„Ani jednak ciekawość ogółu, ani fizyczne i duchowe zalety trzech subiektów, ani nawet ustalona reputacja sklepu może nie uchroniłaby go od upadku, gdyby nie zawiadował nim czterdziestoletni pracownik firmy, przyjaciel i zastępca Wokulskiego, pan Ignacy Rzecki." Narrator opisuje Ignacego Rzeckiego. (informacja niespójna z innymi informacjami o bohaterze.)
Stary kawaler
„Oto do czego prowadzi mężczyznę starokawalerstwo!" - narrator opisuje reakcję otoczenia na dziwactwa Ignacego Rzeckiego.
Jest anachroniczny
„Czyżbym już był tak stary jak nieboszczka Grossmutter i nie rozumiał ani ducha czasu, ani intencji ludzi młodszych ode mnie?" - sam nawet sobie to częściowo uświadamia.
Oszukuje się w kwestii swojej starości
„Gdybym nie czuł się tak rześkim, jak jestem, mógłbym posądzić się o gadulstwo zapowiadające bliską starość." w pamiętniku.
Ignacy Rzecki jest stary - wielokrotnie podkreślana przez narratora i S. Wokulskiego jest jego starość. O Ignacym Rzeckim
Mieszka w miejscu pracy
„Pan Ignacy od dwudziestu pięciu lat mieszkał w pokoiku przy sklepie." - narrator o Ignacym Rzeckim.
Ignacy Rzecki nie lubi zmian
„pokój pana Rzeckiego pozostał zawsze taki sam" - narrator informuje, że otoczenie Ignacego Rzeckiego przez 25 lat się nie zmieniło ani o jotę.
„Z książek byłem bardzo kontent, ale ten salon, muszę wyznać, zrobił na mnie przykre wrażenie" - Przyjaciel S. Wokulskiego w pamiętniku o nowym mieszkaniu.
Ignacy Rzecki nie dba o swoje otoczenie
„zwieszała się być może ćwierćwiekowa pajęczyna, a z pewnością ćwierćwiekowa firanka," - według narratora, jako stary kawaler, nie troszczy się ani o wygląd, ani o schludność swojego mieszkania.
Ignacy Rzecki przez ćwierć wieku nie zmienił swoich zwyczajów
„Równie jak pokój, nie zmieniły się od ćwierć wieku zwyczaje pana Ignacego" - narrator pokazuje go jako człowieka przywiązanego do codziennych rytuałów.
Ma psa
„jego stary pudel Ir z wybitym okiem" - który jest równie kaleki i niedoskonały jak całe otoczenia Ignacego Rzeckiego.
Jest dziwakiem
„mył się od stóp do głów, rżąc i parskając jak wiekowy rumak szlachetnej krwi" poranne zwyczaje opisane przez narratora pokazują to wyraźnie.
Jego życie jest przewidywalne i z góry zaplanowane
„pan Ignacy odczytywał przez binokle ze swego notatnika rozkład zajęć na dzień dzisiejszy" wszystko składa się z cykli, planów. Najważniejsze miejsce jego życiu zajmuje praca.
„Do przyjemniejszych dni należała u niego niedziela; wówczas bowiem obmyślał i wykonywał plany wystaw okiennych na cały tydzień" - jego życie ogranicza się do sklepowych obowiązków. Umiejętności Ignacego Rzeckiego
Ignacy Rzecki włada językiem niemieckim. Nauczył się go u Minclów.
Ignacy Rzecki to dobry subiekt
„Ani jednak ciekawość ogółu, ani fizyczne i duchowe zalety trzech subiektów, ani nawet ustalona reputacja sklepu może nie uchroniłaby go od upadku, gdyby nie zawiadował nim czterdziestoletni pracownik firmy, przyjaciel i zastępca Wokulskiego, pan Ignacy Rzecki." Narrator opisuje Ignacego Rzeckiego.
Gra na gitarze
„wydobywał spod łóżka gitarę i grał na niej Marsza Rakoczego przyśpiewując wątpliwej wartości tenorem" - narrator opisuje, że przyjaciel S. Wokulskiego jest kiepskim śpiewakiem.
Rzeckiemu wydaje się, że jest dobrym politykiem i dobrym subiektem
„W tej bowiem pisaninie chcę mówić nie o Bonapartych, ale o sobie, ażeby wiedziano, jakim sposobem tworzyli się dobrzy subiekci i choć nie uczeni, ale rozsądni politycy" - Ignacy Rzecki w pamiętniku wskazuje cel pisania pamiętnika. Wierzenia i marzenia Ignacego Rzeckiego
Ignacy Rzecki wierzy w mit Napoleona Bonapartego
„Wierz mi, panie Klejn, bonapartyzm to potęga!..." - Słowa I. Rzeckiego w rozmowie z Klejnem na temat polityki.
Marzy o podróży
„im mniej wychodził, tym częściej marzył o jakiejś dalekiej podróży na wieś lub za granicę" - nie czuje się dobrze w świecie, w którym żyje, więc ucieka w marzenia, których nigdy nie zrealizuje. Narrator o Ignacym Rzeckim.
Ignacy Rzecki to marzyciel i idealista
„Jesteś nieuleczony marzyciel, mój stary" - słowa S. Wokulskiego do Ignacego Rzeckiego wypowiedziane po powrocie z Paryża.
Romantyczne pragnienie pięknej śmierci
„jestem już nawet tak stary, że pragnę tylko jednej rzeczy - pięknej śmierci. " - słowa Ignacego Rzeckiego, które padają w rozmowie ze S. Wokulskim. Wymarzony wyjazd Ignacego Rzeckiego do Krakowa 1879
Nie potrafi realizować swoich marzeń „Kupiłem bilet do Krakowa, na Dworcu Warszawsko-Wiedeńskim siadłem do wagonu i kiedy już było po trzecim dzwonku, wyskoczyłem... Nie mogę ani na chwilę rozstać się z Warszawą i ze sklepem..., Żyć bym bez nich nie potrafił... Rzeczy odebrałem z kolei dopiero na drugi dzień, gdyż zajechały aż do Piotrkowa." Przyjaciel S. Wokulskiego w pamiętniku. Umysłowość Ignacego Rzeckiego
Często się myli, idealista
„Upewniam cię, że nic nie wiesz, stary marzycielu." - Stanisław Wokulski o Ignacym Rzeckim, zwracając się do niego.
Rzecki kompletnie nie rozumie polityki
„co nas obchodzi wojna, w której nie przyjmie udziału Bonaparte" - Słowa I. Rzeckiego w rozmowie z Klejnem na temat wojny.
Izabela Łęcka - charakterystyka zewnętrzna z cytatami. Prezentacja Izabeli Łęckiej
IIzabela Łęcka - charakterystyka zewnętrzna z cytatami. Prezentacja Izabeli Łęckiej
I. Łęcka ma 18 lat „Toteż mając lat ośmnaście, panna Izabela tyranizowała mężczyzn chłodem" - wg narratora przyczyniły się do tego relacje nieszczęśliwych w małżeństwie arystokratek.
Córka Tomasza Łęckiego.
Półsierota „Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza... " - I. Łęcka po rozmowie z ojcem w sprawie zlicytowanej kamienicy.
Krewna Zygmunta Krasińskiego „Z religijną czcią czytywała ona poezje swego dalekiego kuzyna, Zygmunta, i zdawało się jej, że dziś znalazła ilustrację do Nieboskiej komedii" - wg narratora. Wygląd Izabeli Łęckiej
Była kobietą nadzwyczajnie piękną „Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód." - narrator prezentując bohaterkę
Posiadała bardzo wyrazistą mimikę „Kiedy mówiła, mówiły jej usta, brwi, nozdrza, ręce, cała postawa, a nade wszystko oczy, którymi zdawało się, że chce przelać swoją duszę w słuchacza." - wg narratora. Izabela Łęcka. Charakterystyka wewnętrzna z cytatami. Umiejętności Izabeli Łęckiej
Zna język francuski „"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine." W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach..."et d'attendre en paix votre divin secours..." " - narrator relacjonuje jej modlitwę.
Zna język angielski - dwukrotnie rozmawia z Kazimierzem Starskim w towarzystwie Stanisława Wokulskiego w języku angielskim.
Jest dobrą aktorką, gdy sytuacja robi się trudna, udaje ból głowy „Nagła migrena powinna by przejść zaraz", to była reakcja na informacje o S. Wokulskim.
IIzabela Łęcka - charakterystyka zewnętrzna z cytatami. Prezentacja Izabeli Łęckiej ma 18 lat „Toteż mając lat ośmnaście, panna Izabela tyranizowała mężczyzn chłodem" -wg narratora przyczyniły się do tego relacje nieszczęśliwych w małżeństwie arystokratek.
Córka Tomasza Łęckiego.
Półsierota „Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza... " - I. Łęcka po rozmowie z ojcem w sprawie zlicytowanej kamienicy.
Krewna Zygmunta Krasińskiego „Z religijną czcią czytywała ona poezje swego dalekiego kuzyna, Zygmunta, i zdawało się jej, że dziś znalazła ilustrację do Nieboskiej komedii" - wg narratora. Wygląd Izabeli Łęckiej
Była kobietą nadzwyczajnie piękną „Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód." - narrator prezentując bohaterkę
Posiadała bardzo wyrazistą mimikę „Kiedy mówiła, mówiły jej usta, brwi, nozdrza, ręce, cała postawa, a nade wszystko oczy, którymi zdawało się, że chce przelać swoją duszę w słuchacza." - wg narratora.
