Trzecia i ostatnia książka z cyklu o Teresce i Okrętce jest podzielona na trzy części. W wersji pierwotnej było to tylko ostatnie opowiadanie – Duch, jednak, na szczęście czytelników, Chmielewska dopisała też dwie pozostałe – Rzeczkę skarbów i Przeprowadzkę. W Rzeczce skarbów dziewczyny zostają namówione przez młodszego brata Tereski na wyprawę na raki. Nad rzeczkę wybiera się całe towarzystwo – Tereska, Okrętka i Januszek dokoptowując jeszcze starszego brata Okrętki, Zygmunta. Raków należy nałowić dużo, przynajmniej kilka tuzinów i przewieźć w wiadrach wypełnionych pokrzywami i zimną wodą. Zadanie, które wydaje się z początku bardzo łatwe, nabiera rumieńców, gdy nad rzeczką pojawiają się tajemnicze indywidua hałasujące pod osłoną nocy, a o poranku okrzyk Okrętki wyrywa wszystkich ze snu. Wkrótce trzeba natychmiast sprowadzić policję i archeologów. Dlaczego? O tym już nie napiszę. Przeprowadzka to odpowiedź na pragnienia Okrętki – żeby w końcu przydarzyło się coś zwyczajnego, przyziemnego, to, co przydarza się w codziennym życiu. Tylko, że przeprowadzka dwóch rodzin, gdy wokół burzą ściany wydaje się ponad siły jednej nastoletniej osoby. Na szczęście cztery już dają radę, krzyżując przy tym plany pewnych zachłannych osobników.
I dodatkowo zdobywając bardzo użyteczne życiowe doświadczenie. I na koniec wypadają Gnaty. Pod postacią miejscowości, w której mają miejsce tajemnicze wydarzenia. Wypadek goni wypadek, a nikt (nawet spośród poszkodowanych) nie potrafi tego do końca wyjaśnić. Oczywiście cała czwórka naszych bohaterów musi wziąć sprawy w swoje ręce i udać się do Gnatów nawet, jeśli może tam być cokolwiek niebezpiecznie. Jednak uzbrojeni w dodatkową wiedzę i znajomości milicyjne, dzięki Skrzetuskiemu (patrz: Zwyczajne życie) nie boją się niczego. No, prawie niczego. Przez wszystkie trzy opowiadania przeplatają się też dodatkowe wątki – historyczne i osobiste, a wśród tych ostatnich resztę bije na głowę pewien młodzieniec o najpiękniejszych oczach na świecie i drugi, dla którego włosy Okrętki przypominają muzykę Brahmsa i który z rozczuleniem wspomina moment pokłucia się jej kaktusami. może być tylko tyle mam myśle ze pomogłam :D
Trzecia i ostatnia książka z cyklu o Teresce i Okrętce jest podzielona na trzy części. W wersji pierwotnej było to tylko ostatnie opowiadanie – Duch, jednak, na szczęście czytelników, Chmielewska dopisała też dwie pozostałe – Rzeczkę skarbów i Przeprowadzkę. W Rzeczce skarbów dziewczyny zostają namówione przez młodszego brata Tereski na wyprawę na raki. Nad rzeczkę wybiera się całe towarzystwo – Tereska, Okrętka i Januszek dokoptowując jeszcze starszego brata Okrętki, Zygmunta. Raków należy nałowić dużo, przynajmniej kilka tuzinów i przewieźć w wiadrach wypełnionych pokrzywami i zimną wodą. Zadanie, które wydaje się z początku bardzo łatwe, nabiera rumieńców, gdy nad rzeczką pojawiają się tajemnicze indywidua hałasujące pod osłoną nocy, a o poranku okrzyk Okrętki wyrywa wszystkich ze snu. Wkrótce trzeba natychmiast sprowadzić policję i archeologów. Dlaczego? O tym już nie napiszę. Przeprowadzka to odpowiedź na pragnienia Okrętki – żeby w końcu przydarzyło się coś zwyczajnego, przyziemnego, to, co przydarza się w codziennym życiu. Tylko, że przeprowadzka dwóch rodzin, gdy wokół burzą ściany wydaje się ponad siły jednej nastoletniej osoby. Na szczęście cztery już dają radę, krzyżując przy tym plany pewnych zachłannych osobników.
I dodatkowo zdobywając bardzo użyteczne życiowe doświadczenie. I na koniec wypadają Gnaty. Pod postacią miejscowości, w której mają miejsce tajemnicze wydarzenia. Wypadek goni wypadek, a nikt (nawet spośród poszkodowanych) nie potrafi tego do końca wyjaśnić. Oczywiście cała czwórka naszych bohaterów musi wziąć sprawy w swoje ręce i udać się do Gnatów nawet, jeśli może tam być cokolwiek niebezpiecznie. Jednak uzbrojeni w dodatkową wiedzę i znajomości milicyjne, dzięki Skrzetuskiemu (patrz: Zwyczajne życie) nie boją się niczego. No, prawie niczego. Przez wszystkie trzy opowiadania przeplatają się też dodatkowe wątki – historyczne i osobiste, a wśród tych ostatnich resztę bije na głowę pewien młodzieniec o najpiękniejszych oczach na świecie i drugi, dla którego włosy Okrętki przypominają muzykę Brahmsa i który z rozczuleniem wspomina moment pokłucia się jej kaktusami.
może być tylko tyle mam myśle ze pomogłam :D