Maryja zobrazowana jest jako zwykła, zrozpaczona matka. Wyzbyta wszelakich atrybutów boskości posiada ziemskie cechy. Jej zdesperowanie, ból i cierpienie ma przejaw ludzki. Stojąc pod krzyżem zmuszona jest do patrzenia na konającego syna. Wizerunek udręczonego i obolałego dziecka wywołuje w niej ból, płacz i cierpienie. Lamentując widzi jak jej jedyny, ukochany syn umiera na krzyżu. Chcąc pomóc Jezusowi jest gotowa choć trochę jego bólu oraz cierpienia wziąć na siebie. Nie mogąc pogodzić się ze stratą swego jedynego dziecka czuje się niezrozumiana i opuszczona w tak wielkiej tragedii. Jako cierpiąca i bolejąca matka bezradnie szuka miłosierdzia i wsparcia u innych ludzi. Pozbawiona aureoli świętości pragnie podzielić się tym co czuje z każdym. Apelując do wszystkich matek o modlitwę chce, aby ich dzieci jak i one same nigdy nie przeżyły takiego cierpienia oraz męki jakie ją wraz z synem spotkało.
W ten sposób przedstawiona Maryja jest bliższa normalnemu człowiekowi. Rozbudza i wywiera w nas współczucie, czułość i tkliwość. Inspiruje też do refleksji, że na tym świecie nie jesteśmy sami, a nad nami zawsze czuwa kochająca Matka. Matce zaś nieodzowne są nasze troskliwe oraz wrażliwe serca, aby mogła nas wspierać i udzielać pomocy.
Maryja zobrazowana jest jako zwykła, zrozpaczona matka. Wyzbyta wszelakich atrybutów boskości posiada ziemskie cechy. Jej zdesperowanie, ból i cierpienie ma przejaw ludzki. Stojąc pod krzyżem zmuszona jest do patrzenia na konającego syna. Wizerunek udręczonego i obolałego dziecka wywołuje w niej ból, płacz i cierpienie. Lamentując widzi jak jej jedyny, ukochany syn umiera na krzyżu. Chcąc pomóc Jezusowi jest gotowa choć trochę jego bólu oraz cierpienia wziąć na siebie. Nie mogąc pogodzić się ze stratą swego jedynego dziecka czuje się niezrozumiana i opuszczona w tak wielkiej tragedii. Jako cierpiąca i bolejąca matka bezradnie szuka miłosierdzia i wsparcia u innych ludzi. Pozbawiona aureoli świętości pragnie podzielić się tym co czuje z każdym. Apelując do wszystkich matek o modlitwę chce, aby ich dzieci jak i one same nigdy nie przeżyły takiego cierpienia oraz męki jakie ją wraz z synem spotkało.
W ten sposób przedstawiona Maryja jest bliższa normalnemu człowiekowi. Rozbudza i wywiera w nas współczucie, czułość i tkliwość. Inspiruje też do refleksji, że na tym świecie nie jesteśmy sami, a nad nami zawsze czuwa kochająca Matka. Matce zaś nieodzowne są nasze troskliwe oraz wrażliwe serca, aby mogła nas wspierać i udzielać pomocy.