Prosze o nawet długie streszczenie książki ,,Kajtkowe przugody" Z góry dziękuje
asiek572
Bocian Kajtek wykluł się z jaja w gnieździe ze starej brony. Znajdowało się ono na wysokiej topoli rosnącej na terenie wiejskiego gospodarstwa. Zagroda Orczyków była tym kawałkiem świata, który po raz pierwszy zobaczył… Kajtek był najsilniejszy wśród swojego rodzeństwa. Najwięcej jadł i najszerzej otwierał dziób jak rodzice przylatywali z pokarmem. Pech chciał, że młodziutki bocianek przez swoje łakomstwo wypadł z gniazda. Gdyby nie pomoc członków rodziny Orczyków zginąłby marnie…Podkurowany przez nich był jednak za słaby by odlecieć ze swoja rodziną za morze przed nastaniem chłodów… Domem jego stało się teraz gospodarstwo, w którym musiał nauczyć się żyć. Mieszkańcy podwórka: gęsi , kury, kot i pies nie bardzo lubili samolubnego bocianka , który zanadto zadzierał nosa a raczej dzioba i starał się rządzić.. Kajtek przeżywał różne przygody w gospodarstwie, które zdarzały mu się w czasie rozlicznych zajęć zamieszkujących go ludzi . Kiszenie kapusty, wykopki kartofli ciekawiły go bardzo. Był zaintrygowany suszeniem a następnie międleniem lnu . Starał się nawet prząść lniane nitki.... Kiedy po zimie przyszła wiosna przylecieli rodzice Kajtka na swoje stare miejsce, jakim było gniazdo ze starej brony. Niestety nie poznali w postaci dorosłego prawie bociana pisklaka, który parę miesięcy wczesniej wypadł im z gniazda..
Domem jego stało się teraz gospodarstwo, w którym musiał nauczyć się żyć. Mieszkańcy podwórka: gęsi , kury, kot i pies nie bardzo lubili samolubnego bocianka , który zanadto zadzierał nosa a raczej dzioba i starał się rządzić..
Kajtek przeżywał różne przygody w gospodarstwie, które zdarzały mu się w czasie rozlicznych zajęć zamieszkujących go ludzi . Kiszenie kapusty, wykopki kartofli ciekawiły go bardzo. Był zaintrygowany suszeniem a następnie międleniem lnu . Starał się nawet prząść lniane nitki....
Kiedy po zimie przyszła wiosna przylecieli rodzice Kajtka na swoje stare miejsce, jakim było gniazdo ze starej brony. Niestety nie poznali w postaci dorosłego prawie bociana pisklaka, który parę miesięcy wczesniej wypadł im z gniazda..