Primmore
Z balkonu mojego ogromnego pałacu widziałam tętniące życiem miasto. Rozentuzjazmowani mieszkańcy przechadzali się po rynku i prowadzili ze sobą pasjonujące rozmowy, a kupcy handlowali najnowszymi towarami, które sama chętnie kupuję. Wesołe dzieci krzycząc, chyżo biegały po ulicach królestwa.