Przemowa senatora na sejmie, który zwróci uwagę na przyczyny upadku znaczena Rzeczpospolitej w XVII wieku. Zacznij słowami "Nie żądem panowie bracia Polska stoi..." Min. 1 strona zeszytu.
piwonsky
"Nie rządem panowie bracia Polska stoi, lecz chwieje się nasza ukochana ojczyzna. Upadła nisko, ale rus i prusak już ostrzą kły, żeby dobić konającą! A i Austriak nie próżnuje. Budują armie zdolne nas pokonać w oka mgnieniu. Na nic zda się męstwo Lacha gdy w oczy celują z muszkietu. W obronie wolności naszej bracia powinniśmy byli pozwolić na reformy królowi. Lecz my jeszcze związaliśmy mu ręce wołając o kolejne przywileje! Tak to prawda. Doprowadziliśmy naszą Rzeczpospolitą na skraj upadku. Na nic teraz złota wolność szlachecka kiedy sąsiad obezwładni nas za chwile. Władcy zdarzali się nam przeplatani. Mieliśmy Wazów na tronie. Źle było bo szwed i sam rządzić chciał. To wypędziliśmy po wojnie straszliwej, która pokazała wszystkie słabości nasze! Zostaliśmy rozbici i tylko dzięki chartowi ducha udało się przetrwać. Niektórzy próbowali innego sposobu. Zdrady! A żeby przeklęci(to szeptem). Potem chcieliśmy powrócić do tradycji. Żądaliśmy króla polaka, prawdziwego piasta!. Dostaliśmy człowieka zarozumiałego, który na prawdziwej polityce się nie znał. Potem jednego króla mieliśmy wielkiego. Jana Sobieskiego. Lecz i on przeminął. Zniknęła era gdy rozbijaliśmy armie tureckie. Dzisiaj dbamy tylko o własne interesy. Liberum veto! Te dwa słowa są jak nóż wbijany ojczyźnie w plecy. Postanowienia nie wchodzą w życie. Stoimy w miejscu panowie bracia, a ojczyzna ginie na naszych oczach! Mówię wam, pomimo swojej wielkości upada. Bo nic nie robimy i dopóki nic robić nie będziemy, nie podniesie się"