Przeczytaj uważnie list i przepisz go, poprawiając wszystkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne, które zauważ
Warszawa 17 04 2009 r
droga Kamilo
nie widziałam cię od Sylwestra. Ciekawa jestem co u ciebie słychać Czy to prawda że w Środę popielcową wyjechałaś nad bałtyk Ja natomiast spędziłam wielkanoc w tatrach. Wyjechalimy już w wielkim tygodniu. Tata jak zwykle wyskoczył z pomysłem jak Filip z konopii. Naszczęście już wróciliśmy do domu. Obiecałam sobie że w przyszłym roku napewno nie wyjadę z rodzicami. Naprawdę się nusziłam. Na dodatek pokłuciłam pokłuciłam się z gospodażem pensjonatu dlatego że złamałam wartościową ważąhew z drewna. O co tyle krzyku To była zwykłą łyżka.
Więcej co opowiem kiedy się spotkamy.
Pozdrawiam
Baśka
PS
Na wypszedarzy kupiłam sobie ekstra modną mini spódniczkę! Panad to poznałam bardzo sympatycznego czternasto i pół letniego Bartka
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Droga Kamilo
Nie widziałam cię od Sylwestra. Ciekawa jestem co u ciebie słychać? Czy to prawda że w Środę popielcową wyjechałaś nad Bałtyk? Ja natomiast spędziłam wielkanoc w tatrach. Wyjechalimy już w Wielkim Tygodniu. Tata jak zwykle wyskoczył z pomysłem jak Filip z konopii, naszczęście już wróciliśmy do domu. Obiecałam sobie, że w przyszłym roku napewno nie wyjadę z rodzicami. Naprawdę się nudziłam... Na dodatek pokłuciłam się z gospodażem pensjonatu dlatego że złamałam wartościową ważąhew z drewna. O co tyle krzyku To była zwykłą łyżka.
Więcej co opowiem kiedy się spotkamy.
Pozdrawiam
Baśka
PS
Na wypszedarzy kupiłam sobie ekstra modną mini spódniczkę! Panad to poznałam bardzo sympatycznego czternasto i pół letniego Bartka
Warszawa 17 .04. 2009 r
Droga Kamilo,
nie widziałam cię od Sylwestra. Ciekawa jestem co u ciebie słychać ,czy to prawda że w Środę popielcową wyjechałaś nad bałtyk? Ja natomiast spędziłam wielkanoc w tatrach. Wyjechaliśmy już w wielkim tygodniu. Tata jak zwykle wyskoczył z pomysłem jak Filip z konopii. Naszczęście już wróciliśmy do domu. Obiecałam sobie ,że w przyszłym roku napewno nie wyjadę z rodzicami. Naprawdę się nusziłam. Na dodatek pokłuciłam się z gospodażem pensjonatu dlatego że złamałam wartościową ważąhew z drewna. O co tyle krzyku, to była zwykła łyżka.
Więcej co opowiem kiedy się spotkamy.
Pozdrawiam
Baśka
PS
Na wypszedarzy kupiłam sobie ekstra modną mini spódniczkę! Panad to poznałam bardzo sympatycznego czternasto i pół letniego Bartka