PROSZE O POMOC W NAPISANIU ROZPRAWKI NA TEMAT:
Jakie wzorce współczesnemu człowiekowi przekazuje biblijny Hiob?
Czego ludzie niechcą przejąć od bohatera a czego nieumieją?
Z góry dziekuje!!!!!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Współcześni ludzie mają tendencje do narzekania. Często podświadomie szukają utrapień nawet, gdy ich akurat nie mają, to zawsze znajdą jakąś przysłowiową dziurę w całym. Nie dostrzegają problemów świata, piekła, które tak odległe od nich, nie oddziałuje na wyobraźnię, ani hierarchię wartości. Dostosowują się do telewizyjnego, komercyjnego, modnego życia. Schematy przedstawiane przez środki masowego przekazu narzucają model życia, szczęścia, uczuć i wrażliwości. Ludzie nie są zadowoleni z tego co mają.
Jednak przykłady z literatury ukazują wzorce godne naśladowania. Jedny z nich jest Biblijna postać Hioba.
Przeżywa on straszne cierpienie z woli Boga. Początkowo jest to dla niego niezrozumiałe, bowiem zawsze był dobrym i uczciwym człowiekiem, wypełniał wolę Bożą. Tymczasem jego cierpienie okazło się darem, dowodem szczególnej miłości Boga do niego i do człowieka ogólnie. Bóg zaryzykował zakładając się z szatanem, bo był pewien wielkości człowieka, jego zalet, wierzył że Hiob go nie zawiedzie. Kiedy ów mężczyzna zrozumiał tą prawdę spojrzał inaczej na otaczający go świat, zrozumiał ludzką potęgę i potęgę miłości Boga. Dzięki temu Hiob stał się w pełni człowiekiem, bo zrozumiał swoją wartosc.
Niestety los postaci z Biblii nie przychodzi do każdego. Jesteśmy często wystawiani na próby: próby zaufania, próby miłości, próby wytrwałości. Do każdego z nas napływają wyzwania, które przygotował dla nas Bóg. Jednak współczesny człowiek jest bardzo słaby. Nie unosi ogromu cierpienia, łatwo się poddaje. Ludzie często zazdroszczą Hiobowi jego wytrwałości i cierpliwości. Ja uważam, że najbardziej powinniśmy zazdrościć mu...pokory. Często społeczeństwo wręcz z przyzwyczajenia podchodzi do trudności, reagując automatycznie "ja nie dam rady". Boimy się prób, wyzwań... Nie chcemy trudzić się. Ulegamy pokusom, a następnie płacząc nad rozlanym mlekiem, ponownie narzekamy na los, który wówczas rzeczywiście się pogorszył.
Nie ufamy dostatecznie Bogu.
I zakończenie napisz sobie sam bo juz mi się nie chce...
Pozdrawiam :)