Umiejętności Izabeli Łęckiej
Zna język francuski „"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine." W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach..."et d'attendre en paix votre divin secours..." " - narrator relacjonuje jej modlitwę.
Zna język angielski - dwukrotnie rozmawia z Kazimierzem Starskim w towarzystwie Stanisława Wokulskiego w języku angielskim.
Jest dobrą aktorką, gdy sytuacja robi się trudna, udaje ból głowy „Nagła migrena powinna by przejść zaraz", to była reakcja na informacje o S. Wokulskim.
I. Łęcka ma 18 lat „Toteż mając lat ośmnaście, panna Izabela tyranizowała mężczyzn chłodem" - wg narratora przyczyniły się do tego relacje nieszczęśliwych w małżeństwie arystokratek.
Córka Tomasza Łęckiego.
Półsierota „Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza... " - I. Łęcka po rozmowie z ojcem w sprawie zlicytowanej kamienicy.
Krewna Zygmunta Krasińskiego „Z religijną czcią czytywała ona poezje swego dalekiego kuzyna, Zygmunta, i zdawało się jej, że dziś znalazła ilustrację do Nieboskiej komedii" - wg narratora. Wygląd Izabeli Łęckiej
Była kobietą nadzwyczajnie piękną „Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód." - narrator prezentując bohaterkę
Posiadała bardzo wyrazistą mimikę „Kiedy mówiła, mówiły jej usta, brwi, nozdrza, ręce, cała postawa, a nade wszystko oczy, którymi zdawało się, że chce przelać swoją duszę w słuchacza." - wg narratora. Izabela Łęcka. Charakterystyka wewnętrzna z cytatami. Umiejętności Izabeli Łęckiej
Zna język francuski „"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine." W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach..."et d'attendre en paix votre divin secours..." " - narrator relacjonuje jej modlitwę.
Zna język angielski - dwukrotnie rozmawia z Kazimierzem Starskim w towarzystwie Stanisława Wokulskiego w języku angielskim.
Jest dobrą aktorką, gdy sytuacja robi się trudna, udaje ból głowy „Nagła migrena powinna by przejść zaraz", to była reakcja na informacje o S. Wokulskim.
Julian Ochocki.
Julian Ochocki nie dba o wygląd
„nie zdawał się troszczyć o swoją powierzchowność” Narrator relacjonując spostrzeżenia S. Wokulskiego.
„Miał rozrzucone włosy, nieco zsunięty krawat, u kamizelki guzik nie zapięty. Można było domyślać się, że ktoś bardzo starannie czuwa nad jego bielizną i garderobą, z którą jednak on sam postępuje niedbale” Narrator relacjonując spostrzeżenia S. Wokulskiego.
„piękny człowiek i niezwykły...” S. Wokulskim w myślach o naukowcu.
Julian Ochocki jest dobrze wykształcony
„skończyłem wydział przyrodniczy w uniwersytecie i mechaniczny w politechnice” Naukowiec o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.
Julian Ochocki nie był zbyt pilnym uczniem
„Wyobraż pan sobie, że kiedy zdawałem w gimnazjum egzamin dojrzałości, musiałem w pięć tygodni przejść kursa łaciny i greki z siedmiu klas, bom się tego nigdy nie chciał uczyć. No i jakoś wykręciłem się na egzaminie, ale tak przedtem pracowałem, żem się przepracował.” Bohater o sobie w rozmowie z I. Rzeckim.
Ochocki to oryginał
„Ochocki – dziwakiem”. Izabela Łęcka o swoim kuzynie.
Ochocki zachowuje się inaczej niż arystokracja
„Podróżni wysiedli, Ochocki jednak nie oddał lejców, lecz jeszcze odprowadził ekwipaż do stajni.” Narrator.
Ochocki to wspaniały człowiek
„oto wspaniała dusza: chce przypiąć skrzydła ludzkości i dla tej idei zapomina o własnym szczęściu.” S. Wokulskim po udanym obiedzie u Łęckich
„Kiedym wyjeżdżał, po całych dniach łowił ryby. Ale ponieważ gust zmienia mu się często, więc nie jestem pewny, czy nie zobaczę go teraz jako myśliwca... Ale cóż to za szlachetny młody człowiek, co za wiedza!... No i zasługi już ma; zrobił kilka wynalazków. ” Baron Dalski powiedział to S. Wokulskimemu w trakcie oczekiwania na powóz do Zasławka. Postawa Juliana Ochockiego wobec nauki
Julian Ochocki to naukowiec oderwany od życia towarzyskiego
„on więcej zajmował się jakąś latającą maszyną (co za obłęd!) aniżeli nią”. Izabela Łęcka nie traktuje go poważnie, nie rozumie jego naukowych pasji.
Ochocki jest samotny w swej pasji
„Wokulski jest chyba jedynym człowiekiem w Warszawie, z którym można o tym mówić.” Arystokrata o maszynach latających w rozmowie z Izabelą Łęcką.
Ochocki to wynalazca
„Udało mi się trochę ulepszyć mikroskop, zbudować jakiś nowy stos elektryczny, jakąś tam lampę...” Pan Julian o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.
Julian Ochocki to niespełniony naukowiec
„Ogniwo Ochockiego albo - lampa elektryczna Ochockiego... jakież to głupie!... Rwać się gdzieś od dzieciństwa i utknąć na lampie - to okropne... Dobiegać środka życia i nie znaleźć nawet śladu drogi, po której by się iść chciało - cóż to za rozpacz!...” Bohater o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.
Ochocki to pracoholik
„Straciłem dwa miesiące na rybach, grzybach, bawieniu dam i tym podobnych głupstwach... Inni przez ten czas jeździli balonem... Wybierałem się do Paryża, ale prezesowa tak nalegała, żebym u niej wypoczął... I pięknie wypocząłem... Zgłupiałem do reszty... Już nawet nie umiem myśleć porządnie... straciłem zdolności... Eh! dajcie mi święty spokój z rydzami... Jestem taki zły!... ” Reakcja Naukowca po opowieści S. Wokulskiego o locie balonem.
Nauka jest obsesją Juliana Ochockiego
„Już będzie z nim tak do końca wakacyj... Byłam pewna, że zepsuje mu się humor, jak tylko Starski wspomniał o balonach...” Opinia Izabeli Łęckiej skierowana do S. Wokulskiego.
To Julian Ochocki wyciągnął S. Wokulskiego z pokoju i zaszczepił w nim idee naukowych poszukiwań.
„więc umknę stąd, chociażby do Zurychu.” S. Wokulskim w myślach.
Julian Ochocki jest sceptyczny wobec odkryć profesora Geista
„Owszem, pojechałbym, ale najpierwej dla sprawdzenia faktu. Bo to, co ja wiem o materiałach chemicznych, wybacz pan, ale nie godzi się z teorią zmienności ciężarów gatunkowych poza pewną granicą.” Ostrożnie rozważa propozycję wyjazdu do Geista złożóną przez S. Wokulskiego.
Marzy o zbudowaniu maszyn latających cięższych od powietrza
„Oszaleję albo... przypnę ludzkości skrzydła...” Bohater w rozmowie z Wokulskim.
Julian Ochocki to marzyciel, idealista
„Ja tymczasem jestem dziś człowiek czynu, a on marzyciel...” Wokulski tak określa naukowca po rozmowie z nim.
„To człowiek nie z tego świata, do którego ja należę sercem i duszą... Ach, jaki on naiwny, a jaki wspaniały! Wierzy w idealną miłość, z którą zamknąłby się w swoim laboratorium i był pewnym, że go nigdy nie zdradzi... ” K. Wąsowska o naukowcu w czasie przejażdżki konnej ze S. Wokulskim. Stanisław Wokulski. Pochodzenie (urodzenie)
Ubogi szlachcic „Wokulscy stara szlachta" Prezesowa Zasławska do Izabeli Łęckiej.
Syn Piotra Wokulskiego „Stanisławie Piotrowiczu". Tak do S. Wokulskiego zwraca się Suzin.
Jego przodkowie byli znaczącymi osobami w państwie „twój dziadek z matki był kasztelanem" Ojciec S. Wokulskiego do syna.
Jego stryj był żołnierzem i kochał prezesową „Stanisław. Był porucznikiem, a później kapitanem w siódmym pułku liniowym... (...) Umarł przed pięcioma laty". Przyznaje w rozmowie z prezesową Zasławską w Wielką Sobotę. Stanisław Wokulski. Wiek
S. Wokulski ma 46 lat
„Czterdzieści pięć lat" - miał przed wyjazdem na wojnę rosyjsko-turecką (w 1877r.) zgodnie ze słowami doktora Szumana.
„Dziś mam czterdziesty szósty rok" S. Wokulski do Juliana Ochockiego w 1878 r. Stanisław Wokulski. Wygląd
Muskularna budowa „Ten obcisły strój najlepiej uwydatniał jego atletyczne kształty" S. Wokulski, kiedy stroi się na obiad u Łęckich.
Dobry refleks i siła fizyczna „W tej chwili Wokulski wyskoczył. Jednocześnie konie lejcowe skręciły na środek drogi, dyszlowe poszły za nimi i brek silnie pochylił się na lewo. Wokulski podparł go, konie, ściągnięte przez stangreta, stanęły." Opis narratora, gdy S. Wokulski podtrzymał przewracający się powóz w drodze do Zasławka.
