Przetłumacz dialog na język angielski:
Reporterka: Witam Pana, nazywam się Joanna Kowalska. Jestem z tygodnika „The Times” i chciałabym przeprowadzić z Panem wywiad. Czy odpowiedziałby mi Pan na kilka pytań na temat pańskiej sztuki oraz rozwoju teatru?
Szekspir: Tak, oczywiście. Dla sztuki i kultury wszystko!
R:
R: Jakie były Pana początki pracy w londyńskich teatrach?
Sz: Początki pracy mijały mi pod znakiem pracy w teatrach, nierzadko na bardzo podrzędnych i słabo płatnych stanowiskach. Najpierw zajmowałem się końmi widzów przybywających na spektakle do teatru „The Theatre”. Potem przyszły pierwsze role, „pełnoprawnym” dramaturgiem zostałem zaś dopiero kilka lat później.
R: Jakie były Pana pierwsze kroki w realizacji swoich marzeń o zostaniu dramaturgiem?
Sz: W roku 1592 współpracowałem przy tworzeniu trylogii dramatycznej o Henryku VI, później pojawiły się już samodzielne próby kolejnych utworów takich jak: Komedia omyłek, Dwaj panowie z Werony, Tytus Andronikus czy Stracone zachody miłości.
Sz: Jaka sztuka sprawila panu najwieksze trudnosci ?
R: -Hm. Myśle ze nie bylo takiej ksiazki. Jednak dosc dlugo pisalem Hamleta.
R: Z której z tych sztuk jest Pan najbardziej zadowolony?
Sz: Gdy wspominam moje początki to największą dumę przynosi mi Komedia omyłek, w której wystąpiłem przed samą królową Elżbietą. W 1592 roku musiałem opuścić Londyn z powodu zarazy jaka dopadła miasto. Gdy po dwóch latach wróciłem, związałem się z zespołem o nazwie Słudzy Lorda Szambelana, dla którego napisałem swe najbardziej uznane sztuki.
R: W kolejnych latach również nie zabrakło Panu sukcesów. Czy to prawda?
Sz: Można tak powiedzieć. Mimo śmierci mojego jedynego syna w 1596 roku, nadal pracowałem. Stałem się udziałowcem nowej sceny wzniesionej przez mój zespół. Jest to mój ukochany teatr „The Globe”.
R: Co może powiedzieć Pan naszym czytelnikom o sytuacji, która niedawno wydarzyła się w tym teatrze, podczas pańskiej nieobecności?
Sz: To było straszne. Trzy lata temu postanowiłem powrócić na stałe do rodzinnego miasta. W tym czasie teatry londyńskie nadal grywały moje sztuki. Pewnego dnia, siedząc sobie spokojnie w fotelu i czytając gazetę, dostałem straszną informację o doszczętnym spaleniu się „The Globe”. O ile mi wiadomo grana była wtedy sztuka, której jestem współautorem, czyli Król Henryk VII. Mam tylko ogromną nadzieję, że znajdą się fundusze i jeszcze przed śmiercią będę mógł zobaczyć ten piękny teatr i wystawić w nim moją sztukę
R: W imieniu całej redakcji oraz czytelników „The Times” serdecznie tego Panu życzę. Dziękuję uprzejmie za rozmowę.
Sz: Ja również bardzo dziękuję. Miło mi było z Panią rozmawiać. Do widzenia!
Dzięki :))) Potrzebuje to na jak najszybciej!! :(:(
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Reporter: Hello Lord, my name is Joan Smith. I'm from the weekly "The Times" and I would like to carry with you an interview. Do you have answered me a few questions about the development of your art and theater?
Shakespeare: Yes, of course. For art and culture, everything!
R:
R: What were your beginnings in London's theater work?
SZ: The origins of the work I passed under the sign of the work in theaters, often on very minor and poorly paid jobs. First, I dealt with horses, spectators arriving at the theater productions of "The Theatre". Then came the first role, "full" and the playwright was not until several years later.
R: What were your first steps in achieving their dreams of becoming a playwright?
SZ: In 1592 I worked to create a dramatic trilogy of Henry VI, and later appeared as early as the next self-test works, such as: Comedy of Errors, Two Gentlemen of Verona, Titus Andronicus and Love's Labours Lost.
SZ: What made you play the biggest difficulties?
R:-Hm. I think that there was no such book. But I wrote Hamlet quite long.
R: Which of these pieces are you most happy?
SZ: When I recall my beginnings it brings me the greatest pride in Comedy of Errors, which resigned just before the Queen Elizabeth. In 1592 I had to leave London because of the plague which caught the city. When I came back after two years, involved with a band called Lord Chamberlain's servants, for whom I wrote his most recognized pieces.
R: In the following years also do not run out to the Lord of success. Is this true?
SZ: You could say that. Despite the death of my only son in 1596, still worked. I became a shareholder in the new stage built by my team. This is my beloved theater, "The Globe".
R: What can you tell our readers about a situation that recently occurred in this theater, while of your absence?
SZ: It was horrible. Three years ago I decided to return permanently to their hometown. At that time the London theaters still grywały my art. One day, sitting quietly in a chair reading a newspaper, I got a terrible burn doszczętnym information about the "The Globe". As far as I know it was played then the art, which I am co-author, that King Henry VII. I'm just very much hope that there will be funds and even before his death, I could see this beautiful theater and put in it my art
R: On behalf of the editors and readers of "The Times" heartily wish the Lord. Thank you kindly for your time.
SZ: I also thank you very much. I was glad to talk with you. Goodbye!
Powinno byc bobrze
Prosze o naj..
Reporter: Hello Lord, my name is Joan Smith. I'm from the weekly "The Times" and I would like to carry with you an interview. Do you have answered me a few questions about the development of your art and theater?
Shakespeare: Yes, of course. For art and culture, everything!
R:
R: What were your beginnings in London's theater work?
SZ: The origins of the work I passed under the sign of the work in theaters, often on very minor and poorly paid jobs. First, I dealt with horses, spectators arriving at the theater productions of "The Theatre". Then came the first role, "full" and the playwright was not until several years later.
R: What were your first steps in achieving their dreams of becoming a playwright?
SZ: In 1592 I worked to create a dramatic trilogy of Henry VI, and later appeared as early as the next self-test works, such as: Comedy of Errors, Two Gentlemen of Verona, Titus Andronicus and Love's Labours Lost.
SZ: What made you play the biggest difficulties?
R:-Hm. I think that there was no such book. But I wrote Hamlet quite long.
R: Which of these pieces are you most happy?
SZ: When I recall my beginnings it brings me the greatest pride in Comedy of Errors, which resigned just before the Queen Elizabeth. In 1592 I had to leave London because of the plague which caught the city. When I came back after two years, involved with a band called Lord Chamberlain's servants, for whom I wrote his most recognized pieces.
R: In the following years also do not run out to the Lord of success. Is this true?
SZ: You could say that. Despite the death of my only son in 1596, still worked. I became a shareholder in the new stage built by my team. This is my beloved theater, "The Globe".
R: What can you tell our readers about a situation that recently occurred in this theater, while of your absence?
SZ: It was horrible. Three years ago I decided to return permanently to their hometown. At that time the London theaters still grywały my art. One day, sitting quietly in a chair reading a newspaper, I got a terrible burn doszczętnym information about the "The Globe". As far as I know it was played then the art, which I am co-author, that King Henry VII. I'm just very much hope that there will be funds and even before his death, I could see this beautiful theater and put in it my art
R: On behalf of the editors and readers of "The Times" heartily wish the Lord. Thank you kindly for your time.
SZ: I also thank you very much. I was glad to talk with you. Goodbye!