Moim zdaniem nie warto się buntować. Swoją wypowiedź poprę trzema argumentami.
Po pierwsze bunt to forma nadmiaru emocji. Gromadzimy w sobie wszystko co czujemy. Na nasz bunt ma poniekąd wpływ otoczenie. Może ktoś ma jakieś problemy z którymi musi sobie sam radzić. Ale jakby nie patrzeć bunt prowadzi do zła. Tracimy wtedy wszystko i wszystkich. Możemy po klucic się z przyjacielem, rodzicami.
Po drugie życiowe sprawy można załatwić spokojnie. Na przykład rozmową. Więcej osiagniemy rozmową niż buntem w którym zapewne zamkniemy się w sobie i zaczniemy unikać świata. Ludzie się od nas odsuną a zwłaszcza najbliżsi co w efekcie prowadzi do prób samobójczych.
Po trzecie. Jesteśmy ludźmi mądrymi. Każdy człowiek jest w stanie zapanować nad emocjami i je ujarzmić. Trzeba tylko spokojnie podejść do sprawy. Buntowanie się nikomu nie pomoże ale zaszkodzi. Potem ponosimy tego nie raz bardzo straszne konsekwencje.
Mam nadzieję że w mojej wypowiedzi udało mi się udowodnić że Bunt nie jest niczym dobrym.
Wyjaśnienie:
Moim zdaniem nie warto się buntować. Swoją wypowiedź poprę trzema argumentami.
Po pierwsze bunt to forma nadmiaru emocji. Gromadzimy w sobie wszystko co czujemy. Na nasz bunt ma poniekąd wpływ otoczenie. Może ktoś ma jakieś problemy z którymi musi sobie sam radzić. Ale jakby nie patrzeć bunt prowadzi do zła. Tracimy wtedy wszystko i wszystkich. Możemy po klucic się z przyjacielem, rodzicami.
Po drugie życiowe sprawy można załatwić spokojnie. Na przykład rozmową. Więcej osiagniemy rozmową niż buntem w którym zapewne zamkniemy się w sobie i zaczniemy unikać świata. Ludzie się od nas odsuną a zwłaszcza najbliżsi co w efekcie prowadzi do prób samobójczych.
Po trzecie. Jesteśmy ludźmi mądrymi. Każdy człowiek jest w stanie zapanować nad emocjami i je ujarzmić. Trzeba tylko spokojnie podejść do sprawy. Buntowanie się nikomu nie pomoże ale zaszkodzi. Potem ponosimy tego nie raz bardzo straszne konsekwencje.
Mam nadzieję że w mojej wypowiedzi udało mi się udowodnić że Bunt nie jest niczym dobrym.