z gwiazdami, nie wie nawet, jak ma na imię i jaki jest jej cel w życiu. Przed wiekami jej kraj najechali okrutni najeźdźcy, mordując ludność. Według tajemniczej pieśni, po siedmiuset siedemdziesięciu siedmiu latach niezwykła Istota przyczyni się do odrodzenia starego królestwa.
W książce miłość, nadzieja i poświęcenie przeplatają się z cierpieniem i biedą. Autorka uświadamia nam, że bez miłości nie jesteśmy w stanie współczuć drugiemu człowiekowi, ponieważ nie rozumiemy jej smutku, niedoli i uczuć. „Córka czarownic” jest powieścią o pragnieniu i nadziei na odzyskanie upragnionej wolności.
Ta magiczna opowieść jest książką dla każdego, kto lubi fantastykę. Zawiera dużo prawd także współczesnych, przez co jest ona ponadczasowa. Kim tak naprawdę jest dziewczynka
Książka pt. "Córka Czarownic" jest jednym z dzieł Doroty Terakowskiej.Ta książka opowiada o dziecku, dziewczynce, która nie miała imienia...Była ona dzieckiem wychowywanym przez starą kobietę, która była jej niańką. Dziecko niejednokrotnie pytało swej opiekunki kim jest i jak ma na imię (słyszało bowiem niejednokrotnie, że inne dzieci, które widywała miały imiona...). Nie słyszała na to jednak odpowiedzi.Zawsze jej opiekunka mówiła jej, że przyjdzie na to czas, gdy będzie większa. Dziecko dorastało więc nie wiedząc kim jest i ucząc się z magicznej księgi, uczy się czytać w myślach i rozmawiać z gwiazdami. Niejednokrotnie wraz ze swą nianią muszą uciekać przed najeźdźcami. Dziecko mając lat 7 dostaje imię. Początkowo jest to imię Dziewczynka,następnie Panienka i Dziewczyna, a na końcu Luelle. Dziewczynka przez ręce 5 czarownic, które uczą ją. Według tajemniczej pieśni ma skończyć się czas panowania najeźdźców... Czy na tronie zasiądzie sprawiedliwy władca? Kim on będzie? Ta książka to fantasta, a ja uwielbiam fantasty. "Córka czarownic"bardzo mi się podobała. Jest to chyba jedna z niewielu książek od których nie chciałam się oderwać. Byłą to pierwsza książka tej autorki,którą przeczytałam , więc chyba przeczytam również "Władcę Lewawu".Wbrew pozorom ta książka nie ma kompletnie nic z Harrego Pottera, te dwie książki to dwa różne światy. Naprawdę polecam tę książkę, bo jest ona po prosu świetna...
z gwiazdami, nie wie nawet, jak ma na imię i jaki jest jej cel w życiu. Przed wiekami jej kraj najechali okrutni najeźdźcy, mordując ludność. Według tajemniczej pieśni, po siedmiuset siedemdziesięciu siedmiu latach niezwykła Istota przyczyni się do odrodzenia starego królestwa.
W książce miłość, nadzieja i poświęcenie przeplatają się z cierpieniem i biedą. Autorka uświadamia nam, że bez miłości nie jesteśmy w stanie współczuć drugiemu człowiekowi, ponieważ nie rozumiemy jej smutku, niedoli i uczuć. „Córka czarownic” jest powieścią o pragnieniu i nadziei na odzyskanie upragnionej wolności.
Ta magiczna opowieść jest książką dla każdego, kto lubi fantastykę. Zawiera dużo prawd także współczesnych, przez co jest ona ponadczasowa. Kim tak naprawdę jest dziewczynka
Książka pt. "Córka Czarownic" jest jednym z dzieł Doroty Terakowskiej.Ta książka opowiada o dziecku, dziewczynce, która nie miała imienia...Była ona dzieckiem wychowywanym przez starą kobietę, która była jej niańką. Dziecko niejednokrotnie pytało swej opiekunki kim jest i jak ma na imię (słyszało bowiem niejednokrotnie, że inne dzieci, które widywała miały imiona...). Nie słyszała na to jednak odpowiedzi.Zawsze jej opiekunka mówiła jej, że przyjdzie na to czas, gdy będzie większa. Dziecko dorastało więc nie wiedząc kim jest i ucząc się z magicznej księgi, uczy się czytać w myślach i rozmawiać z gwiazdami. Niejednokrotnie wraz ze swą nianią muszą uciekać przed najeźdźcami.
Dziecko mając lat 7 dostaje imię. Początkowo jest to imię Dziewczynka,następnie Panienka i Dziewczyna, a na końcu Luelle. Dziewczynka przez ręce 5 czarownic, które uczą ją. Według tajemniczej pieśni ma skończyć się czas panowania najeźdźców...
Czy na tronie zasiądzie sprawiedliwy władca? Kim on będzie?
Ta książka to fantasta, a ja uwielbiam fantasty. "Córka czarownic"bardzo mi się podobała. Jest to chyba jedna z niewielu książek od których nie chciałam się oderwać. Byłą to pierwsza książka tej autorki,którą przeczytałam , więc chyba przeczytam również "Władcę Lewawu".Wbrew pozorom ta książka nie ma kompletnie nic z Harrego Pottera, te dwie książki to dwa różne światy. Naprawdę polecam tę książkę, bo jest ona po prosu świetna...