Przeciętny XVIIwieczny Sarmata uważał, że najważniejsze w zyciu są takie wartości jak posiadanie rodziny, mieszkanie na wsi, otaczanie się przyrodą. Dużą część życia typowego szlachcica oprócz codziennych prac gospodarczych stanowiły rozrywki. Najważniejszymi z nich były uroczystości rodzinne, zjazdy polityczne i ceremonie religijne. Stwarzały one okazję do pochwalenia się strojami czy klejnotami, a także do napicia się alkoholu, który był niestety często spożywany bez umiaru. Jednak największą uwagę przyciagały śluby i pogrzeby, które oznaczały jedynie nowe układy majątkowe. Tę drugą uroczystość możemy przyrównać do spektaklu teatralnego, a nie jak by się wydawało do wydarzenia żałobnego i smutnego. Bardzo znanym wówczas w Polsce działaniem odnośnie pogrzebów było przyczepianie na trumnę portretu z upiększonym wizerunkiem osoby zmarłej. Zdarzało się, że obraz taki posiadano już za życia danej osoby.
Uważam, że jednym ze złych zachowań Sarmatów była pobożność na pokaz. Często, aby odpłacić swe winy, fundowali kościoły lub wpłacali na jego rzecz duże kwoty pieniężne. Jeżeli ktoś był biedny i nie było go stać na taki gest, wówczas będąc w kościele kładł się krzyżem i leżał w teżje pozycji przez długi czas. Na pewno jedną z dobrych cech obyczajowości sarmackiej była gościnność. Żaden z wędrowców nie bał się o to, gdzie spędzi noc, gdyż wiedział, że zawsze jakiś szlachcic będzie gotowy go przyjąć. Jednak zdarzało się, że gościnność ta miała i złe formy, bowiem były przypadki, iż czyhano na wędrowców i więziono ich w domach przez kilka dni.
Innym przejawem gościnności może być fakt, iż często zdarzało się, że jeden szlachcic zapraszał do siebie dwóch skłóconych Sarmatów. Wówczas jeden z nich przecinał obrus na pół, co oznaczało, iż nie chce siedzieć z nieprzyjacielem.
Należy również wspomnieć, że uczty tego typu zawsze zakrapiane były alkoholem. Pito wino, tzw. gorzałę, miód pitny i piwo, które powszechnie uważane było za bardzo niedobre. Dolewano sobie tego alkoholu dopóty, dopóki dana osoba nie spadła pod stół. Wówczas wiedziano, że więcej wypić już nie zdoła. Podobnie jak spożywano niezdrowe trunki, tak i również źle się odżywiano. Do każdego rodzaju potraw dodawano wszystkie możliwe przyprawy : pieprz, sól, cynamom, szafran. W ten sposób szlachcic chciał ukazać jak różnorodne posiada składniki sprawiając przy tym, że potrawa stawała się tłusta, niesmaczna i niezdrowa.
Mimo, że Sarmaci posiadali wiele dobrych cech jak, np. gościnność, to uważam, iż ich złe obyczaje i nawyki typu pijaństwo zdecydowanie przewyższają wszystkie pozytywne zachowania.
Przeciętny XVIIwieczny Sarmata uważał, że najważniejsze w zyciu są takie wartości jak posiadanie rodziny, mieszkanie na wsi, otaczanie się przyrodą. Dużą część życia typowego szlachcica oprócz codziennych prac gospodarczych stanowiły rozrywki. Najważniejszymi z nich były uroczystości rodzinne, zjazdy polityczne i ceremonie religijne. Stwarzały one okazję do pochwalenia się strojami czy klejnotami, a także do napicia się alkoholu, który był niestety często spożywany bez umiaru.
Jednak największą uwagę przyciagały śluby i pogrzeby, które oznaczały jedynie nowe układy majątkowe. Tę drugą uroczystość możemy przyrównać do spektaklu teatralnego, a nie jak by się wydawało do wydarzenia żałobnego i smutnego.
Bardzo znanym wówczas w Polsce działaniem odnośnie pogrzebów było przyczepianie na trumnę portretu z upiększonym wizerunkiem osoby zmarłej. Zdarzało się, że obraz taki posiadano już za życia danej osoby.
Uważam, że jednym ze złych zachowań Sarmatów była pobożność na pokaz. Często, aby odpłacić swe winy, fundowali kościoły lub wpłacali na jego rzecz duże kwoty pieniężne. Jeżeli ktoś był biedny i nie było go stać na taki gest, wówczas będąc w kościele kładł się krzyżem i leżał w teżje pozycji przez długi czas.
Na pewno jedną z dobrych cech obyczajowości sarmackiej była gościnność. Żaden z wędrowców nie bał się o to, gdzie spędzi noc, gdyż wiedział, że zawsze jakiś szlachcic będzie gotowy go przyjąć. Jednak zdarzało się, że gościnność ta miała i złe formy, bowiem były przypadki, iż czyhano na wędrowców i więziono ich w domach przez kilka dni.
Innym przejawem gościnności może być fakt, iż często zdarzało się, że jeden szlachcic zapraszał do siebie dwóch skłóconych Sarmatów. Wówczas jeden z nich przecinał obrus na pół, co oznaczało, iż nie chce siedzieć z nieprzyjacielem.
Należy również wspomnieć, że uczty tego typu zawsze zakrapiane były alkoholem. Pito wino, tzw. gorzałę, miód pitny i piwo, które powszechnie uważane było za bardzo niedobre. Dolewano sobie tego alkoholu dopóty, dopóki dana osoba nie spadła pod stół. Wówczas wiedziano, że więcej wypić już nie zdoła.
Podobnie jak spożywano niezdrowe trunki, tak i również źle się odżywiano. Do każdego rodzaju potraw dodawano wszystkie możliwe przyprawy : pieprz, sól, cynamom, szafran. W ten sposób szlachcic chciał ukazać jak różnorodne posiada składniki sprawiając przy tym, że potrawa stawała się tłusta, niesmaczna i niezdrowa.
Mimo, że Sarmaci posiadali wiele dobrych cech jak, np. gościnność, to uważam, iż ich złe obyczaje i nawyki typu pijaństwo zdecydowanie przewyższają wszystkie pozytywne zachowania.