prosze szybko daje naj i 50 pkt opracuj pisemnie na podstawie dziady cz 3 postawy społeczeństwa polskiego wobec zaborcy uwzględnij również wybrany kontekst
Podczas zniewolenia Polacy przyjmowali różne postawy wobec zaborcy. Jedni podejmowali walkę inni zapominali, że są Polakami. W niektórych dziełach przedstawiony został negatywny obraz społeczeństwa polskiego.
Adam Mickiewicz w „Dziadach cz. III“, w scenie „Salon warszawski“ dokonał krytycznej oceny polskiego społeczeństwa. Widzimy jego podział na prawdziwych patriotów (stojący przy drzwiach), którym bliskie są sprawy kraju i młodych, prześladowanych, więzionych i torturowanych rodaków. Dyskutują o zesłaniach na Sybir, o carskiej polityce, i o aresztowaniu Cichowskiego, więzionego przez pięć lat , który nie wydał przyjaciół. Został uwolniony, gdyż nie udowodniono mu żadnej winy. Mężczyzna nigdy nie wrócił do równowagi psychicznej .
W salonie goszczą też „sprzedawczyki“ na usługach cara, generałowie, arystokraci, poeci, (siedzący przy stolikach), którzy nie chcą słuchać o męczeństwie młodzieży wileńskiej, o Cichowskim. Literaci też nie chcą o tym pisać, bo to temat „zbyt świeży“, a inni nazywają tę i podobne historie „szpargałami“.
Prawdziwi patrioci nie tracili nadzieli na wolność ojczyzny. W „Scenie więziennej“ jeden z więźniów, Sobolewski opowiada jak był świadkiem wywózki na Sybir młodych ludzi, a nawet dzieci. Opisuje jednego z nich - Janczewskiego, który przez rok pobytu w więzieniu zmienił się tak bardzo, że trudno było go rozpoznać. Skuty w łańcuchy, wygłodzony i obolały jednak nie tracił pogody ducha. Mimo, iż zdawał sobie sprawę, że żywy nie powróci do ojczyzny, nie tracił wiary i nadziei. Dowodem na to są jego słowa: „Jeszcze Polska nie zginęła”, głośno wykrzyczane w stronę otaczających go gapiów.
Byli Polacy, którzy płacili wysoką cenę za sprzeciw zaborcy, ale byli też tacy, którzy starali się przyzwyczaić do sytuacji ucisku i nie występowali jawnie przeciwko zaborcom.
W „Syzyfowych pracach“ Stefana Żeromskiego niektórzy bohaterowie przyjmowali postawy lojalizmu. Takim był radca Somonowicz, który uważał, że „rząd zawsze wie, co robi, i teraz wie również, a nadto czyni, co do niego należy w takim porządku rzeczy”. Sprzeciwiał się także powszechnej edukacji. Podobnym mu był radca Grzebicki z tęsknotą wspominający czasy koronacji Mikołaja I na króla Polski w 1829 roku.
Bierna postawę przyjmowali też polscy nauczyciele, choć przed tym, kiedy dyrektorem został Kriestoobriadnikow próbowali przemycać elementy polskości, później wycofali się z tego, dbając o zachowanie posad. Byli w bardzo trudnym położeniu, gdyż myśleli co innego, a co innego musieli mówić.
Także niektórzy uczniowie nieświadomie zatracili swą tożsamość, poddawali się woli zaborców. Byli jednak tacy, którzy wbrew zakazom mówi po polsku, a także spotykali się na tajnych zebraniach, by dyskutować o polskiej literaturze i historii. Do rozbudzeniu patriotyzmu wśród uczniów przyczyniła się w dużym stopniu literatura, co możemy zauważyć podczas niezapomnianej lekcji języka polskiego, podczas której Zygier recytował „Redutę Ordona” Mickiewicza.
Choć polskie społeczeństwo podzielone było na tych, którzy biernie poddawali się zaborcy, to społeczeństwo polskie jest jak lawa, która jest „z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.“ (Wysocki z „Dziadów cz. III“). Skorupa to Polacy pogodzeni z niewolą, postepujący zgodnie z wolą cara, ale w rzeczywistości płonie w narodzie wewnętrzny ogień, nieśmiertelny duch, który nie zgaśnie choćby przez sto lat.
