September 2018 1 16 Report
Proszę, potrzebuję to na jutro!!! Przeczytaj tekst i odpowiedz na pytania - część I zadania 1. Czytanie, bardziej niż cokolwiek innego, pozwala kształtować i doskonalić te dyspozycje psychiczne i sprawności, których posiadanie jest koniecznym warunkiem czynnego uczestnictwa w życiu społecznym: wydajnego funkcjonowania we współczesnym przedsiębiorstwie i odpowiedzialnego współdecydowania o losach gminy, regionu, kraju. 2. Gdy upowszechniło się radio, entuzjaści uznali, że szkoła się skończyła: odtąd dzieci będą słuchać lekcji przez głośnik. Nic takiego nie nastąpiło. Co nie przeszkodziło obwieścić, gdy przyszła telewizja, że tym razem sprawa jest przesądzona: dzieci będą pobierać nauki z ekranu. W jakimś stopniu tak się chyba dzieje, choć nie są to przeważnie nauki, których oczekiwano. Te bowiem przekazywane są nadal w sposób nowoczesny wprawdzie, lecz w zasadniczym zrębie tradycyjny: przez nauczyciela, na lekcji, z pomocą podręcznika. Upojenie nowoczesnymi technikami jest jednak nieuleczalne, więc teraz przekonuje się nas, że za sprawą komputera, a zwłaszcza Internetu, każdy będzie mógł wiedzieć wszystko. Wystarczy tylko odpowiednio kliknąć. 3. Wystarczy zaiste. Przedtem trzeba jednak znać alfabet, by nie walić w klawiaturę jak małpa, która zresztą, jak uczy statystyka, jeśli będzie uderzać w klawisze bardzo, ale to bardzo długo ma też jakąś szansę napisania "Pana Tadeusza". Przydaje się nadto posiadanie zasobu słów rozleglejszego niż jedno polskie słowo na wszystkie okazje, a i umiejętność zrozumienia zdań złożonych jest nie do pogardzenia. Również przeniknięcie tajemnicy liczb większych niż dwucyfrowe oraz dokonywanych na nich prostych operacji znajduje często zastosowanie. W społeczeństwach, gdzie te pierwiastkowe wymogi są spełnione, można skupić się bez reszty na komputerze i Internecie. Ale takich jest bardzo mało. Nawet kraje wysoko rozwinięte mają zazwyczaj pokaźny odsetek wtórnych analfabetów, osób o słownictwie ubogim i składni ograniczonej do minimum, i takich, które nie znają tabliczki mnożenia. U nas sytuacja pod tym względem jest dramatyczna, zwłaszcza na wsi. Toteż zaczynać trzeba nie od komputera, lecz od elementarza. 4. Uwagi te nie są bynajmniej wymierzone w komputer i w Internet. Sam jestem od lat ich codziennym użytkownikiem i bez nich nie wyobrażam już sobie życia. Co więcej, z tego, co dzieje się na naszych oczach, wnoszę, że wejście komputera na skalę masową do przemysłu, rolnictwa, biur i mieszkań zmieni zarówno pracę oraz wypoczynek, jak i funkcjonowanie społeczeństw i umysłowość jednostek. Spowoduje w psychice ludzkiej rewolucję na skalę tej, jaką wywołał wynalazek druku, jeśli nie tej, jaką spowodował wynalazek pisma. Są to jednak perspektywy długofalowe, na dziesięciolecia, a raczej na wieki. My zaś musimy myśleć i działać w krótkim czasie życia osobniczego. Znaczy to w praktyce: przygotować Polaków, nade wszystko zaś młode pokolenia, do tych zawrotnych przeobrażeń, jakim będą musieli sprostać. Zbudować fundamenty wyrzutni, z której mogliby wystartować w przyszłość. 5. Wszystkim oszołomom nowoczesności przekonanym, że podejmowanie działań na rzecz czytelnictwa ma w sobie coś siermiężnego i że w naszych informatycznych czasach jest wracaniem do Piasta i Rzepichy albo nawet gorzej - do PRL-u, warto zwrócić uwagę na grube tomy instrukcji i programów oraz na broszury, ulotki i foldery dołączane każdorazowo do najnowszych cudów techniki. Świadczy to dowodnie, że również komputer jest bez książki nie do pomyślenia. Fakt to oczywisty, że pozostaje niedostrzegany i nie budzi namysłu. A przecież znaczy on, że umiejętność posługiwania się komputerem, jak zresztą wszystkimi nowoczesnymi urządzeniami, nadbudowuje się niejako nad warstwą dyspozycji psychicznych i sprawności, które muszą być opanowane tak dalece, by stały się nieuświadomionymi odruchami. Czytanie bardziej niż cokolwiek innego może te dyspozycje i sprawności kształtować i utrwalić. 