Ania była dobrą uczennicą i miła dziewczyną.Marzyła o tym by po liceum pójść do studia. Jej matka od dawna nie żyła a ojciec ożenił się po raz drógi. Jego nowa żona miała dwie córki. Były do niej bardzo podobne. Wszystkie trzy chętnie jeżdziły na zakupy do Paryża i były leniwe jeśli chodzi o sprzątanie domu. Wszystko musiała robić Ania,choć jej siostry miały więcej czasu wolnego gdyż chodziły do szkoły zawodowej. Macocha Ani miała własną firmę i dużo zarabiała,lecz ojciec Ani też dawał jej pieniądze,wskutek czego Ania nosiła używane ciuchy.Jedyną rzeczą wartościową jaką miała była komórka którą dostała kiedyś od mamy. W szkole gdzie chodziła Ania urządzano bal maturalny. Siostry Ani też wybierały się na niego ze swoimi chłopakami.Chciały one by Ania pomogła im przygotować się do balu. Ania była tak bardzo zajęta przygotowaniem sióstr do balu,że sama nie zdążyła kupić sobie sukienki.Została ona w domu i płakała że nie może być na balu maturalnym. Nagle ku jej zakoczeniu odwiedziała ją chrzesna matka.Chciała być z nią w tym dniu i podarowała jej piękna suknię. Ania udała się na bal. Tańczyła z chłopakiem który jej się podobał.Niestety zgubiła komórkę.Chłopak który spędzał z nią czas postanowił ją odnaleź.Udało mu się.Tak poznali się i zakochali w sobie.Ania po zdaniu matury wraz ze swoim chłopakiem przenieśli się do Krakowa gdzie zaczeli studia.
Zdarzyło się to nie tak dawno. Pewna miła i pracowita dziewczyna która miała wypasioną chate i super rodziców przeżyła szok. Jej matka nagle zachorowała na raka i zmarła. Kiedy miną czas żałoby, ojciec powiedział:
-Córko, nie możemy dłużej żyć sami w tym ogromnym domu. Postanowiłem więc orzenić się po raz drugi.Pewna śliczna i bogata wdowa chciała by zastąpić ci matkę. Bądź jej posłuszna a swoje nowe siostry traktuj jak rodzone.
-Dobra tato. Będzie tak jak chcesz.
Zaraz po chucznym ślubie macocha i jej córki wprowadziły się do ogromnej willi. Były tak rozpieszczone że o dom nie chciało im się dbać. Wszędzie panował bałagan. Dziewczyna posłusznie szorowała garnki, czyściła patelnie i zmywała podłogę. Wkrótce jej ciuszki były poplamione, fryzura potargana a makijaż rozmyty przez płacz. Siostry nazwały ją Kopciuszkiem, a macocha wymyślała dla niej nowe zajęcia. Pewnego dnia po całym kraju rozeszła cię pocztą i drogą meilową nowinka: Młody i przystojny syn prezydęta postanowił urządzić bankiet. Zaprosił wszystkie laski z warszawy i całego kraju, aby znaleźć sobie kobietę która zostanie jego żoną.
Przepraszam że tak mało napisałam ale mam jeszcze trochę własnych lekcji.
Ania była dobrą uczennicą i miła dziewczyną.Marzyła o tym by po liceum pójść do studia. Jej matka od dawna nie żyła a ojciec ożenił się po raz drógi. Jego nowa żona miała dwie córki. Były do niej bardzo podobne. Wszystkie trzy chętnie jeżdziły na zakupy do Paryża i były leniwe jeśli chodzi o sprzątanie domu. Wszystko musiała robić Ania,choć jej siostry miały więcej czasu wolnego gdyż chodziły do szkoły zawodowej. Macocha Ani miała własną firmę i dużo zarabiała,lecz ojciec Ani też dawał jej pieniądze,wskutek czego Ania nosiła używane ciuchy.Jedyną rzeczą wartościową jaką miała była komórka którą dostała kiedyś od mamy. W szkole gdzie chodziła Ania urządzano bal maturalny. Siostry Ani też wybierały się na niego ze swoimi chłopakami.Chciały one by Ania pomogła im przygotować się do balu. Ania była tak bardzo zajęta przygotowaniem sióstr do balu,że sama nie zdążyła kupić sobie sukienki.Została ona w domu i płakała że nie może być na balu maturalnym. Nagle ku jej zakoczeniu odwiedziała ją chrzesna matka.Chciała być z nią w tym dniu i podarowała jej piękna suknię. Ania udała się na bal. Tańczyła z chłopakiem który jej się podobał.Niestety zgubiła komórkę.Chłopak który spędzał z nią czas postanowił ją odnaleź.Udało mu się.Tak poznali się i zakochali w sobie.Ania po zdaniu matury wraz ze swoim chłopakiem przenieśli się do Krakowa gdzie zaczeli studia.
Liczę na naj ;)
Współczesny Kopciuszek
Zdarzyło się to nie tak dawno. Pewna miła i pracowita dziewczyna która miała wypasioną chate i super rodziców przeżyła szok. Jej matka nagle zachorowała na raka i zmarła. Kiedy miną czas żałoby, ojciec powiedział:
-Córko, nie możemy dłużej żyć sami w tym ogromnym domu. Postanowiłem więc orzenić się po raz drugi.Pewna śliczna i bogata wdowa chciała by zastąpić ci matkę. Bądź jej posłuszna a swoje nowe siostry traktuj jak rodzone.
-Dobra tato. Będzie tak jak chcesz.
Zaraz po chucznym ślubie macocha i jej córki wprowadziły się do ogromnej willi. Były tak rozpieszczone że o dom nie chciało im się dbać. Wszędzie panował bałagan. Dziewczyna posłusznie szorowała garnki, czyściła patelnie i zmywała podłogę. Wkrótce jej ciuszki były poplamione, fryzura potargana a makijaż rozmyty przez płacz. Siostry nazwały ją Kopciuszkiem, a macocha wymyślała dla niej nowe zajęcia. Pewnego dnia po całym kraju rozeszła cię pocztą i drogą meilową nowinka: Młody i przystojny syn prezydęta postanowił urządzić bankiet. Zaprosił wszystkie laski z warszawy i całego kraju, aby znaleźć sobie kobietę która zostanie jego żoną.
Przepraszam że tak mało napisałam ale mam jeszcze trochę własnych lekcji.
Pozdrawiam.