Na odleglej planecie mieszkal Maly Ksiaze, ktory bardzo chcial miec przyjaciela. Czuł się ogromnie samotny , aż do czasu, gdy pojawiła się róża. Była cudowna i piękna, bił od niej niesamowity urok. Wkrótce chłopiec pokochał różę, zarówno poprzez jej urodę jak i obecność i cały jego świat zaczął kręcić się wokół niej. Jej towarzystwo jednak z biegiem czasu stawało się coraz bardziej kłopotliwe. Mały Książę bardzo poświęcił się róży, starał się dogodzić jej jak tylko zdołał jednak ciągle miał problemy z zaspokojeniem jej potrzeb, ponieważ była bardzo wymagająca. Zależało mu na dobru kwiatka i spełniał każde jej polecenie, jednak róża nadużywała tego wykorzystując go niesprawiedliwie i postępując z nim bardzo nieuczciwie. Mały Książę czuł się winny za to, że nie może dogodzić róży, ta myśl go prześladowała i męczyła chociaż wcale nie powinna, gdyż to kwiat a nie on nieodpowiednio postępował. Róża nie zdawała sobie sprawy z tego, że krzywdzi chłopaka, uraziła go nie tylko czynami, ale również słowami. To wszystko doprowadzało do potencjalnego konfliktu, jednak dla Małego Księcia było to nie małą przeszkodą. Chłopiec czuł się dotknięty, zaś dla róży były to słowa bez znaczenia, ale Książe był tylko dzieckiem i wziął je sobie głęboko do serca. W końcu Mały Książę opuścił różę pozostawiając ją na swojej planecie i poświęcił się zwiedzaniu świata. Podczas swojej podróży uświadomił sobie, że nie potrafi żyć bez tego kwiata, z którym pomimo wszystko tak wiele go łączyło. Dorósł do przyjaźni z tak wymagającą ?kobietą?. Czuł się winny, że pozostawił przyjaciółkę w samotności. Wiedział co ona czuje, ponieważ sam przecież żył kiedyś w pojedynkę. Podróż po świecie zdecydowanie pomogła mu w zrozumieniu tego wszystkiego, a najbardziej przyczynił się do tego lotnik, którego spotkał na pustyni i z którym spędził 8 dni. Mężczyzna pomógł mu zrozumieć, że przyjaźń trzeba tak samo jak kwiat stale pielęgnować. Na podstawie historii róży i Małego Księcia można wyraźnie zauważyć wartość przyjaźni i dostrzec poświęcenia jakie są do utrzymania jej potrzebne...
Pewnego razu na swej drodze Mały Książę spotkał lisa. Wdał się z nim w rozmowę. Zwierzę opowiedziało chłopcu o tym, jak myśliwi utrudniają mu życie. Nieustannie musi uciekać przed ludźmi polującymi na niego. Mały Książę już od dawna szukał przyjaciół.Lis zaproponował mu przyjaźń. Jednak najpierw zwierzę musiało być oswojone. Wtedy będą dla siebie jedynymi na świecie. Lis narzekał na to, że jego życie jest szare, nudne. "Moje życie jest monotonne. Ja poluję na kury ludzie polują na mnie. Wszystkie kury są do siebie podobne. Więc trochę się nudzę. Zwierzę ponawiało cały czas swą wcześniejszą prośbę. Chłopiec zaczął oswajać znajomego. Najpierw musiał usiąść w dużej odległości od niego, a za każdym dniem mógł się stopniowo do niego przybliżać. Jednak ten proces należało cały czas powtarzać, każdego dnia i o tej samej porze. Gdyby Mały Książę przychodził o różnych godzinach, lis nie mógłby się do tego spotkania emocjonalnie przygotować. Zwierzę zostało wreszcie oswojone. Przed wyjazdem Mały Książę poszedł jeszcze obejrzeć rosnące na ziemi róże. Zrozumiał, że dla niego jest ważna tylko ta jedyna róża, rosnąca na jego planecie. Mimo, że była ona bardzo marudna i egoistyczna chłopak przyznał się do tego, że ją kocha i nie może bez niej żyć. Oswoił ją, więc był za nią odpowiedzialny. Jego róża nie była podobna do stu tysięcy innych róż - była po prostu wyjątkowa. Chłopiec wrócił do lisa i pożegnał się z nim. Jednak zanim to pożegnanie nastąpiło , lis - przyjaciel Małego Księcia zdradził mu pewien sekret : " Dobrze widzi się tylko sercem. To co najważniejsze nie jest widoczne dla oczu.". Chłopak zrozumiał, że nie powinien jej opuszczać. Nie wolno kierować się niczym innym jak sercem. Najważniejszą rzeczą na świecie nie jest to co widzimy swymi oczami lecz to co czujemy do drugiej osoby. Ważna jest jego natura bardziej, niż jego zewnętrzna szata - zdobiąca go.
