Witam Was młodzieży! Nie jesteśmy tu po to, aby plotkować o byle jakich sprawach. Chcę się dowiedzieć dlaczego chcecie skrzywdzić młodszego od Was chłopca, który także jest człowiekiem i nie można nim pomiatać jak zabawką. Czy on Wam coś zrobił? Czy zaczepił Was, lub chociażby pobił? Raczej nie, więc dlaczego Wy go tak okrutnie chcieliście potraktować? Jeśli macie dalej milczeć, to ja będę mówiła. Przerabianie jego zdjęć, krzyczenie i pomachiwanie nim, nie jest dobre. Pomyślcie jakby Wy byście byli na jego miejscu i jak by każdy z Was się czuł. Gdy w młodości okrutnie się traktuje młodych ludzi to w przyszłości on wyrośnie na takiego, co wiecznie bije i mści się na wszystkich. Skąd wiecie, że później może wyrosnąć na większego i silniejszego od Was, a wy będziecie się go bać. Lecz tak nie musi być, nie będzie się na Was mścił, kiedy Wy nie będziecie mu robić krzywdy. Przemyślcie sobie te wszystkie słowa. Mam nadzieję, że poprawicie swoje zachowanie na lepsze, bo te nie było godne do naśladowania.
Wyobraź sobie ,że jestem rozwodnikiem,tracę eks- małżonkę, dwoje wspaniałych dzieci ,dom ,samochód i inne sytuacje materialne!(To jest rzeczywiistość).
Wybrałem sobie za pewne pieniądze adwokat , analizował moją sytuację życiową i materialną przez tydzień czasu i wreszcie podjął się mojej sprawy!
Zaczął taki teks:
Wspólczesne życie zmusza ludzi do wysiłku, zapominamy o takich wartościach jak Bóg, wiara, poszanowanie sakramentu małżeństwa. Stojący tu "państwo",którzy podobno zawarli zwiazek cywilny i kościelny, obiecali sobie miłoś, uczciwość i wierność małżeńską chcą rozwiązać swój związek małżeński. Jestem przedstawicielem prawa i analizując sytuacje rodiznne, finansowe mojego klienta, jestem poruszony do czego prowadzi nieszczęśliwa miłość ewentualnie jak bym to określił , brak zrozumienia pomiędzy ludźmi, którzy sie kiedyś bardzo kochali!.
Mój klient jest człowiekiem posiadającym wyższe wykształceni! W toku przesłuchań poznałem jego jako człowieka niesamowicie spokojnego,opanowanego który wykonuje swój zawód nauczyciela sumiennie i uczciwie. Wysoki "Sądzie dołaczam do mojej dokumentacji: " mój klient jak nauczyciel chemii i fizyki, cieszył się niesamowitym zaufaniem i delikatnie mówiąc, uczuciem wobec swoich uczniów. 12- krotnie był wybierany przez młodzież jako nauczyciel roku, jako ktoś, kto rozumie problemy współczesnej młodzieży, jako ten, który kocha dzieci i za wszelką cenę chce pomóc dzieciom i młodzież. W obecnej sytuacji, małżonka zarzuca jemu nie moralne prowadzenie się, alkohol i zaniedbywanie obowiazków wobec własnych dzieci! Jak "Wysoki Sąd może ustosunkować się do tak naiwnych i płytkich stwierdzeń, jak mój klient mógł nie kochać swoich dzieci jeżeli dał im wykształcenie, kupił żonie sklep, udzielał darmych korepetycji, prowadził "scholę" kościelną, trenował piłkrzy III ligoewego klubu? Czy człowiek wyzbytu uczuć, umiejąc wzbudzić w śród tak trudnej młodzieży mógłby wzbudzić i zainteresować młodych ludzi, będąc ,jak to małżonka twierdzi, być alkoholikiem, czy przez 20 lat, doprowadzając uczniów do studiów medycznych, prawniczych mógłby funkcjonować jak jednostka aspołeczna? Znam osobiście swojego klienta, wiem jaką reprezentuje wiedzę merytoryczną w zakresie przedmiotów ścisłych, wiem jak pomaga bezinteresownie młodzieży,wiem jak oni go kochają! Jeżeli moim skromnym słowem ale popartym ponad 500 podpisami jego aktualnych i jego byłych uczniów, pytam się uczciwie, czy ten człowiek pada spiskiem żony i jej rodziny, czy opinia Dyrekcji szkoły a tym bardziej jego uczniów nie Tworzy dobrego ,wręcz wspaniałego wizerunku tego człowieka, czy fakt, że wchodząc na te rozprawę (widziałem to osobiście ) jego własne dzieci całowały go? Stawiam to " Wysoki Sądzie " do głębokiego zastanowienia! Mamy co raz trudniejszą młodzież , akty rozwodowe pogłębiają problemy dzieci,czy taki człowiek ,który jest autorytetem wśród młodzieży moż być złym ojcem, czy moze jak małżonka zarzuca, być alkoholikiem, czy może mieć w sercu miłość do dzieci i do Boga, jako adwokat z 20 letnim starzem , nie znam takiej sytuacji!!!!!!! Dziękuję!( tak powiedział mój adwokat na sprawie rozwodowej).