6. [...] Interesować mnie będą efekty psychologiczne tego, że się czyta, aktu czytania, gdy staje się on wewnętrzną potrzebą i utrwalonym nawykiem. To zaś dlatego, że zadanie, jakie musimy rozwiązać, polega nie tylko na tym, by upowszechnić dobre, wartościowe lektury. Polega ono na tym przede wszystkim, by skłonić do czytania i przyzwyczaić do książki, czasopisma, gazety tych wszystkich - a jest ich wielu - którzy nigdy nie biorą ich do rąk i którzy, nawet jeśli szkoła nauczyła ich czytać i pisać, całkowicie te umiejętności zatracili. Ktoś może powiedzieć: tym gorzej dla nich. Każdy jest kowalem swojego losu i każdemu wolno chcieć być analfabetą. Państwo nie powinno się w to wdawać, a jeśli adepci filantropii chcą poświęcić uczeniu analfabetów czytania swój czas i pieniądze - to ich sprawa. My nie musimy się tym przejmować. Nie ma zgody! Po wielekroć nie ma zgody! Powiedziałem, że czytanie, bardziej niż cokolwiek innego, pozwala kształtować i doskonalić te predyspozycje psychiczne i sprawności, jakich wymaga posługiwanie się komputerem. Ale komputer jest tu tylko symbolem nowoczesnej gospodarki i nowoczesnej kultury ujętych w ich wzajemnym powiązaniu, gdyż nie ma jednej bez drugiej. 7. Chcę wykazać, że kultywowane systematycznie czytanie pozwala jednostce opanować te operacje intelektualne i przyswoić sobie te nastawienia, których posiadanie jest koniecznym warunkiem czynnego uczestnictwa w życiu społecznym: wydajnego funkcjonowania we współczesnym przedsiębiorstwie i odpowiedzialnego współdecydowania o losach gminy, regionu i kraju. Chciałbym pokazać, innymi słowy, że państwo powinno zajmować się krzewieniem umiejętności czytania wśród tych dorosłych, którzy ją zagubili, i przeciwdziałać zagubieniu jej przez tych, którzy są na to narażeni. Powinno, gdyż chodzi tu o naszą zbiorową przyszłość. Co nie znaczy bynajmniej, że państwo ma na tym polu działać w osamotnieniu. Rzecz dotyczy, jak postaram się pokazać, nas wszystkich i wszyscy, choćby tylko w dobrze pojętym interesie własnym, powinniśmy się w to zaangażować, każdy w swoim zakresie. 8. Nim przejdę do mych wywodów, z konieczności skrótowych i amatorskich - nie jestem psychologiem - przypomnę tylko jeden fakt dobrze znany historykom. Nowoczesny przemysł rozwinął się najwcześniej i rozwinął się najszybciej w krajach, gdzie umiejętność czytania była najgłębiej zakorzeniona i najszerzej rozpowszechniona. Nie jest rzeczą przypadku, że są to również kraje, gdzie demokracja zdołała stać się bez mała drugą naturą i gdzie okazała się najbardziej odporna na zagrożenia. 9. Czytanie bowiem to coś więcej niż podporządkowywanie ciągów liter ciągom dźwięków i - za ich pośrednictwem - znaczeniom i przedstawieniom. I coś więcej niż zwiększenie zasobu posiadanych wiadomości. Więcej nawet niż poruszenie wrażliwości i poszerzenie wyobraźni. Każdy czytelnik, niczym jednoosobowa orkiestra, odtwarza w toku lektury, we własnym zakresie i na własny użytek, tę partyturę, którą jest tekst, jaki ma przed oczami, a tym samym - urzeczywistnia w swych przeżyciach coś, co przedtem istniało tylko wirtualnie, realizując przeto i dopełniając program przepisany mu przez autora. A jego pamięć utrwala te chwile, choćby mu się zdawało, że o nich zapomniał, i przechowuje je w swych normalnie niedostępnych zakamarkach, choć zdarza się jej niespodzianie przywołać dawne wspomnienia z ostrością właściwą aktualnym doznaniom. Czytanie - to zatem zmienianie własnej psychiki, kreowanie samego siebie, wyposażenie się w zdolności, które wprowadzają niejako umysł w inne wymiary. I pozwalają mu odsłaniać i opanować zasady odległe od tych, które rządzą światem codziennego doświadczenia i potocznego myślenia, a które niemniej jednak coraz bardziej ważą na stanie społeczeństw i losach jednostek. 