Baśń p.t.: „Brzydkie kaczątko” opowiada o losach łabędziego pisklęcia, które wykluło się w kaczym gnieździe. Ze względu na swój wygląd, zupełnie inny niż małych kaczątek, nie zostało życzliwie przyjęte na podwórku. Wszyscy potrącali i kopali je, kury i kaczki dziobały i wyśmiewały się z brzydkiego, szarego i zbyt dużego kaczątka. W końcu mały łabędź uciekł i po długiej, wyczerpującej wędrówce, pełnej niebezpieczeństw, przez trzciny, pola i łąki trafił do ubogiej chatki. W chacie mieszkała stara kobieta z kotem i kwoką. Ale i tam brzydkie kaczątko nie było szczęśliwe. Zamieszkało na wodzie, która w czasie zimy zamarzła. Małego łabędzia uratował wieśniak. Jednak kaczątko nie pobyło w jego domu zbyt długo, gdyż przestraszyło się dzieci i wyleciało z izby. Resztę ostrej zimy spędziło między zaspami śniegu.
Gdy nadeszła wiosna, dorosły już łabędź pływając po kanale spostrzegł trzy inne królewskie ptaki. Pragnął, by zadziobały go na śmierć, gdyż życie wydawało mu się zbyt ciężkie i okrutne dla tak brzydkiego ptaka jakim był. Jakież było jego zdziwienie, gdy w wodzie ujrzał swoje odbicie. Nic nie zostało ze szpetnego, niezgrabnego i czarno szarego pisklęcia. Po kanale pływał piękny, młody i śnieżnobiały łabędź. Jego radość była ogromna, czuł się szczęśliwy. Los wynagrodził mu wszystkie cierpienia, wyszydzania i prześladowania.
Sądzę, że H. Ch. Andersen opisując losy młodego łabędzia uczy nas, by nie oceniać innych wyłącznie po wyglądzie zewnętrznym, ubiorze czy bogactwie. Nie powinniśmy krzywdzić brzydkich, biednych i szarych ludzi, ale dać im szansę na to by mogli stać się szczęśliwi i wartościowi. Autor baśni sam pochodził z biednej rodziny, był chorowitym dzieckiem o dobrym sercu i był marzycielem. Nie lubiany i pogardzany zarówno przez rodzinę, jak i kolegów miał nieszczęśliwe dzieciństwo i młodość. Dopiero jako bajkopisarz stał się sławny, doceniany i kochany.
Baśń p.t.: „Brzydkie kaczątko” opowiada o losach łabędziego pisklęcia, które wykluło się w kaczym gnieździe. Ze względu na swój wygląd, zupełnie inny niż małych kaczątek, nie zostało życzliwie przyjęte na podwórku. Wszyscy potrącali i kopali je, kury i kaczki dziobały i wyśmiewały się z brzydkiego, szarego i zbyt dużego kaczątka. W końcu mały łabędź uciekł i po długiej, wyczerpującej wędrówce, pełnej niebezpieczeństw, przez trzciny, pola i łąki trafił do ubogiej chatki. W chacie mieszkała stara kobieta z kotem i kwoką. Ale i tam brzydkie kaczątko nie było szczęśliwe. Zamieszkało na wodzie, która w czasie zimy zamarzła. Małego łabędzia uratował wieśniak. Jednak kaczątko nie pobyło w jego domu zbyt długo, gdyż przestraszyło się dzieci i wyleciało z izby. Resztę ostrej zimy spędziło między zaspami śniegu.
Gdy nadeszła wiosna, dorosły już łabędź pływając po kanale spostrzegł trzy inne królewskie ptaki. Pragnął, by zadziobały go na śmierć, gdyż życie wydawało mu się zbyt ciężkie i okrutne dla tak brzydkiego ptaka jakim był. Jakież było jego zdziwienie, gdy w wodzie ujrzał swoje odbicie. Nic nie zostało ze szpetnego, niezgrabnego i czarno szarego pisklęcia. Po kanale pływał piękny, młody i śnieżnobiały łabędź. Jego radość była ogromna, czuł się szczęśliwy. Los wynagrodził mu wszystkie cierpienia, wyszydzania i prześladowania.
Sądzę, że H. Ch. Andersen opisując losy młodego łabędzia uczy nas, by nie oceniać innych wyłącznie po wyglądzie zewnętrznym, ubiorze czy bogactwie. Nie powinniśmy krzywdzić brzydkich, biednych i szarych ludzi, ale dać im szansę na to by mogli stać się szczęśliwi i wartościowi. Autor baśni sam pochodził z biednej rodziny, był chorowitym dzieckiem o dobrym sercu i był marzycielem. Nie lubiany i pogardzany zarówno przez rodzinę, jak i kolegów miał nieszczęśliwe dzieciństwo i młodość. Dopiero jako bajkopisarz stał się sławny, doceniany i kochany.