Witam Was młodzieży! Nie jesteśmy tu po to, aby plotkować o byle jakich sprawach. Chcę się dowiedzieć dlaczego chcecie skrzywdzić młodszego od Was chłopca, który także jest człowiekiem i nie można nim pomiatać jak zabawką. Czy on Wam coś zrobił? Czy zaczepił Was, lub chociażby pobił? Raczej nie, więc dlaczego Wy go tak okrutnie chcieliście potraktować? Jeśli macie dalej milczeć, to ja będę mówiła. Przerabianie jego zdjęć, krzyczenie i pomachiwanie nim, nie jest dobre. Pomyślcie jakby Wy byście byli na jego miejscu i jak by każdy z Was się czuł. Gdy w młodości okrutnie się traktuje młodych ludzi to w przyszłości on wyrośnie na takiego, co wiecznie bije i mści się na wszystkich. Skąd wiecie, że później może wyrosnąć na większego i silniejszego od Was, a wy będziecie się go bać. Lecz tak nie musi być, nie będzie się na Was mścił, kiedy Wy nie będziecie mu robić krzywdy. Przemyślcie sobie te wszystkie słowa. Mam nadzieję, że poprawicie swoje zachowanie na lepsze, bo te nie było godne do naśladowania.
Odp.
Wyobraź sobie ,że jestem rozwodnikiem,tracę eks- małżonkę, dwoje wspaniałych dzieci ,dom ,samochód i inne sytuacje materialne!(To jest rzeczywiistość).
Wybrałem sobie za pewne pieniądze adwokat , analizował moją sytuację życiową i materialną przez tydzień czasu i wreszcie podjął się mojej sprawy!
Zaczął taki teks:
Wspólczesne życie zmusza ludzi do wysiłku, zapominamy o takich wartościach jak Bóg, wiara, poszanowanie sakramentu małżeństwa. Stojący tu "państwo",którzy podobno zawarli zwiazek cywilny i kościelny, obiecali sobie miłoś, uczciwość i wierność małżeńską chcą rozwiązać swój związek małżeński. Jestem przedstawicielem prawa i analizując sytuacje rodiznne, finansowe mojego klienta, jestem poruszony do czego prowadzi nieszczęśliwa miłość ewentualnie jak bym to określił , brak zrozumienia pomiędzy ludźmi, którzy sie kiedyś bardzo kochali!.
Mój klient jest człowiekiem posiadającym wyższe wykształceni! W toku przesłuchań poznałem jego jako człowieka niesamowicie spokojnego,opanowanego który wykonuje swój zawód nauczyciela sumiennie i uczciwie. Wysoki "Sądzie dołaczam do mojej dokumentacji: " mój klient jak nauczyciel chemii i fizyki, cieszył się niesamowitym zaufaniem i delikatnie mówiąc, uczuciem wobec swoich uczniów. 12- krotnie był wybierany przez młodzież jako nauczyciel roku, jako ktoś, kto rozumie problemy współczesnej młodzieży, jako ten, który kocha dzieci i za wszelką cenę chce pomóc dzieciom i młodzież. W obecnej sytuacji, małżonka zarzuca jemu nie moralne prowadzenie się, alkohol i zaniedbywanie obowiazków wobec własnych dzieci! Jak "Wysoki Sąd może ustosunkować się do tak naiwnych i płytkich stwierdzeń, jak mój klient mógł nie kochać swoich dzieci jeżeli dał im wykształcenie, kupił żonie sklep, udzielał darmych korepetycji, prowadził "scholę" kościelną, trenował piłkrzy III ligoewego klubu? Czy człowiek wyzbytu uczuć, umiejąc wzbudzić w śród tak trudnej młodzieży mógłby wzbudzić i zainteresować młodych ludzi, będąc ,jak to małżonka twierdzi, być alkoholikiem, czy przez 20 lat, doprowadzając uczniów do studiów medycznych, prawniczych mógłby funkcjonować jak jednostka aspołeczna? Znam osobiście swojego klienta, wiem jaką reprezentuje wiedzę merytoryczną w zakresie przedmiotów ścisłych, wiem jak pomaga bezinteresownie młodzieży,wiem jak oni go kochają! Jeżeli moim skromnym słowem ale popartym ponad 500 podpisami jego aktualnych i jego byłych uczniów, pytam się uczciwie, czy ten człowiek pada spiskiem żony i jej rodziny, czy opinia Dyrekcji szkoły a tym bardziej jego uczniów nie Tworzy dobrego ,wręcz wspaniałego wizerunku tego człowieka, czy fakt, że wchodząc na te rozprawę (widziałem to osobiście ) jego własne dzieci całowały go? Stawiam to " Wysoki Sądzie " do głębokiego zastanowienia! Mamy co raz trudniejszą młodzież , akty rozwodowe pogłębiają problemy dzieci,czy taki człowiek ,który jest autorytetem wśród młodzieży moż być złym ojcem, czy moze jak małżonka zarzuca, być alkoholikiem, czy może mieć w sercu miłość do dzieci i do Boga, jako adwokat z 20 letnim starzem , nie znam takiej sytuacji!!!!!!! Dziękuję!( tak powiedział mój adwokat na sprawie rozwodowej).