J- Z tego co mówią ludzie w miasteczku to byłeś świadkiem morderstwa?
T-Tak.. Byłem w tedy właśnie na cmentarzu gdy to się stało. Nadal ciężko mi o tym mówić.
J- Przykro mi. W takim razie nie będe zadawał/a Ci zbyt dociekliwych pytań. Dobrze?
T- Jasne
J- Czy mógłbyś mi powiedzieć dlaczego znalazłeś się na tym cmentarzu o tak późnej porze?
T- Skoro musze to powiem... Z kumplem szukaliśmy skarbu. (znaczy nie jestem pewna czy to był skarb, bo ja dawno tą książkę czytałam)
J- Jakiego skarbu?
T- Tego samego, którego szukali mordercy.
J- Aha... Co widziałeś na cmentarzu?
T- Widziałem Indianina i (nie pamietam kto tam był, to sobie dopisz), którzy stali nad martwym ciałem (napisz czyje to ciało)
J- Widze, że męczy Cię ta rozmowa. Powiedz mi jeszcze tylko jedno. Jak udało się wam z kolegom z tamtąt uciec nie postrzeżenie?
T- Jesteśmy na tyle sprawni z kumplem, bo nie raz wycinaliśmy różne numery przy których potrzebna jest sprawność fizyczna... Ale w tedy to była dużo gorsza sytuacja bo byliśmy wstrząsnieci i zdrętwiali ze strachu.
J- Tak, rozumiem. No, dziękuję Ci, że odpowiedziałeś mi na kilka pytań. Zaspokoiłeś moją ciekawość. Do widzenia!
T- Nie ma sprawy... Do widzenia.
11 votes Thanks 13
DarcWolf
oni na cmentarzu chcieli przetestować sposób na brodawki ze zdechłym kotem
T-Tomek
J- Ja
J- Dzień dobry Tomku
T- Witam !
J- Z tego co mówią ludzie w miasteczku to byłeś świadkiem morderstwa?
T-Tak.. Byłem w tedy właśnie na cmentarzu gdy to się stało. Nadal ciężko mi o tym mówić.
J- Przykro mi. W takim razie nie będe zadawał/a Ci zbyt dociekliwych pytań. Dobrze?
T- Jasne
J- Czy mógłbyś mi powiedzieć dlaczego znalazłeś się na tym cmentarzu o tak późnej porze?
T- Skoro musze to powiem... Z kumplem szukaliśmy skarbu. (znaczy nie jestem pewna czy to był skarb, bo ja dawno tą książkę czytałam)
J- Jakiego skarbu?
T- Tego samego, którego szukali mordercy.
J- Aha... Co widziałeś na cmentarzu?
T- Widziałem Indianina i (nie pamietam kto tam był, to sobie dopisz), którzy stali nad martwym ciałem (napisz czyje to ciało)
J- Widze, że męczy Cię ta rozmowa. Powiedz mi jeszcze tylko jedno. Jak udało się wam z kolegom z tamtąt uciec nie postrzeżenie?
T- Jesteśmy na tyle sprawni z kumplem, bo nie raz wycinaliśmy różne numery przy których potrzebna jest sprawność fizyczna... Ale w tedy to była dużo gorsza sytuacja bo byliśmy wstrząsnieci i zdrętwiali ze strachu.
J- Tak, rozumiem. No, dziękuję Ci, że odpowiedziałeś mi na kilka pytań. Zaspokoiłeś moją ciekawość. Do widzenia!
T- Nie ma sprawy... Do widzenia.