Pewnego Sierpnioweg dnia ja i moja koleżanka wybraliśmy się na spacer po plaży.Chodziliśmy w kułko z piętnaście razy,aż nagle zrobiło się ciemno na niebie,zaczeło padać.Jak najszybciej biegłyśmy do domu chociaż i tak mieszkanie było daleko. Zanim dotarlismy na miejsce byliśmy całe pżemokniete Edyta powiedziała-To było cośś!-A ja na to jej odpowiedział-To prawda .Ej wybieszmy się jeszcze raz dziś na plaże, gdy biegłyśmy dostrzegłam cos dziwnego cos dziwnego leżało na pół wkopane w piasek.-A więc wybraliśmy się znowu na plaże. Szłyśmy tą samą drogą jak wczoraj .Gdy dotarliśmy do butki stającej na piasku znowu to zobaczyłam i krzyknełam-Tak tak to to to to wczoraj widziałam!Edyta -Jesteś pewna? Jak tak to odkopmy to.-I tak jak się spodziewałam po odkopaniu wyciągneliśmy z piasku skrzynie.Moja koleżanka Edyta umie otwierać zami od klucza więc ja poprosiłam aby i ten otwożyła . Po otwarciu niewiarygodnie powiedzialam-Ojejku a co to.Edyta-Pokarz pokarz- Ja-To najprawdziwszy skarb jest .Odnależliśmy skarb.Chura chura.-Razem z Edytą się radowałam,bo tym skarbem było Złoto. KONIEC
Pewnego dnia Kasia i Ola spotkały się na wakacjach nad morzem.
Obie bardzo się cieszyły, że mogą spędzić ten czas razem. Gdy tak szły brzegiem morza Ola stwierdziła:
- To miejsce jest wspaniałe !
- To prawda. - powiedziała Kasia.
Nagle Kasia się przewróciła. Gdy wstała zobaczyła czyjś naszyjnik.
- Co to ? - spytała Ola.
- Nie wiem widocznie ktoś go zgubił.
Zrobiło się późno, więc dziewczynki wróciły do domu. Tam czekali na nie rodzice.
- Skąd masz ten naszyjnik- spytała mama Kasie.
- Znalazłam dzisiaj na plaży.
- Widziałam go w gazecie jest bardzo cenny i drogi. Ktoś go zgubił. Było ogłoszenie. - stwierdziła mama.
I tak właśnie Kasia i Ola przeżyły przygode nad morzem.
Prosze..... ;P
Pewnego Sierpnioweg dnia ja i moja koleżanka wybraliśmy się na spacer po plaży.Chodziliśmy w kułko z piętnaście razy,aż nagle zrobiło się ciemno na niebie,zaczeło padać.Jak najszybciej biegłyśmy do domu chociaż i tak mieszkanie było daleko. Zanim dotarlismy na miejsce byliśmy całe pżemokniete Edyta powiedziała-To było cośś!-A ja na to jej odpowiedział-To prawda .Ej wybieszmy się jeszcze raz dziś na plaże, gdy biegłyśmy dostrzegłam cos dziwnego cos dziwnego leżało na pół wkopane w piasek.-A więc wybraliśmy się znowu na plaże. Szłyśmy tą samą drogą jak wczoraj .Gdy dotarliśmy do butki stającej na piasku znowu to zobaczyłam i krzyknełam-Tak tak to to to to wczoraj widziałam!Edyta -Jesteś pewna? Jak tak to odkopmy to.-I tak jak się spodziewałam po odkopaniu wyciągneliśmy z piasku skrzynie.Moja koleżanka Edyta umie otwierać zami od klucza więc ja poprosiłam aby i ten otwożyła . Po otwarciu niewiarygodnie powiedzialam-Ojejku a co to.Edyta-Pokarz pokarz- Ja-To najprawdziwszy skarb jest .Odnależliśmy skarb.Chura chura.-Razem z Edytą się radowałam,bo tym skarbem było Złoto. KONIEC