Jest przystojny „Ależ on kompletnie piękny człowiek!... Cóż to za budowa, jaka szlachetna fizjognomia, a co za oczy!... Pan się chyba nie znasz, panie Rzecki. A ja wyznam (bo mi to wolno w moim wieku), że lubo widziałam wielu pięknych mężczyzn (Ludwik był także bardzo przystojny), przecież takiego jak Wokulski widzę pierwszy raz. On między tysiącem zwróciłby uwagę..." Jadwiga Misiewiczowa do Ignacego Rzeckiego
Nosi wąsy „Od kilku chwil czuł na wąsach jakąś gęstą wilgoć." Narrator opisując zachowanie Stanisława Wokulskiego w Skierniewicach.
Pali papierosy „Wokulski i pani Stawska uplacowali się na kanapie : ona z jakąś siatką, on z papierosem." Przemyślenia Ignacego Rzeckiego z pamiętnika.
Żyje skromnie „Bo i na co trzysta tysięcy rubli tobie, któremu wystarczało tysiąc na rok ?..." Ignacy Rzecki o Stanisława Wokulskiego.
Izabela Łęcka bardzo źle ocenia jego wygląd „robi wrażenie... (...) Pnia z czerwonymi rękoma" - Izabela Łęcka przerywa wypowiedź ojca na temat S. Wokulskiego śmiejąc się z niego.
Ma czerwone ręce „- A czerwone ręce?... - zapytała panna Izabela. - Odmroził je na Syberii - wtrąciła panna Florentyna z akcentem." - rozmowa Izabeli z Florentyną. Stanisław Wokulski. Szczegółowa charakterystyka wewnętrzna z cytatami
Życie wewnętrzne | Uczuciowość | Umysłowość | Wiedza i Wykształcenie | Wierzenia | Poglądy | Wokulski a społeczeństwo Charakter
Bohater dynamiczny „czuł, że w ciągu kilku godzin, które spędził w nadrzecznej dzielnicy, zaszła w nim jakaś zmiana" Myśli S. Wokulskiego o sobie.
Jest zdeterminowany „Gdyby mi się ziemia rozstąpiła pod nogami... rozumiesz?... Gdyby mi niebo miało zawalić się na łeb - nie cofnę się, rozumiesz?... Za takie szczęście oddam życie..." Wokulski do Rzeckiego w odpowiedzi na plotki o jego szybkim bankructwie i szaleństwie.
Skryty „Zawsze wydawał mi się człowiekiem skrytym i dumnym." ajent handlowy o Wokulskim, gdy konfrontuje tę opinię z oceną Węgrowicza na temat Stanisława Wokulskiego.
Tomasz Łęcki ma go za silnego człowieka „Wokulski, kupiec, żelazny człowiek" - w rozmowie z Izabelą Łęcką o finansach rodziny.
Żyje skromnie „któremu wystarczało tysiąc na rok ?..." - ze słów Rzeckiego wynika, że S. Wokulski nie wyjechał na wojnę dla pieniędzy, bo ich nie potrzebował
Porywczy „Wokulski zadrżał z gniewu i zerwał się z kanapy." narrator opisując zachowanie S. Wokulskiego w rozmowie z I. Rzeckim
Jest niecierpliwy „odparł niecierpliwie Wokulski." - narrator komentując zachowanie bohatera.
Stanisław Wokulski jest świadomy swojej władzy „Nawet moim skromnym majątkiem mógłbym wydźwignąć parę tysięcy rodzin". Swoją wielkość S. Wokulski mierzy pozytywistyczną miarą.
Zdecydowany „Był to zawsze człowiek czynu, który, co mu przyszło do głowy czy do serca, wykonywał natychmiast. Postanowił wejść do uniwersytetu i wszedł, postanowił zrobić majątek i zrobił. Więc jeżeli wymyślił jakieś głupstwo, to także się nie cofnie i zrobi głupstwo kapitalne. Taki już charakter." Szuman tak opisuje Wokulskiego, jeśli wierzyć Rzeckiemu.
Dla Szumana jest przewidywalny „Będzie źle. (...) Tacy ludzie jak on albo wszystko naginają do siebie, albo trafiwszy na wielką przeszkodę rozbijają sobie łeb o nią. Dotychczas wiodło mu się, ale... nie ma przecie człowieka, który by w życiu wygrywał same dobre losy..." Jeśli wierzyć I. Rzeckiemu w pamiętniku.
Uczciwy „o Wokulskim było jedno zdanie, że dostawa, której się on dotknął, była uczciwa" - w Bułgarii nie oszukiwał, jak inni, na dostawach dla wojska. Relacja księcia, gdy arystokracja rozpytuje o S. Wokulskiego w Wielką Sobotę.
Rzetelny „Wokulski, który swoją rzetelnością zwrócił na siebie uwagę osób najwyżej położonych" - wg księcia, gdy arystokracja rozpytuje o Wokulskiego w Wielką Sobotę.
Nie zależy mu na pieniądzach „W styczniu tego oto roku dawano mu dwakroć sto tysięcy rubli tylko za firmę od pewnego przedsiębiorstwa i nie przyjął..." Według księcia, gdy arystokracja rozpytuje o Wokulskiego w Wielką Sobotę.
Nie jest chciwy „biedaków nie duś... Mieszka tam jakiś szewc, jacyś studenci; bierz od nich, ile dadzą, byle płacili regularnie." Wokulski do Rzeckiego przed wyjazdem do Paryża.
Szczęściarz „Mam nieprawdopodobne szczęście - myślał. - W pół roku zrobiłem majątek krociowy, za parę lat mogę mieć milion... " S. Wokulski o sobie.
Człowiek wielkich gestów, ale nie zajmuje się szczegółami „Dziwny człowiek! Przyjdzie mu do głowy genialny plan, wykona go w ogólnych zarysach, ale - ani dba o szczegóły." I. Rzecki rozpisuje się w pamiętniku o tym, jak dbał o urządzenie nowego sklepu.
Roztargniony, rozdrażniony „Przy tym roztargniony, rozdrażniony, jakby na coś czekał albo czegoś się obawiał." Według I. Rzeckiego.
Wrażliwy i domyślny „Patrzyłem na jego surową twarz, smutne oczy i prawie nie mogłem wyobrazić sobie, że ten człowiek jest tak domyślny i posiada taką delikatność uczuć". I. Rzecki zanotował w pamiętniku po tym, jak Wokulski przeniósł go do nowego mieszkania.
Złośliwy – poleca I. Rzeckiemu podnieść czynsz baronowej Krzeszowskiej za jej anonimy „Pani Krzeszowskiej możesz podnieść jakieś kilkanaście rubli, niech się trochę zirytuje" Wokulski do Rzeckiego przed wyjazdem do Paryża. Życie wewnętrzne
S. Wokulski - pozytywista i romantyk „Stopiło się w nim dwu ludzi: romantyk sprzed roku sześćdziesiątego i pozytywista z siedemdziesiątego. To, co dla patrzących jest sprzeczne, w nim samym jest najzupełniej konsekwentne." Szuman tak opisuje Wokulskiego, jeśli wierzyć Rzeckiemu.
Jest wewnętrznie rozdwojony, rozdarty „We mnie jest dwu ludzi - mówił - jeden zupełnie rozsądny, drugi wariat. Który zaś zwycięży?... " Nie dba o to, która część jego osobowości zwycięży.
Jest wewnętrznie skonfliktowany (ma jakby rozdwojenie osobowości)„"Więc dobrze, zginę... Ale zostawię po sobie pamiątkę!..." "Zostawisz przebaczenie i litość" - szepnął mu jakiś głos. "Czyżem ja aż tak nikczemny!" "Nie, jesteś aż tak szlachetny"" S. Wokulski będąc wśród arystokratów.
Wie, że miłość do Izabeli zatruwa go, niszczy go „Przed godziną byłem pełen trucizny". S. Wokulski po wizycie Izabeli i rozmowie z nią.
Jest zmienny raz zakochany, innym razem nie „a w tej chwili jestem tak spokojny i - jakiś pusty, jakby uciekła ze mnie dusza i wnętrzności, a została tylko skóra i odzież"
Miłość do Izabeli nadaje sens jego życiu, gdy wydaje mu się, że jej nie kocha nie ma celu w życiu „Co ja teraz będę robił? czym będę żył?... Chyba pojadę na wystawę do Paryża, a potem w Alpy..."" S. Wokulski do siebie po wizycie Izabeli w jego sklepie.
Miłość do Izabeli Łęckiej jest od niego silniejsza „Nie mogę wyrzec się jej", jest też silniejsza od jego rozsądku i troski o los innych.
Miłość do Izabeli wypełnia jego życie „myślał o niej i tęsknił" - nawet, gdy jej nie ma w pobliżu.
Czasem niektóre informacje docierają do niego, ale jest zaślepiony miłością do Izabeli „Nieumiejętność panny Izabeli w opiekowaniu się chorymi w przykry sposób uderzyła Wokulskiego." narrator, gdy Wokulski opatrywał Tomasza Łęckiego. Myśli samobójcze
Pragnienie śmierci „Umrzeć tu czy tam, wszystko jedno... " - S. Wokulski w rozmowie z I. Rzeckim na temat swojego udziału w wojnie
Pierwsza myśl o samobójstwie „Na nieszczęście - westchnął - dziś nie wolno zabijać innych, tylko siebie można; byle od razu i dobrze. No!..." po pierwszej rozmowie z Ochockim w Łazienkach; „Cóż znowu za przywidzenia?... Jakiś Ochocki... samobójstwo!... Ach, głupota..." Później sam wypowiada to wprost.
Pragnie śmierci „Zabij mnie, to sam zobaczysz - odparł Wokulski." Kiedy w Łazienkach po rozmowie z Ochockim napadają go zbiry.
