prosze o pomoc, z gory dziekuje!! <3 38 pkt!! Napisz humorystyczny tekst, w którym znajdzię się jak najwięcej przysłów, pochodzących z Biblii, tj umywać ręce, ciemności egipskie, ludzie dobrej woli, sól ziemi, wdowi grosz, z pustego i Salomon nie naleje, salomonowe wyjście, hiobowe wieści, manna z nieba, judaszowe srebrniki, trąba jerychońska, fryzejska obłuda, nie samym chlebem żyje człowiek.
Długosc tekstu dowolna, tematyka dowolna, forma (pseudo-wiersz, opowiadanie, cokolwiek innego) - dowolna
Oto opowieść o pewnym miejscu, gdzie ludzie dobrej woli zbierali się każdego dnia, jak sól ziemi, by rozważać najważniejsze sprawy. W centrum tego miejsca stała wielka fontanna, nad którą królował napis "Nie samym chlebem żyje człowiek". To była swojego rodzaju oaza mądrości, gdzie można było umywać ręce i oczy, a także koić duszę.
Pewnego dnia, gdy słońce zachodziło za horyzontem, nadeszły ciemności egipskie. Ludzie dobrej woli zaczęli się zastanawiać, co przyniesie następny dzień. Czy będą musieli stawić czoła hiobowym wieściom czy może otrzymają manna z nieba? Nikt nie wiedział, ale wszyscy byli gotowi na salomonowe wyjście.
W pewnym momencie pojawił się pewien gość, który przyszedł z dala, przynosząc ze sobą judaszowe srebrniki. Mówił o wielkich planach i wielkich sprawach, ale jego słowa były jak trąba jerychońska - głośne, ale puste.
Ludzie dobrej woli uśmiechnęli się i przypomnieli sobie przysłowie: "Z pustego i Salomon nie naleje". Odeszli, zostawiając gościa z jego fryzejską obłudą samemu sobie.
I tak, oaza mądrości pozostała miejscem, gdzie ludzie dobrej woli umywali ręce od wszelkich fałszywych obietnic i trzymali się zasady, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale także mądrością i uczciwością.
Odpowiedź:
Wyjaśnienie:
Oto opowieść o pewnym miejscu, gdzie ludzie dobrej woli zbierali się każdego dnia, jak sól ziemi, by rozważać najważniejsze sprawy. W centrum tego miejsca stała wielka fontanna, nad którą królował napis "Nie samym chlebem żyje człowiek". To była swojego rodzaju oaza mądrości, gdzie można było umywać ręce i oczy, a także koić duszę.
Pewnego dnia, gdy słońce zachodziło za horyzontem, nadeszły ciemności egipskie. Ludzie dobrej woli zaczęli się zastanawiać, co przyniesie następny dzień. Czy będą musieli stawić czoła hiobowym wieściom czy może otrzymają manna z nieba? Nikt nie wiedział, ale wszyscy byli gotowi na salomonowe wyjście.
W pewnym momencie pojawił się pewien gość, który przyszedł z dala, przynosząc ze sobą judaszowe srebrniki. Mówił o wielkich planach i wielkich sprawach, ale jego słowa były jak trąba jerychońska - głośne, ale puste.
Ludzie dobrej woli uśmiechnęli się i przypomnieli sobie przysłowie: "Z pustego i Salomon nie naleje". Odeszli, zostawiając gościa z jego fryzejską obłudą samemu sobie.
I tak, oaza mądrości pozostała miejscem, gdzie ludzie dobrej woli umywali ręce od wszelkich fałszywych obietnic i trzymali się zasady, że nie samym chlebem żyje człowiek, ale także mądrością i uczciwością.