10. Uczymy się mówić, przyswajając sobie język rodziców i najbliższego otoczenia, czyniąc go częścią samych siebie tak dalece, że bez niego nie umiemy przekazywać innym naszych myśli, opisać przeżyć, podać wiadomości; nie umiemy nawet porozumieć się sami ze sobą. Gdy czytamy, przyswajamy sobie język osób odległych od nas na ogół w czasie i przestrzeni, niekiedy od dawna nieobecnych - język, który dzięki pismu i za sprawą ponawianych lektur staje się naszą własnością, jak gdybyśmy znali go od zawsze. Więcej nawet: opanowujemy w ten sposób wiele języków, choćbyśmy pozostali w obrębie naszej mowy rodzimej: język poezji i język prozy, język historii i język matematyki - a to tylko przykłady. Opanowujemy zarazem umiejętność przechodzenia od jednego do drugiego języka, przenoszenia między nimi terminów i określeń, i zajmowania wobec nich pozycji nadrzędnej: panowania nad wszystkimi, nie utożsamiając się z żadnym. 11. A przecież język to nie tylko słowa i zdania. To również reguły słowotwórstwa i składni oraz wiązania słów z oznaczanymi przez nie przedmiotami fikcyjnymi bądź dostępnymi postrzeżeniu zmysłowemu, obserwacji, eksperymentowi czy wnioskowaniu. Każdy język niesie ze sobą odpowiadający mu świat przedstawień rządzący się własnymi prawami [...]. Przechodzenie za sprawą lektury od jednego z tych języków do drugiego, a więc od jednego do drugiego świata sprawia, że przestajemy traktować którykolwiek z nich jako prawdziwy. Opanowujemy sztukę abstrahowania i odtąd możemy ja stosować do coraz bardziej złożonych języków i do światów coraz odleglejszych od tego, który zamieszkujemy na co dzień. 12. Nie znaczy to, abyśmy od razu byli tego świadomi. Umiemy abstrahować, tak jak umiemy przełączać się z jednego języka na inne, choć w obu przypadkach niekoniecznie zdajemy sobie sprawę z tego, jak znacznemu poszerzeniu uległ zakres wolności naszego umysłu. Czytanie pozwala jednak nauczyć się również refleksji: zwracania się ku samemu sobie, aby samego siebie korygować, a nawet zmieniać programy, jakie się w samego siebie wprowadziło. Jakoż refleksja jest pochodna wobec pisma i odeń zależna, choć pewna zdolność do samoregulacji właściwa jest już organizacji istot wyższych, a jej zakres poszerza się, w miarę jak rośnie ich złożoność. Mowa ludzka podnosi ją do wyższej potęgi. A refleksja staje się w całej pełni możliwa wtedy dopiero, gdy umiemy nie tylko uzewnętrzniać, ale także stabilizować nasze przeżycia i myśli i czynić je tym sposobem przedmiotami naszego oglądu. A na to pozwala pismo. Więcej nawet - zmusza do tego. Właśnie dlatego wynalezienie go stworzyło warunki do ukształtowania się prozy literackiej, historii, filozofii, filologii i nauk, które w czasach wyłącznego panowania przekazu ustnego nie mogły były zaistnieć. Każdy utwór należący do jednej z tych dziedzin, lepszy czy gorszy, zawiera w sobie jako swój niezbywalny składnik namysł autora nad samym sobą i uczy tego samego czytelnika, który dzięki swym lekturom opanowuje sztukę i odtąd uprawia ją spontanicznie, obywając się bez tekstu przed oczami. Wydaje mu się, że ta umiejętność jest mu dana z natury, podczas gdy jest ona tworem historii - historii kultury, którą był sobie przyswoił, i historii jego indywidualnego dojrzewania. 13. Przytoczone przykłady mają pokazać, jak czytanie kształtuje umysł. A przecież nie pozostaje ono bez wpływu również na przeżywanie i wyrażanie uczuć. Pominę to jednak. Chciałbym natomiast postawić kropkę nad "i" i stwierdzić, że abstrahowanie i refleksja nie są bynajmniej zastrzeżone wyłącznie dla filozofów, pisarzy i uczonych. Robi to każdy, jak każdy mówi prozą, choćby nie zdawał sobie z tego sprawy. Każdy - z wyjątkiem tych, których nieumiejętność czytania czyni umysłowymi kalekami. Albowiem przyswojenie sobie tych umiejętności w toku czytania na poziomie całkiem elementarnym i w zasadzie dla każdego dostępnym jest dziś nieodzownym warunkiem sprostania podstawowym wymogom zinformatyzowanego społeczeństwa, ku któremu nieuchronnie zmierzamy. 