Nie boi się śmierci „Przemknął mu przez głowę wyraz: śmierć, i na chwilę uśmiechnął się." Narrator przed pojedynkiem z baronem Krzeszowskim.
Myśl o śmierci „I na samą myśl o tym Wokulski uczuł pragnienie śmierci, ale tak zupełnej, żeby nawet resztki jego popiołów nie zostały na ziemi. " po zaproszeniu na obiad do Łęckich i wyrazach sympatii od Izabeli Łęckiej.
Myśli samobójcze „Pewnego dnia przyszło mu na myśl, że gdyby kazała mu rzucić się w wodę i umrzeć, umarłby błogosławiąc ją." Narrator opisuje chwile największego szczęścia w Zasławku.
„Przecież w łeb sobie nie wypalę - myślał. - Gdybym choć zbankrutował, ale tak!... Pogardzałbym sam sobą, gdyby z tego świata miała mnie wymieść spódnica..." S. Wokulski o sobie. Uczuciowość
W Izabeli zakochał się od pierwszego wejrzenia „Bo jak można zakochać się w kimś od jednego rzutu oka? Albo jak można szaleć za kobietą, którą widzi się raz na kilka miesięcy, i tylko po to, ażeby przekonać się, że ona nie dba o nas?" Wokulski w Paryżu.
Jest romantykiem „Romantyk!... romantyk!..." adwokat o S. Wokulskim w trakcie omawiania zakupu kamienicy
Romantyczny stosunek do kobiet
„czy to w piwnicy Hopfera, czy to na stepie tak się karmił Aldonami, Grażynami, Marylami i tym podobnymi chimerami, że w pannie Łęckiej widzi bóstwo. On się już nie tylko kocha, ale uwielbia ją, modli się, padałby przed nią na twarz... Przykre go czeka zbudzenie!... Bo choć to romantyk pełnej krwi, jednak nie będzie naśladować Mickiewicza, który nie tylko przebaczył tej, co z niego zadrwiła, ale jeszcze tęsknił do niej po zdradzie, bal nawet ją unieśmiertelnił... " doktor Szuman do I. Rzeckiego
„sądziłam, że pan jest człowiek zimny, rachunkowy, który chodząc po lesie taksuje drzewo, a na niebo nie patrzy, bo to nie daje procentu. Tymczasem cóż widzę?... Marzyciela, średniowiecznego trubadura, który wymyka się do lasu, ażeby wzdychać i wypatrywać zeszłotygodniowe ślady j e j stóp! Wiernego rycerza, który kocha na życie i śmierć jedną kobietę, a innym robi impertynencje. Ach, panie Wokulski, jakie to zabawne... jakie to niedzisiejsze!... " Kazimiera Wąsowska do S. Wokulskiego o nim samym.
Łatwo się wzrusza „Ponieważ, o ile wiem, jeszcze nigdy nie pocałowało go żadne dziecko, więc w pierwszej chwili cofnął się zdziwiony; potem objął Helunię za ramiona, wpatrywał się w nią ze wzruszeniem i pocałował w głowę." I. Rzecki
Człowiek o „niespokojnym charakterze" wg radcy Węgrowicza
Szaleniec „Wariat! Wariat!" - radca Węgrowicz o Wokulskim, gdy ten wyjechał na wojnę z odziedziczonym po Minclowej majątku
Impulsywny „czuł, że w sercu kipi mu jakiś gniew bezimienny. O co?... na kogo?... mniejsza. Dosyć, że ktoś za to zapłaci, pierwszy z brzegu." - narrator pokazuje niesprawiedliwość i impulsywność Wokulskiego tuż przed wyrzuceniem Mraczewskiego. Umysłowość
Inteligentny „chłopak zdatny. Nazywa się Stanisław Wokulski. Bystra bestia!..." wg Jana Machalskiego, który rozmawia z I. Rzeckim o dzieciństwie S. Wokulskiego.
Mądry człowiek „ma więcej rozumu aniżeli my wszyscy..." wg Rzeckiego w pamietniku.
Ambitny i chętnie się uczy „Źle to jednak nie umieć po angielsku... Dzíś wiedziałbym, co o mnie myśli: bo jestem pewny, że o mnie mówiła do swej ciotki. Trzeba nauczyć się..."
Idealista „To nieuleczony marzyciel, który już nie odzyska rozsądku. Fatalnie posuwa się do ruiny materialnej i moralnej," doktor Szuman do I. Rzeckiego
Uczy się angielskiego „Wiliam Colins, nauczyciel języka angielskiego..." Cóż to za farsa?... Przecie chyba Wokulski nie będzie uczył się po angielsku?..." - z pamiętnika I. Rzeckiego.
Pozytywista, człowiek czynu „Ja tymczasem jestem dziś człowiek czynu, a on marzyciel... " - Wokulski o sobie, gdy porównuje się z Julianem Ochockim.
Racjonalista, nieustannie wszystko kalkuluje „Na tysiąc zaś dłuższych znajomości ledwie jedna prowadzi do oświadczyn; na dziesięć oświadczyn - ledwie jedne są przyjęte, a i z tych ledwie połowa kończy się małżeństwem." S. Wokulski w myślach.
„Zyskałeś większą szansę - objaśnił rozsądek - przed rokiem miałeś może jedną sto - albo jedną dwudziestomilionową prawdopodobieństwa, że się z nią ożenisz, a za rok możesz mieć jedną dwudziestotysięczną..." nie postępuje jednak zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, gdy ulega uczuciom. Wiedza i wykształcenie
„Kiedy dzieckiem będąc, łaknął wiedzy" - I. Rzecki zauważył to w pamiętniku.
Jako młodzieniec marzył o zbudowaniu perpetum mobile „Gdy Wokulski był subiektem w sklepie kolonialnym, marzył o perpetum mobile, machinie, która by się sama poruszała" I. Rzecki o S. Wokulskim.
Głodny wiedzy „Wstawał przed szóstą i czytał. Około dziesiątej biegł na kursa, potem znowu czytał." I. Rzecki zawarł to w pamiętniku.
Skończył Szkołę Przygotowawczą i studiował w Szkole Głównej w Warszawie „Przerzucił się (...) do Szkoły Przygotowawczej, a potem do Szkoły Głównej" radca Węgrowicz o Wokulskim.
W młodości interesował się nauką „Czas wolny od nauki poświęcał Stach na próby z balonami. Wziął dużą butlę i w niej za pomocą witriolu preparował jakiś gaz (już nawet nie pamiętam jaki) i napełniał nim balon nieduży wprawdzie, ale przygotowany bardzo sztucznie. Była pod nim maszynka z wiatraczkiem...No i latało to pod sufitem, dopóki nie zepsuło się przez uderzenie o ścianę. " I. Rzecki zapisał to w pamiętniku.
Naukowe wykształcenie uzyskał na zesłaniu „jestem uczonym; mam nawet rozmaite podziękowania od petersburskich naukowych towarzystw..." Wokulski po powrocie z Irkucka do Rzeckiego.
Po śmierci Małgorzaty Wokulskiej interesuje się nauką „I może z galanteryjnego kupca zostałby na dobre uczonym przyrodnikiem, gdyby znalazłszy się raz w teatrze nie zobaczył panny Izabeli." Ignacy Rzecki w pamiętniku.
Był przyrodnikiem „Pan był przyrodnikiem" Ochocki znajduje w nim pokrewną duszę.
Zna historię i korzysta ze swej wiedzy „Będzie kiedyś awantura z tymi Żydami - mruknąłem.
- Bywały już, trwały przez osiemnaście wieków i jaki rezultat?.. W antyżydowskich prześladowaniach zginęły najszlachetniejsze jednostki, a zostały tylko takie, które mogły uchronić się od zagłady. I oto jakich mamy dziś Żydów: wytrwałych, cierpliwych, podstępnych, solidarnych, sprytnych i po mistrzowsku władających jedyną bronią, jaka im pozostała - pieniędzmi. Tępiąc wszystko, co lepsze, zrobiliśmy dobór sztuczny i wypielęgnowaliśmy najgorszych." Rozmowa I. Rzeckiego i S. Wokulskiego. Wierzenia i marzenia
Mało religijny "Kiedyż to?... Na ślubie raz... Na pogrzebie żony drugi raz..." S. Wokulski o swoich wizytach w kościele przed pójściem na kwestę przy grobach w Wielką Sobotę
Przesądny „Zła wróżba - pomyślał Wokulski" kiedy szedł umówić się z adwokatem, by kupił kamienicę Łęckich.
Marzy o zreformowaniu społeczeństwa i arystokracji „Jakimi to oni formami obwarowali się, co? - pomyślał. - A... gdybym to mógł wszystko zwalić!..."
Wierzy, że Izabela ma duży wpływ na jego życie „Ta kobieta już zrobiła ze mnie bogacza i człowieka z reputacją" Wokulski po udanym obiedzie u Łęckich.
Wierzy w przeznaczenie „Co za dziwny zbieg wypadków: może po to kupiłem dom Łęckich, ażeby poznać w nim tę drugą?... Nic mnie ona nie obchodzi, skoro tu ostanę, ale dlaczegóż nie miałbym jej dopomóc, jeżeli prosi Rzecki... Ach! wybornie... Będę miał zaraz powód dać prezent baronowej, którą mi tak rekomendował Suzin..."" S. Woklulski o pomocy w poszukiwaniach Ludwika Stawskiego przez jego żonę Helenę Stawską.