Na odleglej planecie mieszkal Maly Ksiaze, ktory bardzo chcial miec przyjaciela. Czuł się ogromnie samotny , aż do czasu, gdy pojawiła się róża. Była cudowna i piękna, bił od niej niesamowity urok.
Wkrótce chłopiec pokochał różę, zarówno poprzez jej urodę jak i obecność i cały jego świat zaczął kręcić się wokół niej. Jej towarzystwo jednak z biegiem czasu stawało się coraz bardziej kłopotliwe. Mały Książę bardzo poświęcił się róży, starał się dogodzić jej jak tylko zdołał jednak ciągle miał problemy z zaspokojeniem jej potrzeb, ponieważ była bardzo wymagająca. Zależało mu na dobru kwiatka i spełniał każde jej polecenie, jednak róża nadużywała tego wykorzystując go niesprawiedliwie i postępując z nim bardzo nieuczciwie. Mały Książę czuł się winny za to, że nie może dogodzić róży, ta myśl go prześladowała i męczyła chociaż wcale nie powinna, gdyż to kwiat a nie on nieodpowiednio postępował. Róża nie zdawała sobie sprawy z tego, że krzywdzi chłopaka, uraziła go nie tylko czynami, ale również słowami. To wszystko doprowadzało do potencjalnego konfliktu, jednak dla Małego Księcia było to nie małą przeszkodą. Chłopiec czuł się dotknięty, zaś dla róży były to słowa bez znaczenia, ale Książe był tylko dzieckiem i wziął je sobie głęboko do serca.
W końcu Mały Książę opuścił różę pozostawiając ją na swojej planecie i poświęcił się zwiedzaniu świata. Podczas swojej podróży uświadomił sobie, że nie potrafi żyć bez tego kwiata, z którym pomimo wszystko tak wiele go łączyło. Dorósł do przyjaźni z tak wymagającą ?kobietą?. Czuł się winny, że pozostawił przyjaciółkę w samotności. Wiedział co ona czuje, ponieważ sam przecież żył kiedyś w pojedynkę. Podróż po świecie zdecydowanie pomogła mu w zrozumieniu tego wszystkiego, a najbardziej przyczynił się do tego lotnik, którego spotkał na pustyni i z którym spędził 8 dni. Mężczyzna pomógł mu zrozumieć, że przyjaźń trzeba tak samo jak kwiat stale pielęgnować.
Na podstawie historii róży i Małego Księcia można wyraźnie zauważyć wartość przyjaźni i dostrzec poświęcenia jakie są do utrzymania jej potrzebne...
Pewnego razu na swej drodze Mały Książę spotkał lisa. Wdał się z nim w rozmowę. Zwierzę opowiedziało chłopcu o tym, jak myśliwi utrudniają mu życie. Nieustannie musi uciekać przed ludźmi polującymi na niego.
Mały Książę już od dawna szukał przyjaciół.Lis zaproponował mu przyjaźń. Jednak najpierw zwierzę musiało być oswojone. Wtedy będą dla siebie jedynymi na świecie. Lis narzekał na to, że jego życie jest szare, nudne. "Moje życie jest monotonne. Ja poluję na kury ludzie polują na mnie. Wszystkie kury są do siebie podobne. Więc trochę się nudzę. Zwierzę ponawiało cały czas swą wcześniejszą prośbę.
Chłopiec zaczął oswajać znajomego. Najpierw musiał usiąść w dużej odległości od niego, a za każdym dniem mógł się stopniowo do niego przybliżać. Jednak ten proces należało cały czas powtarzać, każdego dnia i o tej samej porze. Gdyby Mały Książę przychodził o różnych godzinach, lis nie mógłby się do tego spotkania emocjonalnie przygotować. Zwierzę zostało wreszcie oswojone. Przed wyjazdem Mały Książę poszedł jeszcze obejrzeć rosnące na ziemi róże. Zrozumiał, że dla niego jest ważna tylko ta jedyna róża, rosnąca na jego planecie. Mimo, że była ona bardzo marudna i egoistyczna chłopak przyznał się do tego, że ją kocha i nie może bez niej żyć. Oswoił ją, więc był za nią odpowiedzialny. Jego róża nie była podobna do stu tysięcy innych róż - była po prostu wyjątkowa. Chłopiec wrócił do lisa i pożegnał się z nim.
Jednak zanim to pożegnanie nastąpiło , lis - przyjaciel Małego Księcia zdradził mu pewien sekret : " Dobrze widzi się tylko sercem. To co najważniejsze nie jest widoczne dla oczu.". Chłopak zrozumiał, że nie powinien jej opuszczać. Nie wolno kierować się niczym innym jak sercem. Najważniejszą rzeczą na świecie nie jest to co widzimy swymi oczami lecz to co czujemy do drugiej osoby. Ważna jest jego natura bardziej, niż jego zewnętrzna szata - zdobiąca go.