Wyobraźmy sobie taką sytuację, że mamy dwa naczynia z płynącymi cieczami, które w pewnym momencie się spotykają i może między nimi zachodzić swobodna wymiana jakiegoś składnika. U mnie na schemacie w miejscu zaznaczonym na czerwono spotyka się naczynie bogate w składnik z naczyniem w którym nie ma tego składnika.
* W pierwszym przypadku prądy są zgodne i w pewnym momencie wyrównują się stężenia składnika w obu naczyniach i nie dochodzi dalej do wymiany. ( na schemacie dwie piątki zaznaczone na zielono ).
* W drugim przypadku stężenia mogą się wyrównać, ale nawet jak do tego dojdzie, to z przeciwnej strony nadal płynie ciecz, w której nie ma w ogóle składnika, zatem i tak dojdzie do wymiany. ( w momencie z dwoma jedynkami, stężenia się wyrównały i jedynka zaraz napotka zero i znowu dojdzie do wymiany, itd.)
Sytuacja druga odwzorowuje to co dzieje się w układzie oddechowym ryb.
Tymi naczyniami bogatymi w tlen byłyby łuki skrzelowe, a tymi ubogimi w tlen odpowiednie żyły.
W rzeczywistości stężenie tlenu(ciśnienie parcjalne) w żyłach nie jest zerowe, ale jest niskie i na tyle niskie, że wymiana tlenu może zachodzić na całej długości kontaktu obu struktur - łuków skrzelowych i żył.
Schemat jest oczywiście bardzo uproszczony i w wielu miejscach nie zaznaczyłem wymiany składnika, żeby nie skomplikować obrazu.
REGUŁA PRZECIWPRĄDÓW:
Wyobraźmy sobie taką sytuację, że mamy dwa naczynia z płynącymi cieczami, które w pewnym momencie się spotykają i może między nimi zachodzić swobodna wymiana jakiegoś składnika. U mnie na schemacie w miejscu zaznaczonym na czerwono spotyka się naczynie bogate w składnik z naczyniem w którym nie ma tego składnika.
* W pierwszym przypadku prądy są zgodne i w pewnym momencie wyrównują się stężenia składnika w obu naczyniach i nie dochodzi dalej do wymiany. ( na schemacie dwie piątki zaznaczone na zielono ).
* W drugim przypadku stężenia mogą się wyrównać, ale nawet jak do tego dojdzie, to z przeciwnej strony nadal płynie ciecz, w której nie ma w ogóle składnika, zatem i tak dojdzie do wymiany. ( w momencie z dwoma jedynkami, stężenia się wyrównały i jedynka zaraz napotka zero i znowu dojdzie do wymiany, itd.)
Sytuacja druga odwzorowuje to co dzieje się w układzie oddechowym ryb.
Tymi naczyniami bogatymi w tlen byłyby łuki skrzelowe, a tymi ubogimi w tlen odpowiednie żyły.
W rzeczywistości stężenie tlenu(ciśnienie parcjalne) w żyłach nie jest zerowe, ale jest niskie i na tyle niskie, że wymiana tlenu może zachodzić na całej długości kontaktu obu struktur - łuków skrzelowych i żył.
Schemat jest oczywiście bardzo uproszczony i w wielu miejscach nie zaznaczyłem wymiany składnika, żeby nie skomplikować obrazu.
(-_-(-_-)-_-)