Dwnoi dawno temu w miasteczko Hraby żył sobie wspaniłay człowiek o imieniu Paolo . Wspaniły iż był on najbardziej wiernym człowiekiem w mieście. Kochal pomagać ludziom bezinteresownie nie chcąc nic w zamian. Lecz pewnego dnia spotkala og wielka tragiedia jego ojciec zaufany w mieście szewc umarł. Wraz ze śmiercią jego ojca spadly na niego wszystkie obowiązki i zmartwienia.Jego ojciec Pablito żył bardzo rozrzutnie i narobił wiele długów, które musiał zplacać jego syn Paolo.Niestety Paolo z racji tego, że wszytskie pieniądze przeznaczył na bednych nie miał ani gorsza.Pewnego dnia do domu Paolo zawitał komornik.Niestety musiał się on pożegnać ze swoim domkiem nad jeziorem i wylądowal na ulicy. Musiał żebrać. Okazało się ze wszyscy przyjaciele, którzy pozyczali pieniądze wcześniej ob Paolo nagle wszyscy zniknęli.Paolo został sam.Bez przyjaciól i rodziny.Nadeszła zima a wraz z nią nowe zmartwienia.Na ulicy było coraz zimniej .Brakowało mu jedzenia.Próbował pozyczać pieniądze od ludzi którym kiedyś pomógl.ale wszyscy się od niego odwrocili nie miał nikogo. Był sam jak pies.Mijaly miesiące a Paolo dalej mieszkał na ulicy coraz bardziej slaby i schorowany.Aż pewnego dnia...
Dwnoi dawno temu w miasteczko Hraby żył sobie wspaniłay człowiek o imieniu Paolo . Wspaniły iż był on najbardziej wiernym człowiekiem w mieście. Kochal pomagać ludziom bezinteresownie nie chcąc nic w zamian. Lecz pewnego dnia spotkala og wielka tragiedia jego ojciec zaufany w mieście szewc umarł. Wraz ze śmiercią jego ojca spadly na niego wszystkie obowiązki i zmartwienia.Jego ojciec Pablito żył bardzo rozrzutnie i narobił wiele długów, które musiał zplacać jego syn Paolo.Niestety Paolo z racji tego, że wszytskie pieniądze przeznaczył na bednych nie miał ani gorsza.Pewnego dnia do domu Paolo zawitał komornik.Niestety musiał się on pożegnać ze swoim domkiem nad jeziorem i wylądowal na ulicy. Musiał żebrać. Okazało się ze wszyscy przyjaciele, którzy pozyczali pieniądze wcześniej ob Paolo nagle wszyscy zniknęli.Paolo został sam.Bez przyjaciól i rodziny.Nadeszła zima a wraz z nią nowe zmartwienia.Na ulicy było coraz zimniej .Brakowało mu jedzenia.Próbował pozyczać pieniądze od ludzi którym kiedyś pomógl.ale wszyscy się od niego odwrocili nie miał nikogo. Był sam jak pies.Mijaly miesiące a Paolo dalej mieszkał na ulicy coraz bardziej slaby i schorowany.Aż pewnego dnia...