Kostaryka570
Dwie kobiety brały wodę ze studni. Podeszła do nich trzecia. I stary staruszek przyszedł odpocząć na kamieniu. Wtedy jedna kobieta mówi do drugiej: - mój synek jest taki zwinny i silny, nikt nie może z nim sobie poradzić. - A mój śpiewa jak słowik. U nikogo nie ma takiego głosu - mówi druga. A trzecia milczy. - Dlaczego ty nie opowiesz o swoim synu? - pytają ją sąsiadki. - Co powiedzieć - mówi kobieta. - Niczego szczególnego w nim nie ma. Wtedy kobiet nabrały pełne wiadra i poszły. A staruszek - za nimi. Kobiety idąc zastanawiają się. Bolą ręce, wylewa się woda, bolą plecy. Nagle wybiegają trzej chłopcy. Jeden zrobił przewrót przez głowę - podobało się to kobietom. Drugi śpiewa piosenkę - zalatuje słowikiem - zasłuchały się w nim kobiety. A trzeci podbiegł do matki, wziął od niej ciężkie wiadra i zaniósł je. Kobiety pytają staruszka: - No jak? Jacy są nasi synowie? - A gdzież oni są? - odpowiedział staruszek. - Ja tylko jednego syna widzę!
- mój synek jest taki zwinny i silny, nikt nie może z nim sobie poradzić.
- A mój śpiewa jak słowik. U nikogo nie ma takiego głosu - mówi druga.
A trzecia milczy.
- Dlaczego ty nie opowiesz o swoim synu? - pytają ją sąsiadki.
- Co powiedzieć - mówi kobieta. - Niczego szczególnego w nim nie ma.
Wtedy kobiet nabrały pełne wiadra i poszły. A staruszek - za nimi. Kobiety idąc zastanawiają się. Bolą ręce, wylewa się woda, bolą plecy. Nagle wybiegają trzej chłopcy. Jeden zrobił przewrót przez głowę - podobało się to kobietom. Drugi śpiewa piosenkę - zalatuje słowikiem - zasłuchały się w nim kobiety. A trzeci podbiegł do matki, wziął od niej ciężkie wiadra i zaniósł je. Kobiety pytają staruszka:
- No jak? Jacy są nasi synowie?
- A gdzież oni są? - odpowiedział staruszek. - Ja tylko jednego syna widzę!