BŁAGAM DAJE NAJ!!! Napisz/przedstaw zabawną sytuację/przygodę z Twojego życia.(sytuacja dowolna, może być wymyślona) min.5 zdań! PROSZĘ O POMOC NA DZISIAJ !!!!!!!!!!!
igxor123
Pewnego dnia, w cieplutki wrześniowy dzionek jechałem sobie tramwajem. Były godzinki szczytu i dość tłoczno. Wiadomo ludzie wracają z pracy. Na jednym z przystanków wsiadła matka z 3-4 letnim dzieckiem. Mamusia typ lalka barbi w najgorszym okresie swojego życia. Pewno fluidu na twarzy, makijaż odstraszający, i "piękne"; roztlenione blond włosy (o gustach się nie dyskutuje). Po wejściu do tramwaju trzymała dziecko za rękę. A maluch w drugiej ręce trzymał loda i próbował go jeść. Troszku mu nie wychodziło. Wiadomo tramwaj jedzie trzęsie, hamuje, przyśpiesza. I tak lód znalazł się na garniturze pewnego pana, na spodniach pewnego młodzieńca, i na sukience pewnej pani. Była bardzo elegancko ubrana i troszkę się wkurzyła. Nie wytrzymała i z uwagą do mamusi dzieciaka. Pani: "Niech pani coś powie temu dziecku albo mu pomoże z tym lodem. Przecież to jest skandal tu pan na ubrudzony garnitur, ja sukienkę a chłopak spodnie. W ogóle to kto wsiada do tramwaju z lodem?" Mamusia: "Niech pani sobie daruje. Ja swoje dziecko wychowuję bezstresowo i ono samo kiedyś dojdzie do tego, że robi źle i już nie będzie tak robić" Panią zamurowało odwróciła się, nie wiedziała co powiedzieć a na ustach blondynki zagościł uśmiech. W ogóle to cały tramwaj był zszokowany tym co usłyszał. Nagle ktoś zaczął się przeciskać trzymając coś w ręce. Doszedł do matki z dzieckiem i powiedział: "Moja mamusia też wychowywała mnie bezstresowo ale jeszcze nie doszedłem do tego że robię źle a mam już 27 lat" W ręce trzymał jogurt wylał pół pani resztę dziecku. I odszedł. Kobieta zrobiła się czerwona a tramwaj wybuchł śmiechem tylko nieliczne osoby próbowały się powstrzymać ale po ich minach było widać że są zadowolone. Pani wysiadła na najbliższym przystanku. Np coś takiego :)
Mamusia typ lalka barbi w najgorszym okresie swojego życia. Pewno fluidu na twarzy, makijaż odstraszający, i "piękne"; roztlenione blond włosy (o gustach się nie dyskutuje). Po wejściu do tramwaju trzymała dziecko za rękę. A maluch w drugiej ręce trzymał loda i próbował go jeść. Troszku mu nie wychodziło. Wiadomo tramwaj jedzie trzęsie, hamuje, przyśpiesza. I tak lód znalazł się na garniturze pewnego pana, na spodniach pewnego młodzieńca, i na sukience pewnej pani. Była bardzo elegancko ubrana i troszkę się wkurzyła.
Nie wytrzymała i z uwagą do mamusi dzieciaka. Pani: "Niech pani coś powie temu dziecku albo mu pomoże z tym lodem. Przecież to jest skandal tu pan na ubrudzony garnitur, ja sukienkę a chłopak spodnie. W ogóle to kto wsiada do tramwaju z lodem?"
Mamusia: "Niech pani sobie daruje. Ja swoje dziecko wychowuję bezstresowo i ono samo kiedyś dojdzie do tego, że robi źle i już nie będzie tak robić" Panią zamurowało odwróciła się, nie wiedziała co powiedzieć a na ustach blondynki zagościł uśmiech. W ogóle to cały tramwaj był zszokowany tym co usłyszał.
Nagle ktoś zaczął się przeciskać trzymając coś w ręce. Doszedł do matki z dzieckiem i powiedział: "Moja mamusia też wychowywała mnie bezstresowo ale jeszcze nie doszedłem do tego że robię źle a mam już 27 lat" W ręce trzymał jogurt wylał pół pani resztę dziecku. I odszedł.
Kobieta zrobiła się czerwona a tramwaj wybuchł śmiechem tylko nieliczne osoby próbowały się powstrzymać ale po ich minach było widać że są zadowolone. Pani wysiadła na najbliższym przystanku. Np coś takiego :)