Jak zwykle wstałem o 7.00 (możesz dac inną godzinę) , zjadłem śniadanie , ubrałem się i wyszłem do szkoły . Dzisiaj mieliśmy przyrodę, angielski, matematykę, j.polski i wf. Najbardziej podobało mi się na wfie , ponieważ graliśmy w piłkę nożną i grałem z wszystkich najlepiej. Po szkole wpadłem jeszcze do kolegi i graliśmy przez 2 godziny na komputerze. Gdy wróciłem do domu zjadłem obiad i odrobiłem zadania, a potem znów grałem na komputerze do wieczora.
Jak zwykle rano spóźniłem się do szkoły. Wczoraj długo nie mogłem zasnąć, myśląc o dzisiejszym sprawdzianie z matematyki. Kto w ogóle wymyślił ułamki?! Długo siedziałem nad podręcznikem, ale cóż... Niewiele z tego pamiętam...
Zmartwiony swoją niewiedzą myślałem, co powiedzą rodzice, słysząc o ocenie z tego testu. Jednak postanowiłem nie martwić sie na zapas.
Po przybyciu do szkoły okazało się, że nasz matematyk złamał nogę i nie będzie go do końca lutego. Kobieta, która go zastąpiła o sprawdzianie nie wiedziała. Upiekło mi się! Lekcje były dzisiaj nudne, chociaż wydarzenia, które miały miejsce na WF-ie, trochę mnie zaskoczyły. Nauczyciel powiedział, że mam zastąpić Pawła, który jest poważnie chory,na meczu koszykówki, za tydzień. Nie mam pojęcia, dlaczego to właśnie mnie wybrał, bo dotychczas byłem pewny, że Kamil, jest ode mnie dużo lepszy... W każdym razie bardzo się cieszę z takiego wyróżnienia.
Jednak najważniejsze wydarzenia miały miejsce dopiero w domu. Jak codziennie po obiedzie poszedłem do komputera, jednak nawet nie zdążyłem zalogować się na Tibii, kiedy mama zawołała mnie do salonu.
-Synku, mamy dla ciebie pewną wiadomość.
"Pewnie znaleźli mi nowego korepetytora z matematyki"- pomyślałem, udając, że jestem zainteresowany.
- Otóż zaniedługo - zaczęła uroczyście mama - zostaniesz starszym bratem! Czy to nie cudownie? - zaniemówiłem, ale zaraz potem potok myśli przepłynął przez moją głowę.
-Ale gdzie to dziecko będzie spać? Nasze mieszkanie nie jest zbyt duże. Błagam, nie mówcie mi, że będziemy mieć wspólny pokój!- bałem się odpowiedzi.
-Nie, nie mielibyście wtedy swobody... - teraz głos zabrał tato - Dlatego razem z twoją matką postanowiliśmy kupic dom na wsi.
-Słucham?!- pomyślałem, że to żart.
-Przeprowadzimy się do dużego domu z ogrodem, gdzie dziecko będzie miało świetne warunki do zabawy.
-Ale... - chciałem zaprotestować, bo przecież mam tu wszystkich przyjaciół, rodzinę, szkołę, ale nie mówiąc nic wróciłem zamyślony do swojego pokoju.
Leżąc w ciszy na łóżku, rozmyślałem o całej tej sytuacji. "Muszę zostawić swoich przyjaciół... Muszę zostawić swoich przyjaciół... Przeprowadzamy się... Muszę zostawic swoich przyjaciół..." Gdybym był o pięć lat młodszy chyba bym się rozpłakał, ale jakoś tak w moim wieku... Muszę chociaż udawać twardziela... Zostawić przyjaciół... Pomocy, ja nie chcę się przeprowadzać! Jestem tak wkurzony tym pomysłem, że nawet nie mam ochoty więcej pisać... Idę spać, wtedy nie będę o tym myślał...
Nie wiedziałam na poziomie jakiej klasy ma być to zadanie, ale myślę, że bedzie dobrze, bo akurat z polskiego jestem dobra:) Pozdrawiam i życzę piątki;) (może nawet z plusem?) ;D
Pamiętniku !
Mój dzień nie był za bardzo ciekawy.
