Przedstaw sytuację w której drobny konflikt miał poważne konsekwencje. Wybierz jedną z zaproponowanych form pracy pisemnej :
opis sytuacji, list lub opowiadanie.
...
na środę ...
bardzo proszę ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pamiętam jedną taką sytuację, która mnie poruszyła. Wracałem wtedy ze szkoły. Zbytnio się nie spieszyłem, bo dopiero wieczorem umówiłem się na trening piłki nożnej z kolegami. A że był to piątek, to postanowiłem, że odrabianiem lekcji zajmę się następnego dnia lub w niedzielę.
Szedłem w kierunku domu.Na ulicy, przy przejściu dla pieszych, gdzie paliło się czerwone światło, kłócila się dwójka młodych ludzi. Dziewczyna i chłopak. On krzyczał na nią, ona wymachiwała rękami. Potem krzyczeli na siebie nawzajem. Czekając na zmianę światła obserwowałem ich kątem oka. Nie chciałem się wtrącać, bo to w końcu nie moja sprawa.
Dziewczyna krzyczała i gestylulowała rękami. Widać było, że chłopak jest bardzo poirytowany.
Nagle z lewej strony z dużą prędkością na skrzyżowanie wjechał samochód osobowy. Chyba chciał zdążyć przejechać na pomarańczowym świetle. W tej samej chwili chłopak odepchnął dziewczynę. Ona siłą rozpędu weszła na ulicę.... prosto pod koła tego auta.
Słychać było pisk opon, krzyk dziewczyny i głuche uderzenie.
Dziewczyna bezwładnie osunęła się na asfalt. Z samochodu wybiegł zszokowany kierowca trzymający się za głowę.
Usłyszałem jak tamten chłopak krzyczy do dziewczyny po imieniu, żeby wstała, żeby żyła. Krew leciała z jej rozciętego łuku brwiowego, miała pokaleczoną twarz i dziwnie powykręcane nogi. Wyglądało to bardzo poważnie.
Dziewczyna jęczała z bólu. Nad nią płakał załamany chłopak.
Wykręciłem numer pogotowia w moim telefonie ale dyspozytorka poinformowała mnie, że karetka już jedzie. Chyba ten kierowca ich poinformował. Nerwowo chodził w tą i spowrotem.
Wokół zebrali się ludzie, nagle znalazło się ich całe mnóstwo.
Przyjechała Policja, panowie odgrodzili miejsce wypadku specjalną taśmą z napisem "POLICJA". Po niedługim czasie przyjechała karetka na sygnale. Lekarze długo opartywali pokaleczoną dziewczynę. Przemywali rany i na końcu ułożyli ją na noszach w specjalnym gorsecie usztywniającym kręgosłup. Nogi umieścili w szynach i obwiązali bandażami.
Ten chłopak przepraszał i cały czas płakał. Dziewczyna chyba straciła przytomność.
Od tego zdarzenia minęło już parę miesięcy.
Widziałem ich pewnego dnia razem, przy tym samym skrzyżowaniu. Już nie krzyczeli. Ta dziewczyna była na wózku z nogami w gipsie.
Taka niewinna kłótnia skończyła się bardzo drastycznie. Była zapewne nauczką dla nich obojga. Dobrze, że ona żyje i mam nadzieję, że w końcu odzyska sprawność.
Zastanawiam się czasem nad tym jak drobne nieporozumienie potrafi skomplikować życie. Nim zrobię coś nieodpowiedniego, najpierw myslę, czy warto.
:) mam nadzieję, że się przyda:)