Ignacy Rzecki
Czterdziestoletni subiekt
„Ani jednak ciekawość ogółu, ani fizyczne i duchowe zalety trzech subiektów, ani nawet ustalona reputacja sklepu może nie uchroniłaby go od upadku, gdyby nie zawiadował nim czterdziestoletni pracownik firmy, przyjaciel i zastępca Wokulskiego, pan Ignacy Rzecki." Narrator opisuje Ignacego Rzeckiego. (informacja niespójna z innymi informacjami o bohaterze.)
Stary kawaler
„Oto do czego prowadzi mężczyznę starokawalerstwo!" - narrator opisuje reakcję otoczenia na dziwactwa Ignacego Rzeckiego.
Jest anachroniczny
„Czyżbym już był tak stary jak nieboszczka Grossmutter i nie rozumiał ani ducha czasu, ani intencji ludzi młodszych ode mnie?" - sam nawet sobie to częściowo uświadamia.
Oszukuje się w kwestii swojej starości
„Gdybym nie czuł się tak rześkim, jak jestem, mógłbym posądzić się o gadulstwo zapowiadające bliską starość." w pamiętniku.
Ignacy Rzecki jest stary - wielokrotnie podkreślana przez narratora i S. Wokulskiego jest jego starość.
O Ignacym Rzeckim
Mieszka w miejscu pracy
„Pan Ignacy od dwudziestu pięciu lat mieszkał w pokoiku przy sklepie." - narrator o Ignacym Rzeckim.
Ignacy Rzecki nie lubi zmian
„pokój pana Rzeckiego pozostał zawsze taki sam" - narrator informuje, że otoczenie Ignacego Rzeckiego przez 25 lat się nie zmieniło ani o jotę.
„Z książek byłem bardzo kontent, ale ten salon, muszę wyznać, zrobił na mnie przykre wrażenie" - Przyjaciel S. Wokulskiego w pamiętniku o nowym mieszkaniu.
Ignacy Rzecki nie dba o swoje otoczenie
„zwieszała się być może ćwierćwiekowa pajęczyna, a z pewnością ćwierćwiekowa firanka," - według narratora, jako stary kawaler, nie troszczy się ani o wygląd, ani o schludność swojego mieszkania.
Ignacy Rzecki przez ćwierć wieku nie zmienił swoich zwyczajów
„Równie jak pokój, nie zmieniły się od ćwierć wieku zwyczaje pana Ignacego" - narrator pokazuje go jako człowieka przywiązanego do codziennych rytuałów.
Ma psa
„jego stary pudel Ir z wybitym okiem" - który jest równie kaleki i niedoskonały jak całe otoczenia Ignacego Rzeckiego.
Jest dziwakiem
„mył się od stóp do głów, rżąc i parskając jak wiekowy rumak szlachetnej krwi" poranne zwyczaje opisane przez narratora pokazują to wyraźnie.
Jego życie jest przewidywalne i z góry zaplanowane
„pan Ignacy odczytywał przez binokle ze swego notatnika rozkład zajęć na dzień dzisiejszy" wszystko składa się z cykli, planów. Najważniejsze miejsce jego życiu zajmuje praca.
„Do przyjemniejszych dni należała u niego niedziela; wówczas bowiem obmyślał i wykonywał plany wystaw okiennych na cały tydzień" - jego życie ogranicza się do sklepowych obowiązków.
Umiejętności Ignacego Rzeckiego
Ignacy Rzecki włada językiem niemieckim. Nauczył się go u Minclów.
Ignacy Rzecki to dobry subiekt
„Ani jednak ciekawość ogółu, ani fizyczne i duchowe zalety trzech subiektów, ani nawet ustalona reputacja sklepu może nie uchroniłaby go od upadku, gdyby nie zawiadował nim czterdziestoletni pracownik firmy, przyjaciel i zastępca Wokulskiego, pan Ignacy Rzecki." Narrator opisuje Ignacego Rzeckiego.
Gra na gitarze
„wydobywał spod łóżka gitarę i grał na niej Marsza Rakoczego przyśpiewując wątpliwej wartości tenorem" - narrator opisuje, że przyjaciel S. Wokulskiego jest kiepskim śpiewakiem.
Rzeckiemu wydaje się, że jest dobrym politykiem i dobrym subiektem
„W tej bowiem pisaninie chcę mówić nie o Bonapartych, ale o sobie, ażeby wiedziano, jakim sposobem tworzyli się dobrzy subiekci i choć nie uczeni, ale rozsądni politycy" - Ignacy Rzecki w pamiętniku wskazuje cel pisania pamiętnika.
Wierzenia i marzenia Ignacego Rzeckiego
Ignacy Rzecki wierzy w mit Napoleona Bonapartego
„Wierz mi, panie Klejn, bonapartyzm to potęga!..." - Słowa I. Rzeckiego w rozmowie z Klejnem na temat polityki.
Marzy o podróży
„im mniej wychodził, tym częściej marzył o jakiejś dalekiej podróży na wieś lub za granicę" - nie czuje się dobrze w świecie, w którym żyje, więc ucieka w marzenia, których nigdy nie zrealizuje. Narrator o Ignacym Rzeckim.
Ignacy Rzecki to marzyciel i idealista
„Jesteś nieuleczony marzyciel, mój stary" - słowa S. Wokulskiego do Ignacego Rzeckiego wypowiedziane po powrocie z Paryża.
Romantyczne pragnienie pięknej śmierci
„jestem już nawet tak stary, że pragnę tylko jednej rzeczy - pięknej śmierci. " - słowa Ignacego Rzeckiego, które padają w rozmowie ze S. Wokulskim.
Wymarzony wyjazd Ignacego Rzeckiego do Krakowa 1879
Nie potrafi realizować swoich marzeń „Kupiłem bilet do Krakowa, na Dworcu Warszawsko-Wiedeńskim siadłem do wagonu i kiedy już było po trzecim dzwonku, wyskoczyłem... Nie mogę ani na chwilę rozstać się z Warszawą i ze sklepem..., Żyć bym bez nich nie potrafił... Rzeczy odebrałem z kolei dopiero na drugi dzień, gdyż zajechały aż do Piotrkowa." Przyjaciel S. Wokulskiego w pamiętniku.
Umysłowość Ignacego Rzeckiego
Często się myli, idealista
„Upewniam cię, że nic nie wiesz, stary marzycielu." - Stanisław Wokulski o Ignacym Rzeckim, zwracając się do niego.
Rzecki kompletnie nie rozumie polityki
„co nas obchodzi wojna, w której nie przyjmie udziału Bonaparte" - Słowa I. Rzeckiego w rozmowie z Klejnem na temat wojny.
Izabela Łęcka - charakterystyka zewnętrzna z cytatami.
Prezentacja Izabeli Łęckiej
IIzabela Łęcka - charakterystyka zewnętrzna z cytatami.
Prezentacja Izabeli Łęckiej
I. Łęcka ma 18 lat „Toteż mając lat ośmnaście, panna Izabela tyranizowała mężczyzn chłodem" - wg narratora przyczyniły się do tego relacje nieszczęśliwych w małżeństwie arystokratek.
Córka Tomasza Łęckiego.
Półsierota „Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza... " - I. Łęcka po rozmowie z ojcem w sprawie zlicytowanej kamienicy.
Krewna Zygmunta Krasińskiego „Z religijną czcią czytywała ona poezje swego dalekiego kuzyna, Zygmunta, i zdawało się jej, że dziś znalazła ilustrację do Nieboskiej komedii" - wg narratora.
Wygląd Izabeli Łęckiej
Była kobietą nadzwyczajnie piękną „Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód." - narrator prezentując bohaterkę
Posiadała bardzo wyrazistą mimikę „Kiedy mówiła, mówiły jej usta, brwi, nozdrza, ręce, cała postawa, a nade wszystko oczy, którymi zdawało się, że chce przelać swoją duszę w słuchacza." - wg narratora.
Izabela Łęcka. Charakterystyka wewnętrzna z cytatami.
Umiejętności Izabeli Łęckiej
Zna język francuski „"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine." W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach..."et d'attendre en paix votre divin secours..." " - narrator relacjonuje jej modlitwę.
Zna język angielski - dwukrotnie rozmawia z Kazimierzem Starskim w towarzystwie Stanisława Wokulskiego w języku angielskim.
Jest dobrą aktorką, gdy sytuacja robi się trudna, udaje ból głowy „Nagła migrena powinna by przejść zaraz", to była reakcja na informacje o S. Wokulskim.
IIzabela Łęcka - charakterystyka zewnętrzna z cytatami.
Prezentacja Izabeli Łęckiej
ma 18 lat „Toteż mając lat ośmnaście, panna Izabela tyranizowała mężczyzn chłodem" -wg narratora przyczyniły się do tego relacje nieszczęśliwych w małżeństwie arystokratek.
Córka Tomasza Łęckiego.
Półsierota „Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza... " - I. Łęcka po rozmowie z ojcem w sprawie zlicytowanej kamienicy.
Krewna Zygmunta Krasińskiego „Z religijną czcią czytywała ona poezje swego dalekiego kuzyna, Zygmunta, i zdawało się jej, że dziś znalazła ilustrację do Nieboskiej komedii" - wg narratora.
Wygląd Izabeli Łęckiej
Była kobietą nadzwyczajnie piękną „Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód." - narrator prezentując bohaterkę
Posiadała bardzo wyrazistą mimikę „Kiedy mówiła, mówiły jej usta, brwi, nozdrza, ręce, cała postawa, a nade wszystko oczy, którymi zdawało się, że chce przelać swoją duszę w słuchacza." - wg narratora.
Umiejętności Izabeli Łęckiej
Zna język francuski „"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine." W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach..."et d'attendre en paix votre divin secours..." " - narrator relacjonuje jej modlitwę.
