić lub ona zawiera się w miłości? Tak właśnie sądzę, powinniśmy zatem praktykować jedno i drugie.