Proszę o zwięzłe streszczenie tekstu... Daję naj :P Błagam pomóżcie
Śluby panieńskie
Akt II
Scena IX
Albin, Klara
Albin:
Nigdyż, Klaro, nie przyjdzie chwila wypłakana,
kiedy balsam otrzyma sroga serca rana ?
Klara:
Otrzymać może, ale nie ode mnie.
Albin:
Ja kocham.
Klara:
Ja wiem.
Albin:
Zaczekam.
Klara:
Daremnie.
Albin:
Błagam.
Klara:
Dość tego.
Albin:
Okrutna.
Klara:
Być może.
Albin:
Obym mógł przestać kochać.
Klara:
Daj to, Boże.
(Kłębek upada; Albin goni i podnosi)
Żeby raz jeden wypadł kłębek z dłoni,
A waćpan za nim nie byłeś w pogoni...
Żeby raz chustka padła ze stolika,
A waćpan za nią nie leżał na ziemi...
Żebym raz chciała nożyczek, nożyka,
Waćpan nie szukał, nie latał za niemi...
Żebym raz mogła jeden kichnąć skrycie,
Nie słysząc wróżby na stoletnie życie!
Nie- to prawdzieie już nie do zniesienia!
Albin:
Jeśli pragnę uprzedzać wszystkie twe życzenia,
Jeślibym całe życie chciał poświęcić tobie,
Przypisz to mej miłości i swojej osobie;
Ale żem nie mógł zmiękczyć serce niezbyt harde,
Powiedz, Klaro, czym przeto zasłużył na wzgardę?
Klara:
Nie, na wzgardę nie; ja tego nie mówię.
Albin:
Ach, jeżeli nie wzgarda, jakże się to zowie?
Klara:
Przykre mi często są jego cierpienia.
Że szczere, wierzę; lecz to nic nie zmienia-
Na głos męczyzny Klara ucha niè ma (czytaj ni ma);
Nienawiść wszystkim przyrzekła- dotrzyma.
Albin:
Ach, a w tej nieawiści moja część niemała.
Klara:
Nie największa.
Albin:
Ach, Klaro, gdybyś pojąć chciała,
Co się na twe wejrzenie w mojej duszy dzieje,
Pewnie byś serca mego ziściła nadzieje.
Klara:
Pewnie bym nie ziściła.
Albin:
Nigdy?
Klara:
Dość już, proszę.
Albin:
Okrutna! Tym słowem śmierć...
Klara:
(śmiejąc się)
Ach, śmierć, śmierć przynoszę!
Albin:
Wkrótce tej nowej chluby świat ci pozazdrości.
Klara:
Żaden jeszcze mężczyzna nie umarł z miłości.
Albin:
Bo żaden nie mógł, ale niejeden chciał szczerze.
Klara:
Chęć więc za skutek trzeba wziąść w tej mierze;
Obchodząc zatem śmierć pana Albina,
Moja żałoba od dziś się zaczyna.
[...]
(Albin, ukłoniwszy się, wzdycha ciężko i odchodzi)
Klara:
(sama)
Gadaj - gada; milcz - milczy; idź - idzie; stój - stoi...
A niechże się sprzeciwi, niech się Boga boi!
Bo ta uległość mimo woli, zdania -
I nienawidzić, i kochać do wzbrania.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Albin błagał Klarę, by obdarzyła go choć odrobiną uczucia. Ta natomiast zarzuciła mu nadopiekuńczość, co było dla niej nieznośne. Zaczęła się śmiać z jego wyznań, stwierdziła też, iż nie zmieni swego postępowania.
Albin zaś szybko przyznał, iż rada Gucia była słuszna i nie powinien pokazywać ukochanej swej uległości. Słyszała to Klara i bardzo się oburzyła. A gdy Albin zapytał ją, jakie ma życzenia, nakazała mu odejść.
Gdy została już sama, przyznała, że jest wewnętrznie rozbita i nie wie, czy ma go kochać, czy nienawidzić.