Jak zwykle wstałem o 7.00 (możesz dac inną godzinę) , zjadłem śniadanie , ubrałem się i wyszłem do szkoły . Dzisiaj mieliśmy przyrodę, angielski, matematykę, j.polski i wf. Najbardziej podobało mi się na wfie , ponieważ graliśmy w piłkę nożną i grałem z wszystkich najlepiej. Po szkole wpadłem jeszcze do kolegi i graliśmy przez 2 godziny na komputerze. Gdy wróciłem do domu zjadłem obiad i odrobiłem zadania, a potem znów grałem na komputerze do wieczora.
31.01.2011r., poniedziałek
Jak zwykle rano spóźniłem się do szkoły. Wczoraj długo nie mogłem zasnąć, myśląc o dzisiejszym sprawdzianie z matematyki. Kto w ogóle wymyślił ułamki?! Długo siedziałem nad podręcznikem, ale cóż... Niewiele z tego pamiętam...
Zmartwiony swoją niewiedzą myślałem, co powiedzą rodzice, słysząc o ocenie z tego testu. Jednak postanowiłem nie martwić sie na zapas.
Po przybyciu do szkoły okazało się, że nasz matematyk złamał nogę i nie będzie go do końca lutego. Kobieta, która go zastąpiła o sprawdzianie nie wiedziała. Upiekło mi się! Lekcje były dzisiaj nudne, chociaż wydarzenia, które miały miejsce na WF-ie, trochę mnie zaskoczyły. Nauczyciel powiedział, że mam zastąpić Pawła, który jest poważnie chory,na meczu koszykówki, za tydzień. Nie mam pojęcia, dlaczego to właśnie mnie wybrał, bo dotychczas byłem pewny, że Kamil, jest ode mnie dużo lepszy... W każdym razie bardzo się cieszę z takiego wyróżnienia.
Jednak najważniejsze wydarzenia miały miejsce dopiero w domu. Jak codziennie po obiedzie poszedłem do komputera, jednak nawet nie zdążyłem zalogować się na Tibii, kiedy mama zawołała mnie do salonu.
-Synku, mamy dla ciebie pewną wiadomość.
"Pewnie znaleźli mi nowego korepetytora z matematyki"- pomyślałem, udając, że jestem zainteresowany.
- Otóż zaniedługo - zaczęła uroczyście mama - zostaniesz starszym bratem! Czy to nie cudownie? - zaniemówiłem, ale zaraz potem potok myśli przepłynął przez moją głowę.
-Ale gdzie to dziecko będzie spać? Nasze mieszkanie nie jest zbyt duże. Błagam, nie mówcie mi, że będziemy mieć wspólny pokój!- bałem się odpowiedzi.
-Nie, nie mielibyście wtedy swobody... - teraz głos zabrał tato - Dlatego razem z twoją matką postanowiliśmy kupic dom na wsi.
-Słucham?!- pomyślałem, że to żart.
-Przeprowadzimy się do dużego domu z ogrodem, gdzie dziecko będzie miało świetne warunki do zabawy.
-Ale... - chciałem zaprotestować, bo przecież mam tu wszystkich przyjaciół, rodzinę, szkołę, ale nie mówiąc nic wróciłem zamyślony do swojego pokoju.
Leżąc w ciszy na łóżku, rozmyślałem o całej tej sytuacji. "Muszę zostawić swoich przyjaciół... Muszę zostawić swoich przyjaciół... Przeprowadzamy się... Muszę zostawic swoich przyjaciół..." Gdybym był o pięć lat młodszy chyba bym się rozpłakał, ale jakoś tak w moim wieku... Muszę chociaż udawać twardziela... Zostawić przyjaciół... Pomocy, ja nie chcę się przeprowadzać! Jestem tak wkurzony tym pomysłem, że nawet nie mam ochoty więcej pisać... Idę spać, wtedy nie będę o tym myślał...
Nie wiedziałam na poziomie jakiej klasy ma być to zadanie, ale myślę, że bedzie dobrze, bo akurat z polskiego jestem dobra:) Pozdrawiam i życzę piątki;) (może nawet z plusem?) ;D