ewkamarshall
4-ego grudnia 1872 roku, statek Dei Gratia płynął po Atlantyku, kiedy jego załoga zobaczyła inny statek, Mary Celeste. Zauważyli dziwną rzecz - nie było na nim żadnej załogi. Zdecydowali się przejść na Mary Celeste. W kabinie kapitana, nie działał zegar, a kompas był zepsuty; nie było żadnych narzędzi nawigacji; nie było też żadnych dokumentów, poza dziennikiem pokładowym kapitana. Ostatni wpis był z 11 dni wcześniej. Późniejsze doniesienia o tym, że w kabinie kapitana było ciepłe jedzenie, nie są prawdą.
Mary Celeste przewoził do Włoch, beczki z alkoholem, ale niektóre z nich były puste. Na statku nie było bałaganu, więc nie było tam żadnej przemocy, czy paniki. Było na nim dużo świeżej wody, i jedzenia na pół roku. Były tam też wszystkie rzeczy załogi. Nie było żadnych zgłoszeń sztormów, żadnych szkód, ale nie było łodzi ratunkowej.
Czy w okolicy byli jacyś piraci? Czy statek doświadczył złej pogody? Sprawa Mary Celeste to niewyjaśniona tajemnica.
Mary Celeste przewoził do Włoch, beczki z alkoholem, ale niektóre z nich były puste. Na statku nie było bałaganu, więc nie było tam żadnej przemocy, czy paniki. Było na nim dużo świeżej wody, i jedzenia na pół roku. Były tam też wszystkie rzeczy załogi. Nie było żadnych zgłoszeń sztormów, żadnych szkód, ale nie było łodzi ratunkowej.
Czy w okolicy byli jacyś piraci? Czy statek doświadczył złej pogody? Sprawa Mary Celeste to niewyjaśniona tajemnica.