Podczas zniewolenia Polacy przyjmowali różne postawy wobec zaborcy. Jedni podejmowali walkę inni zapominali, że są Polakami. W niektórych dziełach przedstawiony został negatywny obraz społeczeństwa polskiego.
Adam Mickiewicz w „Dziadach cz. III“, w scenie „Salon warszawski“ dokonał krytycznej oceny polskiego społeczeństwa. Widzimy jego podział na prawdziwych patriotów (stojący przy drzwiach), którym bliskie są sprawy kraju i młodych, prześladowanych, więzionych i torturowanych rodaków. Dyskutują o zesłaniach na Sybir, o carskiej polityce, i o aresztowaniu Cichowskiego, więzionego przez pięć lat , który nie wydał przyjaciół. Został uwolniony, gdyż nie udowodniono mu żadnej winy. Mężczyzna nigdy nie wrócił do równowagi psychicznej .
W salonie goszczą też „sprzedawczyki“ na usługach cara, generałowie, arystokraci, poeci, (siedzący przy stolikach), którzy nie chcą słuchać o męczeństwie młodzieży wileńskiej, o Cichowskim. Literaci też nie chcą o tym pisać, bo to temat „zbyt świeży“, a inni nazywają tę i podobne historie „szpargałami“.
Prawdziwi patrioci nie tracili nadzieli na wolność ojczyzny. W „Scenie więziennej“ jeden z więźniów, Sobolewski opowiada jak był świadkiem wywózki na Sybir młodych ludzi, a nawet dzieci. Opisuje jednego z nich - Janczewskiego, który przez rok pobytu w więzieniu zmienił się tak bardzo, że trudno było go rozpoznać. Skuty w łańcuchy, wygłodzony i obolały jednak nie tracił pogody ducha. Mimo, iż zdawał sobie sprawę, że żywy nie powróci do ojczyzny, nie tracił wiary i nadziei. Dowodem na to są jego słowa: „Jeszcze Polska nie zginęła”, głośno wykrzyczane w stronę otaczających go gapiów.
Byli Polacy, którzy płacili wysoką cenę za sprzeciw zaborcy, ale byli też tacy, którzy starali się przyzwyczaić do sytuacji ucisku i nie występowali jawnie przeciwko zaborcom.
W „Syzyfowych pracach“ Stefana Żeromskiego niektórzy bohaterowie przyjmowali postawy lojalizmu. Takim był radca Somonowicz, który uważał, że „rząd zawsze wie, co robi, i teraz wie również, a nadto czyni, co do niego należy w takim porządku rzeczy”. Sprzeciwiał się także powszechnej edukacji. Podobnym mu był radca Grzebicki z tęsknotą wspominający czasy koronacji Mikołaja I na króla Polski w 1829 roku.
Bierna postawę przyjmowali też polscy nauczyciele, choć przed tym, kiedy dyrektorem został Kriestoobriadnikow próbowali przemycać elementy polskości, później wycofali się z tego, dbając o zachowanie posad. Byli w bardzo trudnym położeniu, gdyż myśleli co innego, a co innego musieli mówić.
Także niektórzy uczniowie nieświadomie zatracili swą tożsamość, poddawali się woli zaborców. Byli jednak tacy, którzy wbrew zakazom mówi po polsku, a także spotykali się na tajnych zebraniach, by dyskutować o polskiej literaturze i historii. Do rozbudzeniu patriotyzmu wśród uczniów przyczyniła się w dużym stopniu literatura, co możemy zauważyć podczas niezapomnianej lekcji języka polskiego, podczas której Zygier recytował „Redutę Ordona” Mickiewicza.
Choć polskie społeczeństwo podzielone było na tych, którzy biernie poddawali się zaborcy, to społeczeństwo polskie jest jak lawa, która jest „z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.“ (Wysocki z „Dziadów cz. III“). Skorupa to Polacy pogodzeni z niewolą, postepujący zgodnie z wolą cara, ale w rzeczywistości płonie w narodzie wewnętrzny ogień, nieśmiertelny duch, który nie zgaśnie choćby przez sto lat.