Proszę o POMOC napiszecie mi charakterystyke Harpagona ze ,, Skąpca " Moliera ? pilne na poniedziałek prosze pomózcie
cruellademon98
Harpagon to główny i tytułowy bohater powieści pt."Skąpiec" Moliera. Mężczyzna jest zamożnym wdowcem w wieku około sześćdziesięciu lat. Harpagon to postać zdecydowanie negatywna. Mężczyźnie bardzo wcześnie umarła młoda żona, która zostawiła go z dwójką małych dzieci. Najprawdopodobniej wtedy Harpagon się pogubił. Z tęsknoty. Ulgę sprawiało mu przeliczanie pieniędzy. I robił to tak często, że w niedługim czasie odciął się od świata zewnętrznego. Nie obchodziły go uczucia dorastających dzieci, to, czy mają co jeść i w co się ubrać. Swoją służbę traktował z lekceważeniem. Nie kupił jej nowych ubrań, chociaż były już brudne i podarte. Był tak oszczędny, że jeden z jego pracowników pełnił dwie funkcje - kucharza i woźnicy. W swoim dobytku starzec posiadał również konie. Te jednak były w nie najlepszym stanie. Widać im było żebra. Ich właściciel twierdził, że skoro nie pracują, to nie muszą też jeść. Kiedy dowiedział się, że jego skrzynka z pieniędzmi zniknęła, gotów był oskarżyć całe miasto, a nawet siebie o kradzież. Komendantowi kazał spisać zeznania od wszystkich po kolei. Stwierdził też, że jeśli jego pieniądze się nie odnajdą, zabije nawet siebie. Pod koniec utworu, zamiast cieszyć się ze szczęścia dzieci, poszedł przytulić oddaną mu szkatułkę. Słowem mówiąc skąpstwo Harpagona było nieludzkie, wręcz obrzydliwe. Możliwe, że cierpiał na zaburzenia psychiczne. Uważam, że potrzebne mu było wsparcie bliskich i jakieś leczenie. Nie jest to osoba, z którą chciałabym się zaprzyjaźnić.
Harpagon to postać zdecydowanie negatywna. Mężczyźnie bardzo wcześnie umarła młoda żona, która zostawiła go z dwójką małych dzieci. Najprawdopodobniej wtedy Harpagon się pogubił. Z tęsknoty. Ulgę sprawiało mu przeliczanie pieniędzy. I robił to tak często, że w niedługim czasie odciął się od świata zewnętrznego. Nie obchodziły go uczucia dorastających dzieci, to, czy mają co jeść i w co się ubrać. Swoją służbę traktował z lekceważeniem. Nie kupił jej nowych ubrań, chociaż były już brudne i podarte. Był tak oszczędny, że jeden z jego pracowników pełnił dwie funkcje - kucharza i woźnicy. W swoim dobytku starzec posiadał również konie. Te jednak były w nie najlepszym stanie. Widać im było żebra. Ich właściciel twierdził, że skoro nie pracują, to nie muszą też jeść. Kiedy dowiedział się, że jego skrzynka z pieniędzmi zniknęła, gotów był oskarżyć całe miasto, a nawet siebie o kradzież. Komendantowi kazał spisać zeznania od wszystkich po kolei. Stwierdził też, że jeśli jego pieniądze się nie odnajdą, zabije nawet siebie. Pod koniec utworu, zamiast cieszyć się ze szczęścia dzieci, poszedł przytulić oddaną mu szkatułkę.
Słowem mówiąc skąpstwo Harpagona było nieludzkie, wręcz obrzydliwe. Możliwe, że cierpiał na zaburzenia psychiczne. Uważam, że potrzebne mu było wsparcie bliskich i jakieś leczenie. Nie jest to osoba, z którą chciałabym się zaprzyjaźnić.
To powinno wystarczyć. Liczę na naj.