Po kapitulacji Wehrmachtu wysiłki wielkich mocarstw zostały skierowane na pokonanie Japonii. Armia amerykańska, stosując doktrynę żabich skoków, nieuchronnie zbliżała się do głównych wysp japońskich. Od czerwca 1945 roku dowództwo USAAF regularnie wysyłało swoje "Superfortece" B-29 na miasta japońskie. Mimo licznych nalotów, Japonia nie zgadzała się na bezwarunkową kapitulację. Wobec tego naczelne dowództwo planowało operację pod kryptonimem "Olympic", które zakładało desant 777 tysięcy żołnierzy amerykańskich na wybrzeżu Kiusiu. Jednak ze względu na wielkie koszty operacji i przewidywane straty szukano alternatywy.
Po kapitulacji Wehrmachtu wysiłki wielkich mocarstw zostały skierowane na pokonanie Japonii. Armia amerykańska, stosując doktrynę żabich skoków, nieuchronnie zbliżała się do głównych wysp japońskich. Od czerwca 1945 roku dowództwo USAAF regularnie wysyłało swoje "Superfortece" B-29 na miasta japońskie. Mimo licznych nalotów, Japonia nie zgadzała się na bezwarunkową kapitulację. Wobec tego naczelne dowództwo planowało operację pod kryptonimem "Olympic", które zakładało desant 777 tysięcy żołnierzy amerykańskich na wybrzeżu Kiusiu. Jednak ze względu na wielkie koszty operacji i przewidywane straty szukano alternatywy.