Zna język angielski - dwukrotnie rozmawia z Kazimierzem Starskim w towarzystwie Stanisława Wokulskiego w języku angielskim.
Jest dobrą aktorką, gdy sytuacja robi się trudna, udaje ból głowy „Nagła migrena powinna by przejść zaraz", to była reakcja na informacje o S. Wokulskim.
I. Łęcka ma 18 lat „Toteż mając lat ośmnaście, panna Izabela tyranizowała mężczyzn chłodem" - wg narratora przyczyniły się do tego relacje nieszczęśliwych w małżeństwie arystokratek.
Córka Tomasza Łęckiego.
Półsierota „Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego oczu od śmierci matki nie stoczyła się ani jedna łza... " - I. Łęcka po rozmowie z ojcem w sprawie zlicytowanej kamienicy.
Krewna Zygmunta Krasińskiego „Z religijną czcią czytywała ona poezje swego dalekiego kuzyna, Zygmunta, i zdawało się jej, że dziś znalazła ilustrację do Nieboskiej komedii" - wg narratora.
Wygląd Izabeli Łęckiej
Była kobietą nadzwyczajnie piękną „Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód." - narrator prezentując bohaterkę
Posiadała bardzo wyrazistą mimikę „Kiedy mówiła, mówiły jej usta, brwi, nozdrza, ręce, cała postawa, a nade wszystko oczy, którymi zdawało się, że chce przelać swoją duszę w słuchacza." - wg narratora.
Izabela Łęcka. Charakterystyka wewnętrzna z cytatami.
Umiejętności Izabeli Łęckiej
Zna język francuski „"Que votre nom soit béni á jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine." W miarę jak czyta, szare niebo wyjaśnia się, a przy ostatnich słowach..."et d'attendre en paix votre divin secours..." " - narrator relacjonuje jej modlitwę.
Zna język angielski - dwukrotnie rozmawia z Kazimierzem Starskim w towarzystwie Stanisława Wokulskiego w języku angielskim.
Jest dobrą aktorką, gdy sytuacja robi się trudna, udaje ból głowy „Nagła migrena powinna by przejść zaraz", to była reakcja na informacje o S. Wokulskim.
Julian Ochocki.
Julian Ochocki nie dba o wygląd
„nie zdawał się troszczyć o swoją powierzchowność” Narrator relacjonując spostrzeżenia S. Wokulskiego.
„Miał rozrzucone włosy, nieco zsunięty krawat, u kamizelki guzik nie zapięty. Można było domyślać się, że ktoś bardzo starannie czuwa nad jego bielizną i garderobą, z którą jednak on sam postępuje niedbale” Narrator relacjonując spostrzeżenia S. Wokulskiego.
„piękny człowiek i niezwykły...” S. Wokulskim w myślach o naukowcu.
Julian Ochocki jest dobrze wykształcony
„skończyłem wydział przyrodniczy w uniwersytecie i mechaniczny w politechnice” Naukowiec o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.
Julian Ochocki nie był zbyt pilnym uczniem
„Wyobraż pan sobie, że kiedy zdawałem w gimnazjum egzamin dojrzałości, musiałem w pięć tygodni przejść kursa łaciny i greki z siedmiu klas, bom się tego nigdy nie chciał uczyć. No i jakoś wykręciłem się na egzaminie, ale tak przedtem pracowałem, żem się przepracował.” Bohater o sobie w rozmowie z I. Rzeckim.
Ochocki to oryginał
„Ochocki – dziwakiem”. Izabela Łęcka o swoim kuzynie.
Ochocki zachowuje się inaczej niż arystokracja
„Podróżni wysiedli, Ochocki jednak nie oddał lejców, lecz jeszcze odprowadził ekwipaż do stajni.” Narrator.
Ochocki to wspaniały człowiek
„oto wspaniała dusza: chce przypiąć skrzydła ludzkości i dla tej idei zapomina o własnym szczęściu.” S. Wokulskim po udanym obiedzie u Łęckich
„Kiedym wyjeżdżał, po całych dniach łowił ryby. Ale ponieważ gust zmienia mu się często, więc nie jestem pewny, czy nie zobaczę go teraz jako myśliwca... Ale cóż to za szlachetny młody człowiek, co za wiedza!... No i zasługi już ma; zrobił kilka wynalazków. ” Baron Dalski powiedział to S. Wokulskimemu w trakcie oczekiwania na powóz do Zasławka.
Postawa Juliana Ochockiego wobec nauki
Julian Ochocki to naukowiec oderwany od życia towarzyskiego
„on więcej zajmował się jakąś latającą maszyną (co za obłęd!) aniżeli nią”. Izabela Łęcka nie traktuje go poważnie, nie rozumie jego naukowych pasji.
Ochocki jest samotny w swej pasji
„Wokulski jest chyba jedynym człowiekiem w Warszawie, z którym można o tym mówić.” Arystokrata o maszynach latających w rozmowie z Izabelą Łęcką.
Ochocki to wynalazca
„Udało mi się trochę ulepszyć mikroskop, zbudować jakiś nowy stos elektryczny, jakąś tam lampę...” Pan Julian o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.
Julian Ochocki to niespełniony naukowiec
„Ogniwo Ochockiego albo - lampa elektryczna Ochockiego... jakież to głupie!... Rwać się gdzieś od dzieciństwa i utknąć na lampie - to okropne... Dobiegać środka życia i nie znaleźć nawet śladu drogi, po której by się iść chciało - cóż to za rozpacz!...” Bohater o sobie w rozmowie ze S. Wokulskim.
Ochocki to pracoholik
„Straciłem dwa miesiące na rybach, grzybach, bawieniu dam i tym podobnych głupstwach... Inni przez ten czas jeździli balonem... Wybierałem się do Paryża, ale prezesowa tak nalegała, żebym u niej wypoczął... I pięknie wypocząłem... Zgłupiałem do reszty... Już nawet nie umiem myśleć porządnie... straciłem zdolności... Eh! dajcie mi święty spokój z rydzami... Jestem taki zły!... ” Reakcja Naukowca po opowieści S. Wokulskiego o locie balonem.
Nauka jest obsesją Juliana Ochockiego
„Już będzie z nim tak do końca wakacyj... Byłam pewna, że zepsuje mu się humor, jak tylko Starski wspomniał o balonach...” Opinia Izabeli Łęckiej skierowana do S. Wokulskiego.
To Julian Ochocki wyciągnął S. Wokulskiego z pokoju i zaszczepił w nim idee naukowych poszukiwań.
„więc umknę stąd, chociażby do Zurychu.” S. Wokulskim w myślach.
Julian Ochocki jest sceptyczny wobec odkryć profesora Geista
„Owszem, pojechałbym, ale najpierwej dla sprawdzenia faktu. Bo to, co ja wiem o materiałach chemicznych, wybacz pan, ale nie godzi się z teorią zmienności ciężarów gatunkowych poza pewną granicą.” Ostrożnie rozważa propozycję wyjazdu do Geista złożóną przez S. Wokulskiego.
Marzy o zbudowaniu maszyn latających cięższych od powietrza
„Oszaleję albo... przypnę ludzkości skrzydła...” Bohater w rozmowie z Wokulskim.
Julian Ochocki to marzyciel, idealista
„Ja tymczasem jestem dziś człowiek czynu, a on marzyciel...” Wokulski tak określa naukowca po rozmowie z nim.
„To człowiek nie z tego świata, do którego ja należę sercem i duszą... Ach, jaki on naiwny, a jaki wspaniały! Wierzy w idealną miłość, z którą zamknąłby się w swoim laboratorium i był pewnym, że go nigdy nie zdradzi... ” K. Wąsowska o naukowcu w czasie przejażdżki konnej ze S. Wokulskim.
Stanisław Wokulski. Pochodzenie (urodzenie)
Ubogi szlachcic „Wokulscy stara szlachta" Prezesowa Zasławska do Izabeli Łęckiej.
Syn Piotra Wokulskiego „Stanisławie Piotrowiczu". Tak do S. Wokulskiego zwraca się Suzin.
Jego przodkowie byli znaczącymi osobami w państwie „twój dziadek z matki był kasztelanem" Ojciec S. Wokulskiego do syna.
Jego stryj był żołnierzem i kochał prezesową „Stanisław. Był porucznikiem, a później kapitanem w siódmym pułku liniowym... (...) Umarł przed pięcioma laty". Przyznaje w rozmowie z prezesową Zasławską w Wielką Sobotę.
Stanisław Wokulski. Wiek
S. Wokulski ma 46 lat
„Czterdzieści pięć lat" - miał przed wyjazdem na wojnę rosyjsko-turecką (w 1877r.) zgodnie ze słowami doktora Szumana.
„Dziś mam czterdziesty szósty rok" S. Wokulski do Juliana Ochockiego w 1878 r.
Stanisław Wokulski. Wygląd
Muskularna budowa „Ten obcisły strój najlepiej uwydatniał jego atletyczne kształty" S. Wokulski, kiedy stroi się na obiad u Łęckich.
Dobry refleks i siła fizyczna „W tej chwili Wokulski wyskoczył. Jednocześnie konie lejcowe skręciły na środek drogi, dyszlowe poszły za nimi i brek silnie pochylił się na lewo. Wokulski podparł go, konie, ściągnięte przez stangreta, stanęły." Opis narratora, gdy S. Wokulski podtrzymał przewracający się powóz w drodze do Zasławka.
