Na łożu spała śpiąca królewna, a obok niej krasnoludki. Nagle krasnoludki obudziło tupanie, był to ksiązkę.Początkowo krasnoludki się wystraszyły i myślały ,że to jakiś złodziej, lecz gdy ksiązkę do nich podszedł to odetchły z ulgą. Po chwili książę zobaczył królewnę i opadła mu szczęka z tak pięknego widoku. W pewnym momencie książe pocałował królewnę, a ona otworzyła swoje ślepia i powiedziała:
-teraz pozostaniesz tak na zawsze w moich ramionach
A on rzekł:
-Na zawsze?
-Oczywiście.
-Ależ ,Królewno moja ,czy nas to nie znudzi?
-Nie rozumiem o czym mówisz bałwanie.
-Widzisz Królewno ja mam jeszcze inne, które muszę zbudzić z tego ogromnego snu.
-Jakie inne?
-A jakieś tam.Nie interesuj się:(
Mineło 5 minut ciszy, po czym królewicz powiedział:
-Strasznie mi się chce palić, lecz zapałki mi się skończyły. Czy pozwolisz ,że po nie skoczę.
-No, ale czy wrócisz?
-Powiedzmy. Nie no wrócę.
-No dobrze idź ,ale zaraz wracaj i dokończymy naszą dyskusję co dalej z nami będzie.
I królewicz poszedł.Palić mu się chciało ,ale reszta była kłamstwem i za karę królewicz został zamieniony w ochydną ,śmierdzącą ,starą ,umierającą babcię i nie było dla niego ratunku, ponieważ gdyby królewna pocałowała starą babcię była by lesbijką. I do tego został wysłany na bagna za górami, za lasami , gdzie królewny i tak nie miały do niego dostępu.
Koniec
Myślę,że ci się podobało opowiadanie mojego własnego autorstwa.
Śpiąca królewna.
Na łożu spała śpiąca królewna, a obok niej krasnoludki. Nagle krasnoludki obudziło tupanie, był to ksiązkę.Początkowo krasnoludki się wystraszyły i myślały ,że to jakiś złodziej, lecz gdy ksiązkę do nich podszedł to odetchły z ulgą. Po chwili książę zobaczył królewnę i opadła mu szczęka z tak pięknego widoku. W pewnym momencie książe pocałował królewnę, a ona otworzyła swoje ślepia i powiedziała:
-teraz pozostaniesz tak na zawsze w moich ramionach
A on rzekł:
-Na zawsze?
-Oczywiście.
-Ależ ,Królewno moja ,czy nas to nie znudzi?
-Nie rozumiem o czym mówisz bałwanie.
-Widzisz Królewno ja mam jeszcze inne, które muszę zbudzić z tego ogromnego snu.
-Jakie inne?
-A jakieś tam.Nie interesuj się:(
Mineło 5 minut ciszy, po czym królewicz powiedział:
-Strasznie mi się chce palić, lecz zapałki mi się skończyły. Czy pozwolisz ,że po nie skoczę.
-No, ale czy wrócisz?
-Powiedzmy. Nie no wrócę.
-No dobrze idź ,ale zaraz wracaj i dokończymy naszą dyskusję co dalej z nami będzie.
I królewicz poszedł.Palić mu się chciało ,ale reszta była kłamstwem i za karę królewicz został zamieniony w ochydną ,śmierdzącą ,starą ,umierającą babcię i nie było dla niego ratunku, ponieważ gdyby królewna pocałowała starą babcię była by lesbijką. I do tego został wysłany na bagna za górami, za lasami , gdzie królewny i tak nie miały do niego dostępu.
Koniec
Myślę,że ci się podobało opowiadanie mojego własnego autorstwa.