October 2018 1 27 Report

Przeczytaj ten mit i zrób notatkę.

Lajosowi, synowi Labdakosa, wyrocznia delficka przepowiedziała ( w następstwie gniewu bogów), że zabije go własny syn, który następnie poślubi swą matkę. Gdy zatem Lajosowi i Jokaście urodził się syn, ojciec kazał go porzucić w górskim pustkowiu, skazał na śmierć. Jednak sługa ulitował się nad chłopcem, niemowle usynowili Polibos i Merope, nadali mu imię Edyp, wychowali w nieświadomości pochodzenia. Edyp, już jako dorosły mężczyzna, udał się do wyroczni, by rozwiała wątpliwości co do jego pochodzenia. Dowiedział się, że zabije ojca i poślubi matkę. Postanowił nie wracać do rodzinnego miasta, wędrował po Grecji gdzie w górach spotkał Lajosa, pokłócił się z nim i zabił. Wypełniła się pierwsza cześć przepowiedni. Następnie Edyp uwolnił Teby od Sfinksa, za co otrzymał nagrodę w postaci ręki królowej Jokasty, czyli poślubił matkę. Rządził szczęśliwie miał czworo dzieci: Eteoklesa, Polinejka, Antygonę oraz Ismenę. Jednak podczas zarazy, wyrocznia powiedziała, że epidemia to kara za przebywanie w mieści zabójcy Lajosa. Edyp domyślił się, że to on sam jest mordercą. Gdy straszna prawda wyszła na jaw, Jokasta popełniła samobójstwo, Edyp wykuł sobie oczy. Dorastający synowie chcieli pozbyć się Edypa z miasta. Ojciec rzucił na nich klątwę , poszedł, prowadzony przez Antygonę na tułaczkę, zmarł w Kolonos.
Bracia walczyli o władzę. Antygona wróciła do Teb. Wygnany Polinejkes poślubił córkę króla Argos, namówił władcę do wyruszenia przeciw Tebom. Szturm odparto, ale w boju polegli obaj synowie Edypa. Władcą Teb został Kreon.


More Questions From This User See All

"Pokolenie" Baczyńskiego!!! 1943 r. Dokonaj opracowania tego wiersza (zinterpretuj wiersz, omów użyte środki stylistyczne, wybierz jeden z fragmentów i go rozważ, przytocz jak wyglądało życie pod okupacją z przykładami filmów, książek...) A oto wiersz: Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała. Kłosy brzuch ciężki w gorę unoszą i tylko chmury - palcom czy włosom podobne - suną drapieżnie w mrok. Ziemia owoców pełna po brzegi kipi sytością jak wielka misa. Tylko ze świerków na polu zwisa głowa obcięta strasząc jak krzyk. Kwiaty to krople miodu - tryskają ściśnięte ziemią, co tak nabrzmiała, pod tym jak korzeń skręcone ciała, żywcem wtłoczone pod ciemny strop. Ogromne nieba suną z warkotem. Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą. Usta ściśnięte mamy, twarz wilczą, czuwając w dzień, słuchając w noc. Pod ziemią drżą strumyki - słychać - Krew tak nabiera w żyłach milczenia, ciągną korzenie krew, z liści pada rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha. Nas nauczono. Nie ma litości. Po nocach śni się brat, który zginął, któremu oczy żywcem wykłuto, Któremu kości kijem złamano, i drąży ciężko bolesne dłuto, nadyma oczy jak bąble - krew. Nas nauczono. Nie ma sumienia. W jamach żyjemy strachem zaryci, w grozie drążymy mroczne miłości, własne posągi - źli troglodyci. Nas nauczono. Nie ma miłości. Jakże nam jeszcze uciekać w mrok przed żaglem nozdrzy węszących nas, przed siecią wzdętą kijów i rąk, kiedy nie wrócą matki ni dzieci w pustego serca rozpruty strąk. Nas nauczono. Trzeba zapomnieć, żeby nie umrzeć rojąc to wszystko. Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko. Szukamy serca - bierzemy w rękę, nasłuchujemy: wygaśnie męka, ale zostanie kamień - tak - głaz. I tak staniemy na wozach, czołgach, na samolotach, na rumowisku, gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga, gdzie zimny potop omyje nas, nie wiedząc: stoi czy płynie czas. Jak obce miasta z głębin kopane, popielejące ludzkie pokłady na wznak leżące, stojące wzwyż, nie wiedząc, czy my karty iliady rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie, czy nam postawią, z litości chociaż, nad grobem krzyż.
Answer

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.