Jest przystojny „Ależ on kompletnie piękny człowiek!... Cóż to za budowa, jaka szlachetna fizjognomia, a co za oczy!... Pan się chyba nie znasz, panie Rzecki. A ja wyznam (bo mi to wolno w moim wieku), że lubo widziałam wielu pięknych mężczyzn (Ludwik był także bardzo przystojny), przecież takiego jak Wokulski widzę pierwszy raz. On między tysiącem zwróciłby uwagę..." Jadwiga Misiewiczowa do Ignacego Rzeckiego
Nosi wąsy „Od kilku chwil czuł na wąsach jakąś gęstą wilgoć." Narrator opisując zachowanie Stanisława Wokulskiego w Skierniewicach.
Pali papierosy „Wokulski i pani Stawska uplacowali się na kanapie : ona z jakąś siatką, on z papierosem." Przemyślenia Ignacego Rzeckiego z pamiętnika.
Żyje skromnie „Bo i na co trzysta tysięcy rubli tobie, któremu wystarczało tysiąc na rok ?..." Ignacy Rzecki o Stanisława Wokulskiego.
Izabela Łęcka bardzo źle ocenia jego wygląd „robi wrażenie... (...) Pnia z czerwonymi rękoma" - Izabela Łęcka przerywa wypowiedź ojca na temat S. Wokulskiego śmiejąc się z niego.
Ma czerwone ręce „- A czerwone ręce?... - zapytała panna Izabela. - Odmroził je na Syberii - wtrąciła panna Florentyna z akcentem." - rozmowa Izabeli z Florentyną.
Stanisław Wokulski. Szczegółowa charakterystyka wewnętrzna z cytatami
Życie wewnętrzne | Uczuciowość | Umysłowość | Wiedza i Wykształcenie | Wierzenia | Poglądy | Wokulski a społeczeństwo
Charakter
Bohater dynamiczny „czuł, że w ciągu kilku godzin, które spędził w nadrzecznej dzielnicy, zaszła w nim jakaś zmiana" Myśli S. Wokulskiego o sobie.
Jest zdeterminowany „Gdyby mi się ziemia rozstąpiła pod nogami... rozumiesz?... Gdyby mi niebo miało zawalić się na łeb - nie cofnę się, rozumiesz?... Za takie szczęście oddam życie..." Wokulski do Rzeckiego w odpowiedzi na plotki o jego szybkim bankructwie i szaleństwie.
Skryty „Zawsze wydawał mi się człowiekiem skrytym i dumnym." ajent handlowy o Wokulskim, gdy konfrontuje tę opinię z oceną Węgrowicza na temat Stanisława Wokulskiego.
Tomasz Łęcki ma go za silnego człowieka „Wokulski, kupiec, żelazny człowiek" - w rozmowie z Izabelą Łęcką o finansach rodziny.
Żyje skromnie „któremu wystarczało tysiąc na rok ?..." - ze słów Rzeckiego wynika, że S. Wokulski nie wyjechał na wojnę dla pieniędzy, bo ich nie potrzebował
Porywczy „Wokulski zadrżał z gniewu i zerwał się z kanapy." narrator opisując zachowanie S. Wokulskiego w rozmowie z I. Rzeckim
Jest niecierpliwy „odparł niecierpliwie Wokulski." - narrator komentując zachowanie bohatera.
Stanisław Wokulski jest świadomy swojej władzy „Nawet moim skromnym majątkiem mógłbym wydźwignąć parę tysięcy rodzin". Swoją wielkość S. Wokulski mierzy pozytywistyczną miarą.
Zdecydowany „Był to zawsze człowiek czynu, który, co mu przyszło do głowy czy do serca, wykonywał natychmiast. Postanowił wejść do uniwersytetu i wszedł, postanowił zrobić majątek i zrobił. Więc jeżeli wymyślił jakieś głupstwo, to także się nie cofnie i zrobi głupstwo kapitalne. Taki już charakter." Szuman tak opisuje Wokulskiego, jeśli wierzyć Rzeckiemu.
Dla Szumana jest przewidywalny „Będzie źle. (...) Tacy ludzie jak on albo wszystko naginają do siebie, albo trafiwszy na wielką przeszkodę rozbijają sobie łeb o nią. Dotychczas wiodło mu się, ale... nie ma przecie człowieka, który by w życiu wygrywał same dobre losy..." Jeśli wierzyć I. Rzeckiemu w pamiętniku.
Uczciwy „o Wokulskim było jedno zdanie, że dostawa, której się on dotknął, była uczciwa" - w Bułgarii nie oszukiwał, jak inni, na dostawach dla wojska. Relacja księcia, gdy arystokracja rozpytuje o S. Wokulskiego w Wielką Sobotę.
Rzetelny „Wokulski, który swoją rzetelnością zwrócił na siebie uwagę osób najwyżej położonych" - wg księcia, gdy arystokracja rozpytuje o Wokulskiego w Wielką Sobotę.
Nie zależy mu na pieniądzach „W styczniu tego oto roku dawano mu dwakroć sto tysięcy rubli tylko za firmę od pewnego przedsiębiorstwa i nie przyjął..." Według księcia, gdy arystokracja rozpytuje o Wokulskiego w Wielką Sobotę.
Nie jest chciwy „biedaków nie duś... Mieszka tam jakiś szewc, jacyś studenci; bierz od nich, ile dadzą, byle płacili regularnie." Wokulski do Rzeckiego przed wyjazdem do Paryża.
Szczęściarz „Mam nieprawdopodobne szczęście - myślał. - W pół roku zrobiłem majątek krociowy, za parę lat mogę mieć milion... " S. Wokulski o sobie.
Człowiek wielkich gestów, ale nie zajmuje się szczegółami „Dziwny człowiek! Przyjdzie mu do głowy genialny plan, wykona go w ogólnych zarysach, ale - ani dba o szczegóły." I. Rzecki rozpisuje się w pamiętniku o tym, jak dbał o urządzenie nowego sklepu.
Roztargniony, rozdrażniony „Przy tym roztargniony, rozdrażniony, jakby na coś czekał albo czegoś się obawiał." Według I. Rzeckiego.
Wrażliwy i domyślny „Patrzyłem na jego surową twarz, smutne oczy i prawie nie mogłem wyobrazić sobie, że ten człowiek jest tak domyślny i posiada taką delikatność uczuć". I. Rzecki zanotował w pamiętniku po tym, jak Wokulski przeniósł go do nowego mieszkania.
Złośliwy – poleca I. Rzeckiemu podnieść czynsz baronowej Krzeszowskiej za jej anonimy „Pani Krzeszowskiej możesz podnieść jakieś kilkanaście rubli, niech się trochę zirytuje" Wokulski do Rzeckiego przed wyjazdem do Paryża.
Życie wewnętrzne
S. Wokulski - pozytywista i romantyk „Stopiło się w nim dwu ludzi: romantyk sprzed roku sześćdziesiątego i pozytywista z siedemdziesiątego. To, co dla patrzących jest sprzeczne, w nim samym jest najzupełniej konsekwentne." Szuman tak opisuje Wokulskiego, jeśli wierzyć Rzeckiemu.
Jest wewnętrznie rozdwojony, rozdarty „We mnie jest dwu ludzi - mówił - jeden zupełnie rozsądny, drugi wariat. Który zaś zwycięży?... " Nie dba o to, która część jego osobowości zwycięży.
Jest wewnętrznie skonfliktowany (ma jakby rozdwojenie osobowości)„"Więc dobrze, zginę... Ale zostawię po sobie pamiątkę!..." "Zostawisz przebaczenie i litość" - szepnął mu jakiś głos. "Czyżem ja aż tak nikczemny!" "Nie, jesteś aż tak szlachetny"" S. Wokulski będąc wśród arystokratów.
Wie, że miłość do Izabeli zatruwa go, niszczy go „Przed godziną byłem pełen trucizny". S. Wokulski po wizycie Izabeli i rozmowie z nią.
Jest zmienny raz zakochany, innym razem nie „a w tej chwili jestem tak spokojny i - jakiś pusty, jakby uciekła ze mnie dusza i wnętrzności, a została tylko skóra i odzież"
Miłość do Izabeli nadaje sens jego życiu, gdy wydaje mu się, że jej nie kocha nie ma celu w życiu „Co ja teraz będę robił? czym będę żył?... Chyba pojadę na wystawę do Paryża, a potem w Alpy..."" S. Wokulski do siebie po wizycie Izabeli w jego sklepie.
Miłość do Izabeli Łęckiej jest od niego silniejsza „Nie mogę wyrzec się jej", jest też silniejsza od jego rozsądku i troski o los innych.
Miłość do Izabeli wypełnia jego życie „myślał o niej i tęsknił" - nawet, gdy jej nie ma w pobliżu.
Czasem niektóre informacje docierają do niego, ale jest zaślepiony miłością do Izabeli „Nieumiejętność panny Izabeli w opiekowaniu się chorymi w przykry sposób uderzyła Wokulskiego." narrator, gdy Wokulski opatrywał Tomasza Łęckiego.
Myśli samobójcze
Pragnienie śmierci „Umrzeć tu czy tam, wszystko jedno... " - S. Wokulski w rozmowie z I. Rzeckim na temat swojego udziału w wojnie
Pierwsza myśl o samobójstwie „Na nieszczęście - westchnął - dziś nie wolno zabijać innych, tylko siebie można; byle od razu i dobrze. No!..." po pierwszej rozmowie z Ochockim w Łazienkach; „Cóż znowu za przywidzenia?... Jakiś Ochocki... samobójstwo!... Ach, głupota..." Później sam wypowiada to wprost.
