Klara07
Robinson nazywał Piętaszka swoim uczniem: "W krótkim czasie uczeń mój zrobił takie postępy w mowie, że mogliśmy rozmawiać o najpotrzebniejszych rzeczach." [s.145 rozdz.35] Robinson naucza Piętaszka religii chrześcijańskiej: "W ten sposób szła dalej nauka religii. Chodziliśmy razem do mej świątyni na wzgórze i modlili się wspólnie, a z czasem Piętaszek stał się wzorem chrześcijanina."[s.147 rozdz.35] Robinson bardzo cieszy się z nowego towarzysza: "Dziękowałem Bogu, że mi zesłał takiego towarzysza(...)"[s.147] "Bóg ulitował sie nareszcie nad biednym samotnikiem(...)"[s.145] Robinson dawał prezenty Piętaszkowi: "W pół roku po naszym poznaniu podarowałem Piętaszkowi nóż składany, kordelas i siekierę. Dary te niezmiernie go cieszyły i tak je szanował, że w półtrzecia roku mało co znać było, że ich używa."[s.147] Piętaszek okazywał wdzięczność za uratowane życie: "Bóg umieścił w tym kolorowym ciele najzacniejszą duszę. Nigdy najmniejszy opór lub niezadowolenie nie pojawiło się na twarzy poczciwego Piętaszka. Przywiązał się do mnie jak do ojca i wszelkimi sposobami starał się okazać wdzięczność za ocalenie życia"[s.143]
rozdział Zbieg
"W krótkim czasie uczeń mój zrobił takie postępy w mowie, że mogliśmy rozmawiać o najpotrzebniejszych rzeczach." [s.145 rozdz.35]
Robinson naucza Piętaszka religii chrześcijańskiej:
"W ten sposób szła dalej nauka religii. Chodziliśmy razem do mej świątyni na wzgórze i modlili się wspólnie, a z czasem Piętaszek stał się wzorem chrześcijanina."[s.147 rozdz.35]
Robinson bardzo cieszy się z nowego towarzysza:
"Dziękowałem Bogu, że mi zesłał takiego towarzysza(...)"[s.147]
"Bóg ulitował sie nareszcie nad biednym samotnikiem(...)"[s.145]
Robinson dawał prezenty Piętaszkowi:
"W pół roku po naszym poznaniu podarowałem Piętaszkowi nóż składany, kordelas i siekierę. Dary te niezmiernie go cieszyły i tak je szanował, że w półtrzecia roku mało co znać było, że ich używa."[s.147]
Piętaszek okazywał wdzięczność za uratowane życie:
"Bóg umieścił w tym kolorowym ciele najzacniejszą duszę. Nigdy najmniejszy opór lub niezadowolenie nie pojawiło się na twarzy poczciwego Piętaszka. Przywiązał się do mnie jak do ojca i wszelkimi sposobami starał się okazać wdzięczność za ocalenie życia"[s.143]