Dziś rano, kiedy się obudziłam zerwałam się na równe nogi. To był mój pies. Wyskoczył na mnie i zaczął mnie lizać. Jego język był jak u żaby. Długi i obślizgły. Wstałam i spojrzałam przez okno. Padało jak zcebra. Ubrałam się, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Przeszłam przez zebrę, lecz wcześniej stałam długo i czekałam aż będzie wolne. W szkole uczyłam się jak zrobić bransoletkę z muliny. Była to jednak syzyfowa praca. Po szkole przy moim domu spotkałam moją koleżankę. Jest jak Narcyz. W domu było tak jakby ktoś otworzył puszkę pandory. Pies biegał w koło a mama za nim. Miał iść do weterynarza. Ten dzień był bardzo zwariowany!
PS- mam nadzieję że jest dobrze. jak nie to pisz na mój profil!!!!!!!\
Dziś rano, kiedy się obudziłam zerwałam się na równe nogi. To był mój pies. Wyskoczył na mnie i zaczął mnie lizać. Jego język był jak u żaby. Długi i obślizgły. Wstałam i spojrzałam przez okno. Padało jak zcebra. Ubrałam się, zjadłam śniadanie i poszłam do szkoły. Przeszłam przez zebrę, lecz wcześniej stałam długo i czekałam aż będzie wolne. W szkole uczyłam się jak zrobić bransoletkę z muliny. Była to jednak syzyfowa praca. Po szkole przy moim domu spotkałam moją koleżankę. Jest jak Narcyz. W domu było tak jakby ktoś otworzył puszkę pandory. Pies biegał w koło a mama za nim. Miał iść do weterynarza. Ten dzień był bardzo zwariowany!
PS- mam nadzieję że jest dobrze. jak nie to pisz na mój profil!!!!!!!\