przetłumacz na język współczesny wiersz:
Zył sobie drzewniej pewien frant,
co wielbil wprost firleje
to zrobił pakość, to znów żart
i patrzył, kto się śmieje.
Wszyscy dokoła bali się
więc śmiali się, bo gdyby
ktoś z tłuszczy śmiałby nie śmiać się,
frant zakułby go wdyby.
Lecz, jak pisoryn mówi nam,
kres żartow franta nastał
bo na majdanie w biały dzień
zgubiła go niewiasta
Kiedy faceje głosił swe,
to śmiła się na niby
i cihcem, milczkiem rach! ciach! ciach!
zakuła franta w dyby
- A to ci wet! A to ci tyr!
Naprawde wystrzałowy!-
Tak do rozpuku tlum się śmiał
z pomysłu bialogłowy.
Z GÓRY THANKS!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Żył sobie kiedyś pewien oszust
co wielbił wprost żarty
to zrobił kawał to znów żart
i patrzył kto sie śmieje .
wszyscy dookoła bali się
więc śmuaku się , bo gdyby
ktoś głupot śmiałby nie śmiać się .
cwaniak , zakułby go w dyby
lecz , jak pisoryn mówi nam
koniec żartów oszusta nastał
bo na wsi w biały dzień
zgubiła go kobieta
kiedy pogłoski głosił swe
to śmiała się na niby
i cihcem, milczkiem rach! ciach! ciach!
zakuła oszusta w dyby
- A to ci wet! A to ci tyr!
Naprawde wystrzałowy!-
Tak do wieczora tlum się śmiał
z pomysłu kobiety