Proszę o przetłumaczenie tego tekstu. Jest to opis pechowego dnia.
It was the worst day of my life. It started in the very morning when my alarm clock failed to ring. I was late for a bus to school and had to wait for an hour for the next one. The weather was terrible, it was snowing and the paths were very slippery. When the bus finally arrived (late because of the snow) I slipped on the stairs and fell hitting my arm pretty badly. There was no way, I had to go to school as we had a very important biology test. Fortunatelly biology was my third class so I wasn't late for that but my arm was killing me. Tough, I had to take the test. Half way through the test (did I mention it was my right hand I injured?), the pain was so bad I passed out. I woke up in a hospital bed with terrible headached. Turns out I hit my head when I fell on the ground. I was told my parents were on the way to take me home but I took them 3 hours to get to the hospital because of the blizzard. Dad parked the car at the main entrance (which wasn't allowed). He thought it would only take a minute to write a discharge papers but it took longer than that so when we finally got out the car was clamped. We had to stand in the cold and wait for the guy to come over and unclamp the car. On the way back, as I thought nothing else could go wrong, a deer jumped just in front of the car and to avoid hitting it, dad had to break very suddenly and dangerously. We skid for almost 100m but luckily didn't hit anything. Still it was one of the worst of my life...
DAM NAJ!
Proszę o dokładne przetłumaczenie, gdyż paru słówek tu nie kojarzę.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
To był najgorszy dzień mojego życia. To zaczęło w samym poranku gdy mojemu budzikowi nie udało się otoczyć. Spóźniłem się na autobus do szkoły i musieć czekać na godzinę dla następnego. Pogoda była straszna, to bajerowało i drogi były bardzo śliskie. Gdy autobus w końcu przyjechał (późny z powodu śniegu) włożyłem schody i spadłem uderzając się moim ramieniem całkiem źle. Tam niepodobna, musiałem chodzić do szkoły ponieważ mieliśmy bardzo ważny biologiczny test. Fortunatelly biologia była moją trzecią klasą więc nie spóźniłem się dla tego ale mojego ramienia strasznie bolał mnie. Trudno, musiałem zdawać test. Połowa przejście przez test (wspomniałem, że to jest moja prawa ręka zraniłem?), ból był tak silny zemdlałem. Obudziłem się w łóżku szpitalnym z straszny headached. Okaże się, że uderzam się swoją głową gdy ścinam na ziemi. Dowiedziałem się, że moi rodzice mają po drodze zabrać mnie do domu ale wziąłem dla nich 3 godziny.
Tata zaparkował samochód przy wejściu głównym (który nie był dozwolony). Pomyślał, że tylko zabierze minutę napisanie do zwolnienia papierów ale to trwało dłużej niż to tak gdy w końcu wyjęliśmy samochód został zaciśnięty. Musieliśmy stać w chłodzie i czekać dla faceta by wpaść i unclamp samochód. W drodze, ponieważ pomyślałem nic jeszcze móc wziąć w łeb, jeleń przeskoczony właśnie przed samochodem i uniknąć uderzania tego, tata musiał rozbić bardzo nagle i niebezpiecznie. Wpadamy w poślizg dla prawie 100 m ale na szczęście nie uderzyć niczego. Jeszcze to był jeden z najgorszy z mojego życia...