Przetłumacz :
My Gran passed away after battling cancer for almost a year in 2000 and although I was only seven then, looking back, I didn’t get a chance to say the things that needed to be said. Clichéd yeah, If I had the chance I would have said all of it. But when your seven years old, death doesn’t exist and goodbyes are never forever. There’s a certain innocence that comes with being a kid, a naivety that I want back. Being able to hold onto the belief that dead isn’t gone forever, that it really is just a long nap. I would have said all of the things that needed to be said if I knew it was the last time I would see my gran, but I didn’t. I hope there is some form of “after life” where I can see her again, but in case there isn’t. I regret I didn’t make the effort to shut up and listen to what she was telling me, what she was teaching me. Although she’s gone, the legacy isn’t and I’m not gonna let that die.
Friends come and go but best friends always stay. Bullshit. I’ve been though some tough times in my life but the details aren’t being enclosed, people who need to know already do and people who don’t know don’t need to. I don’t regret what I did. Sometimes I regret what I didn’t do. But I know deep down it’s a two way street, and it’s not just down to me to fix things, make things better, change to suit them. The door closed behind me and although my mates don’t come without drama, I couldn’t be happier right now.
z góry thx.. <33
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Moja babcia zmarła po walce nad rankiem przez prawie rok w 2000 i choć miałem tylko siedem lat, patrząc wstecz, nie miałem sznasy powiedzieć jej rzeczy, które były potrzebne.Gdybym miał szansę powiedział bym wszystko. Ale kiedy miałem te swoje sieden lat, śmierć dla mnie nie istniała i pożegnania nie były na zawsze. Jest pewna niewinność, że chciałoby się być jeszcze dzieckiem, naiwność, że chce się być nim z powrotem. Byłam w stanie trzymania się przekonania, że umierając nie straciłem ich na zawsze, że to na prawdę jest po prostu długa podróż. Ja bym powiedział, wszystkie rzeczy, które należało powiedzieć, gdybym wiedział, że to był ostatni raz gdy widziałem swoich dziadków, ale ja tego nie zrobiłem. Mam nadzieję, że istnieje forma "po życiu" gdzie można zobaczyć ją ponownie, ale w przypadku nie istnieje. Żałuję, że nie wysiliłem się zamknąć i słuchać tego co mówiła mi, czego mnie uczyła. Mimo, że jej nie ma, dzieciństwo nie jest i nie zamierzam pozwolić by zamarło. Przyjaciele przychodzą i odchodzą, ale najlepsi przyjaciele zawsze pozostaną. Przeżyłem jednak kilka trudnych chwil w moim życiu, ale szczegóły nie są widoczne, ludzie, którzy muszą wiedzieć co robić i ludzie, którzy nie znają co trzeba. Nie żałuję tego co zrobiłem. Czasami żałuję, czego nie zrobiłem. Ale wiem, że w głębi duszy żałuję tego co zrobiłem. Ale wiem, że w głębi duszy to dwie ulice są drogą i to nie tylko w dół, gdzie naprawiamy rzeczy, by wszystko wyglądało lepiej. Drzwi zamknęły się za mną i choć moi koledzy nie przychodzą bez dramatu nie mogłem być szczęśliwy teraz.
Moja babcia zmarła po prawie rocznej walce z rakiem i chociaż miałem wtedy dopiero siedem lat, kiedy sięgam pamięcią wstecz nigdy nie miałem szans wypowiedzieć rzeczy, które miały zostać wypowiedziane. Banalne, jeżeli miałbym szansę powiedziałbym wszysko, ale kiedy masz siedem lat, smierć nie istnieje, a pożegnań nigdy nie ma. To główna niewinność którą posiadasz jako dziecko i którą chciałbym odzyskać. Mieć możliwość trzymania się wiary iż śmierć nie odchodzi, a jest jedynie długą drzemką. Powiedziałbym wszystko co musiałem powiedzieć jeżeli wiedziałbym, że to ostatni raz kiedy widzę moją babcię, ale nie wiedziałem. Mam nadzieję, że jest jakaś forma życia po śmierci gdzie będę mógł ją zobaczyć ponownie, ale jeżeli tego nie ma żałuję, że nie podjąłem wysiłku aby się zamknąć i posłuchać tego co mówiła do mnie, czego mnie uczyła. Teraz kiedy jej nie ma, dziedzictwo przepadło, pozwoliłem mu umrzeć.
Przyjaciele przychodzą i odchodzą, ale najlepsi przyjaciele zawsze zostają. Głupoty. Przechodziłem przez ciężkie momenty w życiu, ale detale pozostawały zamknięte dla ludzi, którzy powinni to wiedzieć i ludzi, którzy nie wiedzieli tego czego nie musieli. Nie żałuję tego co zrobiłem. Czasami żałuję tego czego nie zrobiłem. Ale w głębi duszy wiem, że jest to droga dwupasmowa i nie tylko ja powinienem naprawiać sprawy, sprawiać, że będzie lepiej, starać się je zmieniać. Drzwi zamknęły się za mną jakkolwiek moi znajomi dramatyzują, nie mógłbym być teraz szczęśliwszy.