Pragnie śmierci „Zabij mnie, to sam zobaczysz - odparł Wokulski." Kiedy w Łazienkach po rozmowie z Ochockim napadają go zbiry.
Nie boi się śmierci „Przemknął mu przez głowę wyraz: śmierć, i na chwilę uśmiechnął się." Narrator przed pojedynkiem z baronem Krzeszowskim.
Myśl o śmierci „I na samą myśl o tym Wokulski uczuł pragnienie śmierci, ale tak zupełnej, żeby nawet resztki jego popiołów nie zostały na ziemi. " po zaproszeniu na obiad do Łęckich i wyrazach sympatii od Izabeli Łęckiej.
Myśli samobójcze „Pewnego dnia przyszło mu na myśl, że gdyby kazała mu rzucić się w wodę i umrzeć, umarłby błogosławiąc ją." Narrator opisuje chwile największego szczęścia w Zasławku.
„Przecież w łeb sobie nie wypalę - myślał. - Gdybym choć zbankrutował, ale tak!... Pogardzałbym sam sobą, gdyby z tego świata miała mnie wymieść spódnica..." S. Wokulski o sobie.
Uczuciowość
W Izabeli zakochał się od pierwszego wejrzenia „Bo jak można zakochać się w kimś od jednego rzutu oka? Albo jak można szaleć za kobietą, którą widzi się raz na kilka miesięcy, i tylko po to, ażeby przekonać się, że ona nie dba o nas?" Wokulski w Paryżu.
Jest romantykiem „Romantyk!... romantyk!..." adwokat o S. Wokulskim w trakcie omawiania zakupu kamienicy
Romantyczny stosunek do kobiet
„czy to w piwnicy Hopfera, czy to na stepie tak się karmił Aldonami, Grażynami, Marylami i tym podobnymi chimerami, że w pannie Łęckiej widzi bóstwo. On się już nie tylko kocha, ale uwielbia ją, modli się, padałby przed nią na twarz... Przykre go czeka zbudzenie!... Bo choć to romantyk pełnej krwi, jednak nie będzie naśladować Mickiewicza, który nie tylko przebaczył tej, co z niego zadrwiła, ale jeszcze tęsknił do niej po zdradzie, bal nawet ją unieśmiertelnił... " doktor Szuman do I. Rzeckiego
„sądziłam, że pan jest człowiek zimny, rachunkowy, który chodząc po lesie taksuje drzewo, a na niebo nie patrzy, bo to nie daje procentu. Tymczasem cóż widzę?... Marzyciela, średniowiecznego trubadura, który wymyka się do lasu, ażeby wzdychać i wypatrywać zeszłotygodniowe ślady j e j stóp! Wiernego rycerza, który kocha na życie i śmierć jedną kobietę, a innym robi impertynencje. Ach, panie Wokulski, jakie to zabawne... jakie to niedzisiejsze!... " Kazimiera Wąsowska do S. Wokulskiego o nim samym.
Łatwo się wzrusza „Ponieważ, o ile wiem, jeszcze nigdy nie pocałowało go żadne dziecko, więc w pierwszej chwili cofnął się zdziwiony; potem objął Helunię za ramiona, wpatrywał się w nią ze wzruszeniem i pocałował w głowę." I. Rzecki
Człowiek o „niespokojnym charakterze" wg radcy Węgrowicza
Szaleniec „Wariat! Wariat!" - radca Węgrowicz o Wokulskim, gdy ten wyjechał na wojnę z odziedziczonym po Minclowej majątku
Impulsywny „czuł, że w sercu kipi mu jakiś gniew bezimienny. O co?... na kogo?... mniejsza. Dosyć, że ktoś za to zapłaci, pierwszy z brzegu." - narrator pokazuje niesprawiedliwość i impulsywność Wokulskiego tuż przed wyrzuceniem Mraczewskiego.
Umysłowość
Inteligentny „chłopak zdatny. Nazywa się Stanisław Wokulski. Bystra bestia!..." wg Jana Machalskiego, który rozmawia z I. Rzeckim o dzieciństwie S. Wokulskiego.
Mądry człowiek „ma więcej rozumu aniżeli my wszyscy..." wg Rzeckiego w pamietniku.
Ambitny i chętnie się uczy „Źle to jednak nie umieć po angielsku... Dzíś wiedziałbym, co o mnie myśli: bo jestem pewny, że o mnie mówiła do swej ciotki. Trzeba nauczyć się..."
Idealista „To nieuleczony marzyciel, który już nie odzyska rozsądku. Fatalnie posuwa się do ruiny materialnej i moralnej," doktor Szuman do I. Rzeckiego
Uczy się angielskiego „Wiliam Colins, nauczyciel języka angielskiego..." Cóż to za farsa?... Przecie chyba Wokulski nie będzie uczył się po angielsku?..." - z pamiętnika I. Rzeckiego.
Pozytywista, człowiek czynu „Ja tymczasem jestem dziś człowiek czynu, a on marzyciel... " - Wokulski o sobie, gdy porównuje się z Julianem Ochockim.
Racjonalista, nieustannie wszystko kalkuluje „Na tysiąc zaś dłuższych znajomości ledwie jedna prowadzi do oświadczyn; na dziesięć oświadczyn - ledwie jedne są przyjęte, a i z tych ledwie połowa kończy się małżeństwem." S. Wokulski w myślach.
„Zyskałeś większą szansę - objaśnił rozsądek - przed rokiem miałeś może jedną sto - albo jedną dwudziestomilionową prawdopodobieństwa, że się z nią ożenisz, a za rok możesz mieć jedną dwudziestotysięczną..." nie postępuje jednak zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, gdy ulega uczuciom.
Wiedza i wykształcenie
„Kiedy dzieckiem będąc, łaknął wiedzy" - I. Rzecki zauważył to w pamiętniku.
Jako młodzieniec marzył o zbudowaniu perpetum mobile „Gdy Wokulski był subiektem w sklepie kolonialnym, marzył o perpetum mobile, machinie, która by się sama poruszała" I. Rzecki o S. Wokulskim.
Głodny wiedzy „Wstawał przed szóstą i czytał. Około dziesiątej biegł na kursa, potem znowu czytał." I. Rzecki zawarł to w pamiętniku.
Skończył Szkołę Przygotowawczą i studiował w Szkole Głównej w Warszawie „Przerzucił się (...) do Szkoły Przygotowawczej, a potem do Szkoły Głównej" radca Węgrowicz o Wokulskim.
W młodości interesował się nauką „Czas wolny od nauki poświęcał Stach na próby z balonami. Wziął dużą butlę i w niej za pomocą witriolu preparował jakiś gaz (już nawet nie pamiętam jaki) i napełniał nim balon nieduży wprawdzie, ale przygotowany bardzo sztucznie. Była pod nim maszynka z wiatraczkiem...No i latało to pod sufitem, dopóki nie zepsuło się przez uderzenie o ścianę. " I. Rzecki zapisał to w pamiętniku.
Naukowe wykształcenie uzyskał na zesłaniu „jestem uczonym; mam nawet rozmaite podziękowania od petersburskich naukowych towarzystw..." Wokulski po powrocie z Irkucka do Rzeckiego.
Po śmierci Małgorzaty Wokulskiej interesuje się nauką „I może z galanteryjnego kupca zostałby na dobre uczonym przyrodnikiem, gdyby znalazłszy się raz w teatrze nie zobaczył panny Izabeli." Ignacy Rzecki w pamiętniku.
Był przyrodnikiem „Pan był przyrodnikiem" Ochocki znajduje w nim pokrewną duszę.
Zna historię i korzysta ze swej wiedzy „Będzie kiedyś awantura z tymi Żydami - mruknąłem.
- Bywały już, trwały przez osiemnaście wieków i jaki rezultat?.. W antyżydowskich prześladowaniach zginęły najszlachetniejsze jednostki, a zostały tylko takie, które mogły uchronić się od zagłady. I oto jakich mamy dziś Żydów: wytrwałych, cierpliwych, podstępnych, solidarnych, sprytnych i po mistrzowsku władających jedyną bronią, jaka im pozostała - pieniędzmi. Tępiąc wszystko, co lepsze, zrobiliśmy dobór sztuczny i wypielęgnowaliśmy najgorszych." Rozmowa I. Rzeckiego i S. Wokulskiego.
Wierzenia i marzenia
Mało religijny "Kiedyż to?... Na ślubie raz... Na pogrzebie żony drugi raz..." S. Wokulski o swoich wizytach w kościele przed pójściem na kwestę przy grobach w Wielką Sobotę
Przesądny „Zła wróżba - pomyślał Wokulski" kiedy szedł umówić się z adwokatem, by kupił kamienicę Łęckich.
Marzy o zreformowaniu społeczeństwa i arystokracji „Jakimi to oni formami obwarowali się, co? - pomyślał. - A... gdybym to mógł wszystko zwalić!..."
Wierzy, że Izabela ma duży wpływ na jego życie „Ta kobieta już zrobiła ze mnie bogacza i człowieka z reputacją" Wokulski po udanym obiedzie u Łęckich.
Wierzy w przeznaczenie „Co za dziwny zbieg wypadków: może po to kupiłem dom Łęckich, ażeby poznać w nim tę drugą?... Nic mnie ona nie obchodzi, skoro tu ostanę, ale dlaczegóż nie miałbym jej dopomóc, jeżeli prosi Rzecki... Ach! wybornie... Będę miał zaraz powód dać prezent baronowej, którą mi tak rekomendował Suzin..."" S. Woklulski o pomocy w poszukiwaniach Ludwika Stawskiego przez jego żonę Helenę Stawską.