Rozprawka nie mniej niż jedna strona A4
"Czy konflikt między rodzicami a dorastającymi dziećmi jest nieunikniony?"
Rozpocznij od sformułowania tezy, a następnie przedstaw potwierdzające ją argumenty logiczne i emocjonalne. Na zakończenie wyciągnij wniosek.
Wyrazy pomocnicze:
dlatego też; z jednej strony; z drugiej strony; przemawia za tym również; jednak biorąc pod uwagę; należy także wspomnieć o; potwierdza to fakt, że; kolejnym argumentem przemawiającym za / przeciw; można więc z tego wyciągnąć następujący wniosek
Proszee pomóżcie to jest na jutro!
Za najlepsze rozwiązanie DAM NAJ!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Konflikt między dorastającym dzieckiem a rodzicem, czy jest nieunikniony? Postaram się w kilku argumentach udowodnić, że konflikty z rodzicami wcale nie muszą występować. Istnieje wiele sposobów aby zażegnać wszystkie kłótnie i spory.
Pierwszy argument będzie opierał się na codziennym życiu przeciętnego nastolatka. Zapewne w domu w ciągu jednego dnia potrafi kłócić się z rodzicami kilka razy o tą samą sprawę. Nie koniecznie musi tak być. Jak po takich kłótniach może czuć się nastolatek? Zapewne wyjdzie z domu i zostawi wszystko, alby tylko mieć ''święty spokój''. A jak wówczas czują się rodzice? Czyż nie jest im przykro? Być może obwiniają siebie za to, myśląc, że sami wychowali tak swoje dziecko. Dzieje się tak w prawie każdym domu, co raz to i częściej. Pamiętajmy jednak, że chcieć to móc jak mawiają. Jeśli przeciętny nastolatek postara opanować się swoje emocje i zacznie zachowywać się racjonalnie wobec osób starszych, osób, które go wychowały i dały wszystko czego potrzebował, a szczególnie miłość. Nie każdy ma tyle szczęścia aby mieć rodzinę, szczeście i miłość. Są dzieci, które być może nigdy tego nie doświadczą. Dlatego warto wspomnieć, że dzieci w wieku dojrzewania powinny pamiętać o tym i mieć należyty szacunek rodzicom. Oczywiście nie oznacza to, że rodzice nie mają na to wpływu. Oni również często przyczynają się do konfliktu z dziećmi.
W drugim argumencie postaram się przedstawić wpływ rodziców na zachowanie dojrzewającego nastolatka. Częstą przyczyną kłótni są imprezy na które nie zawsze rodzic pozwala pójść swojemu dziecku. Wówczas kłótnie schodzą na tor braku zaufania rodziców do syna/córki. Częstą przyczyną kłótni jest również szkoła, a dokładniej złe stopnie, uwagi, być może wagary itp. Dobrze wiemy, że rodzice martwią się i dlatego tak reagują, jednak dojrzewający nastolatek powie, że to przesada, że nie pozwoli siebie tak traktować? Czy oby ma rację? Być może ma, ale musi pamiętać, że sam do tego dopuścił nie przykładając się do nauki. Kolejną przyczyną awantur w domu może być nieposłuszeństwo. Rodzice przykładają do tego ogromną wagę. Nie pozwalają się lekceważyć, dlatego od najmłodszych lat uczą swoje pociechy posłuszeństwa. Rrzeciętni rodzice zabraniają wielu rzeczy swoim dzieciom. Czy dobrze postępują? Te wszystkie zakazy i nakazy nie są potrzebne jeśli tylko dziecko byłoby szczere i lojalne wobec rodziców. Nastolatek musi dać swoim opiekunom podstawę do tego, że mogą mu zaufać, że nie zawiodą się na swoich dzieciach.
Wynika z tego kolejny argument. Jak wspomniałam wcześniej rodzice muszą mieć zaufanie do swoich pociech. Nic dobrego nie wyniknie z zakazów na wyjścia. Rodzice mają prawo powiedzieć swoim dzieciom czego od nich oczekują, a dzieci maja obowiązek mówić swoim rodzicom z kim idą, gdzie idą, o której wrócą itp. Opiekun wie co się dzieje i w razie czego gdzie szukać dziecka. Konflikty nie muszą występować pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Można porozmawiać na spokojnie i dojść do kompromisu. Nic nie musi kończyć się awanturami i wrzaskami, trzaskjącymi drzwiami i płaczem. Wystarczy odrobina chęci i spokoju. Choć moje argumanty w większości obwiniają młodzież to jednak wcale tak nie jest. Uważam, że wina leży po obu stronach. Biorąc pod uwagę zachowanie przeciętnych, dorastających nastolatków, należy stwierdzić, że rodzice powinni uszanować to wszystko, ponieważ jest to wiek burzliwy, i każdy z nas to przechodził, nawet tak ułożeni i spokojni rodzice. Uważam, że wiek dojrzewania jest ciężki jak dla nastolatka i jego opiekunów.
Na zakończenia chciałabym wyciągnąć odpowiedni wniosek wynikający z powyższych argumantów, mianowicie, wszystko można wyjaśniać rozmowami, nie musi występować żadnej konflikt. Wystarczy tylko szacunek i szczerość wobec rodzica od dziecka ale także zaufanie i wyrozumiałość od rodzica dla dziecka.