Pewnej pięknej nocy przyśnił mi się wspaniały sen, po którym aż chciało mi się wstać i iść do szkoły. Śniła mi się moja wymarzona szkoła, w której wszystko było idealne i dopasowane do moich indywidualnych potrzeb.i każdy bardzo chciał doniej chodzić. Tak bardzo ten sen wydawał się realny, że jak się obudziłem nie mogłem się połapać czy to była jawa czy sen! Było tak wspaniale, lekcje zaczynały się zawsze o tej godzinie, o której przyszedłem do szkoly, to mogła być godzina 8.00 a nawet 14.00 i trwały tyle ile chciałem. Klasy były takie duże i pięknie pomalowane na wzór drużyn piłkarskich z Ligi Mistrzów, ławki przypominały fotele luksusowych samochodów. Nauczyciele byli bardzo mili i nic prawie nam nie zadawali. Ale żeby nie było aż tak milo to i tak trafił się jakiś delikwent, który nie potrafił docenić tych wszystkich przywilejów i udogodnień, wiec postanowiłem z nim porozmawiać: -Marek, dlaczego tak się zachowujesz, dlaczego nie możesz, choć chwile siedzieć spokojnie i posłuchać, co nauczyciele maja do powiedzenia?? -Bo mi się tutaj nudzi, ja nie lubię piłki nożnej i nie podoba mi się klasa! -ale Marku to mój sen i moja wizja szkoly, a w tej wizji wszyscy łącznie z uczniami są przyjaźnie nastawieni do otoczenia i do ludzi, a przede wszystkim do szkoły. -no dobra, zrobie to dla ciebie,żeby ci nie popsuć wizji szkoły i nie zamienić przyjemnego snu w koszmar, będę milszy. Po tej rozmowie marek jakby się ulotnił, już więcej w moim śnie go nie widziałem. A Wracając do wizji szkoły, to wszystko w niej było idealne, nikt na nikogo nie krzyczał i nie było słabych ocen, bo każdy aż chciał się uczyć chodząc do niej, przedmioty były te same co w każdej innej szkole, lecz prowadzone były w tak interesujący sposób, ze nikt na nich się nie nudził, ale najlepszy to był w-f, który miałem codziennie, i co dziennie na wf-ie graliśmy w piłkę nożną, zawsze przeciwko jakieś fajnej drużynie z rożnych lig świata!! Tak świetnie się w niej czułem, ze gdy się obudziłem z jednej strony było mi smutno, ze tak fajny sen się skończył, a z drugiej czułem radość, ze będę mógł opowiedzieć o nim moim kolegom z klasy.
Pewnej pięknej nocy przyśnił mi się wspaniały sen, po którym aż chciało mi się wstać i iść do szkoły.
Śniła mi się moja wymarzona szkoła, w której wszystko było idealne i dopasowane do moich indywidualnych potrzeb.i każdy bardzo chciał doniej chodzić. Tak bardzo ten sen wydawał się realny, że jak się obudziłem nie mogłem się połapać czy to była jawa czy sen!
Było tak wspaniale, lekcje zaczynały się zawsze o tej godzinie, o której przyszedłem do szkoly, to mogła być godzina 8.00 a nawet 14.00 i trwały tyle ile chciałem. Klasy były takie duże i pięknie pomalowane na wzór drużyn piłkarskich z Ligi Mistrzów, ławki przypominały fotele luksusowych samochodów. Nauczyciele byli bardzo mili i nic prawie nam nie zadawali.
Ale żeby nie było aż tak milo to i tak trafił się jakiś delikwent, który nie potrafił docenić tych wszystkich przywilejów i udogodnień, wiec postanowiłem z nim porozmawiać:
-Marek, dlaczego tak się zachowujesz, dlaczego nie możesz, choć chwile siedzieć spokojnie i posłuchać, co nauczyciele maja do powiedzenia??
-Bo mi się tutaj nudzi, ja nie lubię piłki nożnej i nie podoba mi się klasa!
-ale Marku to mój sen i moja wizja szkoly, a w tej wizji wszyscy łącznie z uczniami są przyjaźnie nastawieni do otoczenia i do ludzi, a przede wszystkim do szkoły.
-no dobra, zrobie to dla ciebie,żeby ci nie popsuć wizji szkoły i nie zamienić przyjemnego snu w koszmar, będę milszy.
Po tej rozmowie marek jakby się ulotnił, już więcej w moim śnie go nie widziałem. A Wracając do wizji szkoły, to wszystko w niej było idealne, nikt na nikogo nie krzyczał i nie było słabych ocen, bo każdy aż chciał się uczyć chodząc do niej, przedmioty były te same co w każdej innej szkole, lecz prowadzone były w tak interesujący sposób, ze nikt na nich się nie nudził, ale najlepszy to był w-f, który miałem codziennie, i co dziennie na wf-ie graliśmy w piłkę nożną, zawsze przeciwko jakieś fajnej drużynie z rożnych lig świata!!
Tak świetnie się w niej czułem, ze gdy się obudziłem z jednej strony było mi smutno, ze tak fajny sen się skończył, a z drugiej czułem radość, ze będę mógł opowiedzieć o nim moim kolegom z klasy.