Przeczytaj uważnie przytoczony fragment powieści Johanna Wolfganga Goethego. Skomentuj postawę Wertera i wyrażane przez niego opinie na temat natury ludzkiej i mechanizmów rządzących światem
Albert jest tak skrupulatny, że ile razy mu się zdaje, iż powiedział coś zbyt pochopnego, zbyt ogólnikowego lub niezupełnie zgodnego z prawdą, zaczyna zaraz modyfikować, uwarunkowywać, odejmować i dodawać, aż wreszcie z całego wyrażonego zapatrywania nie zostanie i śladu. Tym razem zatopił się tak w analizowaniu tematu, że przestałem go słuchać, uczułem smutek i nagle szybkim ruchem przyłożyłem lufę pistoletu do czoła tuż ponad prawym okiem. - Dajże spokój! - zawołał Albert, odciągając broń od mojej głowy. - Cóż to ma znaczyć? - Przecież nie nabity! - odparłem. - A choćby nawet i tak było - powtórzył niecierpliwie - cóż to ma za sens? Pojąć nie mogę, by ktoś mógł być do tego stopnia nierozsądnym, by popełniać samobójstwo! Sama myśl o tym napełnia mnie obrzydzeniem. - Dziwne to - zawołałem - że wy, ludzie, rozważając coś, zaraz macie na pogotowiu słowa: to jest głupie... to mądre... to dobre... a to złe! Cóż to wszystko razem znaczy? Czyż zbadaliście wewnętrzne pobudki czynu? Czyż z całą pewnością wyjaśnić możecie przyczyny, dla których coś się stało, i udowodnić, że się stać musiało? Gdybyście to uczynili, nie bylibyście tak pochopni w ferowaniu wyroków. Ach, wy, ludzie mądrzy! - zawołałem ze śmiechem. - Namiętność! Pijaństwo! Szał! Z jakąże obojętnością i spokojem wygłaszacie te słowa? Przyganiacie pijakowi, czujecie wstręt do szaleńca, mijacie obu, jak kapłan z przypowieści i jak faryzeusz dziękujecie Bogu, że nie uczynił was takimi, jak oni. Ja byłem nieraz pijany, a namiętności moje unosiły mnie zawsze na samo pogranicze szału, ale nie żałuję tego wcale, bowiem na samym sobie nauczyłem się rozumieć, dlaczego okrzykiwano zawsze szaleńcami i pijakami ludzi niezwykłych, którzy dokonywali czegoś ogromnego, czegoś niepojętego.
- Ale nawet w codziennym życiu ze wstrętem słuchać musimy, jak o człowieku, spełniającym jakikolwiek śmiały, szlachetny, nieoczekiwany czyn, gawiedź powiada: to pijanica, to szaleniec! O, hańba wam, ludzie trzeźwi! Wstydźcie się, mędrcy!Spójrz na człowieka, żyjącego w danych, warunkach, weź pod uwagę wrażenia, jakie odbiera i myśli, które się w nim ustalają i pomyśl, że oto niespodziana namiętność pozbawia go nagle spokoju, zdolności rozumowania i prowadzi do zagłady. Człowiek rozumny ogarnia spojrzeniem stan nieszczęśnika i przekonuje go, i ale wszystko nadaremnie. Podobnie człowiek zdrowy, stojąc u wezgłowia chorego, nie jest w stanie udzielić mu ni odrobiny swych własnych sił. Człowiek jest tylko człowiekiem, a owa odrobina rozsądku, jaką może posiadać, bardzo mało albo nic zgoła nie waży na szali, gdy rozpęta się namiętność i niedola uciska. Przeciwnie nawet... Zresztą pomówimy o tym jeszcze! - zawołałem i chwyciłem kapelusz. Serce me było przygnębione... Rozstaliśmy się, nie osiągnąwszy porozumienia. O, jakże trudno na tym świecie człowiekowi zrozumieć drugiego człowieka.
przeczytaj uważnie przytoczony fragment powieści Johanna Wolfganga Goethego. Skomentuj postawę wertera i wyrażane przez niego opinie na temat natury ludzkiej i mechanizmów rządzących światem.(...)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
W przytoczonym fragmencie książki Geothego Cierpnienia Młodego Wertera ukazane sa problemy ludzi, którzy oceniają innych tylko po pozorach. Widoczne to jest gdy Werter przykłada sobie broń do głowy. Albert ocenia to jako głupotę coś dziwnego. Widzimy tu, że nie analizuje całej sytuacji, nie doszukuje się przyczyny tego stanu rzeczy. Tylko ocenia. Sam Werter wyraża tą myśl w słowach "Czyż zbadaliście wewnętrzne pobudki czynu? Czyż z całą pewnością wyjaśnić możecie przyczyny, dla których coś się stało, i udowodnić, że się stać musiało? Gdybyście to uczynili, nie bylibyście tak pochopni w ferowaniu wyroków.". W fragmencie tym ukazane został jeszcze ukazany problem ludzi zdolnych, ambitnych. Są oni wyalienowani. Ich znajomi określają ich mianem pijaków, szaleńców. Widzimy tutaj strach przed czymś nowym, nie dokońca zbadanym.
W ostatnich słowach Wertera widzimy pewną sugestię w stosunku do Alberta. Przez swoje słowa stara się przekazać swojemu rozmówcy, że kocha się w jego nażeczonej Lottcie. Sam bohater mówi, że rozum i rozsądek to jedno, a miłość i namiętność to drugie.
Walter porysza srawy związane z samombujstwem które według niego njest absolutnie niedorzeczne. Mówi że ludzie sami powinni wiedzieć co dobre co złe. Twierdzi że niektóre słowa ludzie wypowiadają beznamiętnie. Twierdzi że ludzie którzy nie kosztuyją pijaństwa czy odrobiny szaleństwa powinni się wstydzić bo ie jest to postawa godzna normalnego życia. to IRONIA, że człowiekm o pełnych siłach stojący przed chorym człowiekiem nie moze mu udzielić nawet skrawka swoich sił. Twierdzi że najtródniej człowiekowi zrozumieć drugiego człowieka.
nie wiem czy o to chodziło ale mam nadzieję że pomogłam. pozdrawiam;P