przosze o napisanie wypracowania ze słownictwem :
późnym, jak to w sierpniu, wietrzna, naprzeciw, jakby, spod ziemi, zaczęła, jasnoniebieskim, po prostu, na pewno, mimo, nieprzyjemny, tknięty, niepohamowanym, obejrzałem, cóż, spomiędzy, drzew, łuna, nie myśląc, rzuciłem, zielonoczarnymi, trzymał, filiżanka, herbaty, naprawdę.
Nie musi być z wszystkimi wyrazami ale dobrze by było jak było z większością
bardzo proszę ja sama nie umiem pisać wypracowań więc prosze musze to mieć na dzisiaj! Daję 270 pkt!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był późny wieczór. Był już październik ale było jak w sierpniu. Pogoda była wietrzna lecz wstałem z łóżka, położyłem książke i stanałem naprzeciw drzwi. Nagle, jakby z pod ziemi, na dworze wyrosło małe drzewko. Była to jabłoń. Zaczęła rosnąć i nie przestawała. Na pewno nie mogłem czekać. Wybiegłem z pokoju i zacząłem spoglądać na drzewo spomiędzy drzwi jasnoniebieskim okiem. Po prostu czułem się bezsilny. Mimo to postanowiłem wspiąć się po jabłoni. Nie mysląc rzuciłem się w niepochamowany bieg. Poczułem nagle nieprzyjemny zapach.Zostałem tknięty prez kogoś. Obejrzałem się. Ktoś trzmał mnie za ramie i zacząłem spadać. Nagle się obudziłem. To był sen. Obok mnie stał mój przyjaciel. Trzymał w ręku filiżanke herbaty. To był tylko sen. Wstałem i wybilem świetną herbate i zjadłem zielonoczarne cukierki.
.. Jak to w sierpniu. Wyszłam, późnym wieczorem na spacer.Było wierznie,chłodno.. Pogada niczym nie przypminała lata.Idąc długim chodnikiem myślałam, o pewnym chłopaku.Mimo, że miał żonę. Po prostu nie mogłam o nim zapomnieć.Przypominała mi się chwila z kawiarni gdy spotkał go z żoną. Trzymał filiżankę herbaty. Gdy jego jasnoniebieskie oczy spojrzały na mnie.. Niepohamowanym ruchem obejrzałam się w inną stronę,
Tosia, cały czas żałowała,że on ma żonę. Była,tak wściekła,że podniosła kamień z chodnika i rzuciła w jezioro. Nagle.. jak z pod ziemi..wyrosła. Jej przyjaciółka Karolina.
-TOSIA?! Płakałaś ?!
-Nie, to tylko ten wiatr..
-Nie kłam.. przecież, widzę.. że coś Cię gnębi..
-eech.. To ten chłopak
Koocham Go, wiesz?
-Wiem, wspomnałaś o nim w szkole..
Nie martw się wszystko będzie dobrze-Odparła Karolina
Karolina odprowadziła Tosię do domu.
Następnego dnia Tosia spotkała.. tego wyjątkowego chłopaka.(chwile rozmawiali)
-Powiedział, jej, że wie,że się w nim zakochała.. Powiedział, również,że tosia jest fajna i na pewno sobie kogoś znajdzie .
Mam nadziję,że troche pomogłem.. nie umiem pisać opowiadań.. A do tego .. przez chwilą wróciłem z długiej podróży .. popraw te niedościsłyości i 4 powinna być : )