Dla większości ludzi święta są czymś na co czekają, ale ja nie jestem jedną z nich.Obecnie, myślę, że jestem jedną z niewielu ludzi, którzy nienawidzą świąt, nie dlatego, ze są, ale przez to co się podczas świąt dzieje. To znaczy, uwielbiam wolne dni i uwielbiam jedzenie, ale kiedy myślę o spędzeniu kilku dni z moją rodziną to byłabym szczęśliwa rzucając to wszystko, jedząc hamburgera i lokując się w bibliotece na dwa tygodnie zamiast tego. MOi rodzice kochają tradycje. Oznacza to, że nie możemy nigdy jeść nic w Wigilię dopóki mój ojciec nie dostrzeże pierwszej g2wiazdy na niebie. Niestety, wzrost mojego ojca pogorszył się w przeciągu kilku ostatnich lat i teraz kilka gwiazd musi się zaświecić, aby nam uwierzył, że są gwiazdami, a nie samolotami lub rosyjskimi sputnikami. Przekonywanie ojca zajmuje tak dużo czasu, że zazwyczaj mam co nieco ( jem co nieco) przed dużym rodzinnym obiadem. Co sprawia, że moja mama jest zła i zawsze sprzeczamy się w sprawie 12 dań. Chociaż zazwyczaj jem tyle co ptaszek, moja mama nie pozwala mi odejśc od stołu dopóki nie spróbuję wszystkiego po trochu i mówiąc 'trochę' mam na mysli jej 'trochę, które najprawdopodobniej oznacza w strandardach innych ' dużo'.Jest jeszcze więcej problemów, keidy nadchodzi czas otwierania prezentów, a raczej kiedy nie nadchodzi, ponieważ moi rodzice wierza, że prezenty powinny być dawane w Boże Narodzenie, a nie w Wigilię. Dla mnie to jest w porządku, I tak nigdy nic nie dostaje, mówią, że jestem za stara, ale dzieci mojego brata dostają szału, gdy mój tata mówi im 'nie'. Później są krzyki i płacze, które powodują, że mój brat wdaje się w długą i głośną kłótnie z moimi rodzicami o właściwy sposób wychowywania dzieci. Oboje używają tych samych argumentów, których używali w tamtym roku, powinnam dodac, z pdoobnym skutkiem. Jedynym miejscem, w któe zanosi ich kłótnia są osobne pokoje, w których zostają dopóki mama nie zapowiada deserów. Nie jest to koniec ponieważ, moment w którym siadamy, mój tata..
Dla większości ludzi święta są czymś na co czekają, ale ja nie jestem jedną z nich.Obecnie, myślę, że jestem jedną z niewielu ludzi, którzy nienawidzą świąt, nie dlatego, ze są, ale przez to co się podczas świąt dzieje. To znaczy, uwielbiam wolne dni i uwielbiam jedzenie, ale kiedy myślę o spędzeniu kilku dni z moją rodziną to byłabym szczęśliwa rzucając to wszystko, jedząc hamburgera i lokując się w bibliotece na dwa tygodnie zamiast tego. MOi rodzice kochają tradycje. Oznacza to, że nie możemy nigdy jeść nic w Wigilię dopóki mój ojciec nie dostrzeże pierwszej g2wiazdy na niebie. Niestety, wzrost mojego ojca pogorszył się w przeciągu kilku ostatnich lat i teraz kilka gwiazd musi się zaświecić, aby nam uwierzył, że są gwiazdami, a nie samolotami lub rosyjskimi sputnikami. Przekonywanie ojca zajmuje tak dużo czasu, że zazwyczaj mam co nieco ( jem co nieco) przed dużym rodzinnym obiadem. Co sprawia, że moja mama jest zła i zawsze sprzeczamy się w sprawie 12 dań. Chociaż zazwyczaj jem tyle co ptaszek, moja mama nie pozwala mi odejśc od stołu dopóki nie spróbuję wszystkiego po trochu i mówiąc 'trochę' mam na mysli jej 'trochę, które najprawdopodobniej oznacza w strandardach innych ' dużo'.Jest jeszcze więcej problemów, keidy nadchodzi czas otwierania prezentów, a raczej kiedy nie nadchodzi, ponieważ moi rodzice wierza, że prezenty powinny być dawane w Boże Narodzenie, a nie w Wigilię. Dla mnie to jest w porządku, I tak nigdy nic nie dostaje, mówią, że jestem za stara, ale dzieci mojego brata dostają szału, gdy mój tata mówi im 'nie'. Później są krzyki i płacze, które powodują, że mój brat wdaje się w długą i głośną kłótnie z moimi rodzicami o właściwy sposób wychowywania dzieci. Oboje używają tych samych argumentów, których używali w tamtym roku, powinnam dodac, z pdoobnym skutkiem. Jedynym miejscem, w któe zanosi ich kłótnia są osobne pokoje, w których zostają dopóki mama nie zapowiada deserów. Nie jest to koniec ponieważ, moment w którym siadamy, mój tata..