14. Aby abstrahowanie i refleksja stały się własnością powszechną, nie wystarczy jednak sama szkolna nauka czytania, jakże skądinąd ważna. Potrzebne jest nadto w miarę systematyczne i jeśli nie codzienne, to przynajmniej względnie częste obcowanie z książka czy innym tekstem drukowanym, przyzwyczajanie się do nich, posiadanie ich w zasięgu ręki [...] 15. Trochę zapomniano, jak się zdaje, że społeczeństwo obywatelskie wymaga obywateli i że analfabeta, choć ma pełnię praw obywatelskich, nie jest wszelako obywatelem takim jak inni, bo brak mu zazwyczaj podstawowych narzędzi myślowych, umożliwiających zajmowanie postawy krytycznej i podejmowanie samodzielnych decyzji w sprawach publicznych, co czyni z niego łatwą ofiarę demagogów i szalbierzy. Zapomniano też chyba, że nie podobna stworzyć społeczeństwa otwartego tam, gdzie jest znaczny odsetek zamkniętych umysłów. Obok wymiaru kulturowego, o którym była tu głównie mowa, upowszechnienie umiejętności czytania ma również, jak widać, istotny wymiar polityczny. Ma nadto wymiar gospodarczy w tej mierze, w jakiej kultura jest obecnie zarazem częścią gospodarki i jednym z zasadniczych warunków jej rozwoju. Wyszliśmy z czasów, gdy liczyła się tylko siła mięśni. 16. Skończę, parafrazując znaną wypowiedź jednego z ojców polskiego oświecenia: takie będą Rzeczpospolite, jakie ich ludności czytanie. "Rzeczpospolita", 5 kwietnia 2003 Tekst ten jest zapisem wykładu profesora Krzysztofa Pomiana, wygłoszonego 27 marca 2003 roku na spotkaniu poświęconym programowi czytelnictwa w Polsce. CZĘŚĆ I ZADANIA DO TEKSTU 1. Wskaż akapit, w którym autor najpełniej wyjaśnia istotę czytania. (0 lub 2 pkt.) 2. W jaki sposób autor charakteryzuje "współczesnego analfabetę"? Wymień 5 cech na podstawie akapitów: 3., 6.,12., 13. (0 lub 2 pkt.) 3. W akapicie 2. przytoczone zostały przykłady radia, telewizji i Internetu. Napisz, w jakim celu? (0 lub 2 pkt.) 4. Na podstawie akapitu 3. i 4. sformułuj odpowiedź na pytanie, jaki warunek musi być spełniony, aby społeczeństwo w pełnym zakresie potrafiło skorzystać z dobrodziejstw komputeryzacji? (0 lub 2 pkt.) 5. Wyjaśnij, na czym polega rola akapitu 7. w kompozycji całego tekstu? (0 lub 2 pkt.) 6. Ostatnie zdanie akapitu 12. brzmi: "Wydaje mu się, że ta umiejętność jest mu dana z natury, podczas gdy jest ona tworem historii - historii kultury, którą był sobie przyswoił, i historii jego indywidualnego dojrzewania". Napisz, o jaką umiejętność autorowi chodzi. (0 lub 2 pkt.) 7. Jaki wpływ na rozwój kultury miał wynalazek pisma? Ak. 12. (0 lub 2 pkt.) 8. W akapicie 7. autor mówi: "Chciałbym pokazać [...], że państwo powinno zajmować się krzewieniem umiejętności czytania wśród tych dorosłych, którzy ją zagubili ..." Jakich argumentów używa autor, aby uzasadnić swoje stanowisko? Odpowiedź uzasadnij na podstawie 15. akapitu. (0 lub 3 pkt.) 9. Jakie korzyści wynikają z umiejętności czytania? Wymień 8, korzystając z akapitów: 8. - 11. (0 lub 3 pkt.) 10. Akapit 13. rozpoczyna zdanie: "Przytoczone przykłady mają pokazać, jak czytanie kształtuje umysł". Wyjaśnij, jaka jest relacja między tym zdaniem a treścią akapitu 12. (0 lub 2 pkt.) 11. W akapicie 12. autor używa następującej formy fleksyjnej czasowników: "...mogły były zaistnieć", "był przyswoił". Nazwij tę formę. (0 lub 2 pkt.) 12. Na podstawie kontekstu akapitu 12. uzasadnij celowość użycia form fleksyjnych, wymienionych w zadaniu 11. (0 lub 2 pkt.) 13. Tekst artykułu jest zapisem wykładu prof. Krzysztofa Pomiana. Wymień dwie cechy języka mówionego występujące w tym artykule. Każdą cechę poprzyj przykładem z tekstu. (0 lub 2 pkt.) 14. Autor kończy swój tekst zdaniem: "...takie będą Rzeczpospolite, jakie ich ludności czytanie". Odnosząc się do problematyki całego artykułu, wyjaśnij sens tego zdania. (0 lub 2 pkt.)

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.