Proszę o napisanie w jaki sposób został wprowadzony komunizm w Rumunii, Bułgarii, Czechosłowacji i Węgrzech. Bardzo pilne! Proszę o treściwe i konkretne odpowiedzi!
da52dy
Aby omówić tę kwestię, trzeba przyjąć na wstępie pewne założenia. Przede wszystkim najistotniejsze - w tym wszystkim swoje "paluszki" maczali Rosjanie i to od ich spojrzenia na każdą, powtórzę - każdą sprawę, zależało to, jak potoczą się losy krajów i narodów części Europy Środkowo - Wschodniej po zakończeniu drugiej wojny światowej. Trzeba wziąć pod uwagę szeroko pojęty "klimat", jaki zapanował w tej części kontynentu po 9 maja 1945 roku. Cały świat, a przede wszystkim Europa były dosyć mocno poturbowane nie tylko zniszczeniami wojennymi, ale przede wszystkim ogromem śmierci, jaką przyniosła wojna, jej bestialstwa, wręcz zwyrodnienia, zezwierzęcenia. Z drugiej zaś strony wszyscy ludzie cieszyli się nie tylko z faktu zakończenia działań wojennych, cieszyli się i patrzyli z nadzieją w przyszłość, oczekując jakiś podstaw normalizacji, spokoju. To miało bardzo istotne znaczenie, wszak trudno jest nie doceniać psychiki w codziennym życiu człowieka - w jego pracy, dążeniach, działalności. Na tle tego wszystkiego, trzeba podkreślić również jeszcze jeden, moim zdaniem bardzo istotny element - spojrzenie na to wszytko oczami władz radzieckich, czyli kraju, którego wkład w zwycięstwo nad faszyzmem był nie do przecenienia. Według dzisiaj znanych już opinii, także badań historyków postawę Józefa Stalina oraz całości wszelkich decyzji i działań, jakie podjęto wobec narodów i krajów tej części Europy, najkrócej chyba można zdefiniować jako konsekwentne wprowadzenie w życie koncepcji i wzorów radzieckiego sposobu myślenia, którym przyświecał jeden cel: Zwycięzca bierze wszystko. I to w dosłownym tego wyrażenia znaczeniu. Przyjrzyjmy się pokrótce - jak doszło do powstania poszczególnych państw - członków bloku wschodniego po II WŚ. Polska - kraj sąsiadujący z Rosją Radziecką, mający z nim doświadczenia historyczne, liczące wieki. Ale nawet biorąc pod uwagę tylko pierwsze 45 lat XX stulecia - w przypadku Polski jako kraju trzeba mówić o 27 latach, był to czas, w którym walczyliśmy z "czerwonymi" o utrzymanie granic w latach 1919 - 1921, później musieliśmy zmagać się z przeciwdziałaniem wielu przedstawicieli sąsiedniego kraju, chcących pokazać, że to ich ustrój i droga przyszłości są lepsze/ komuniści robili to nie tylko w odrodzonej RP, ale innych krajach powojennej Europy/. Kiedy wydawało się, że na ziemiach polskich będzie trochę spokoju, po roku 1933 pojawił się na horyzoncie Hitler, a wraz z nim nowe zagrożenia. Wszystko to doprowadziło do 1 09 1939, ale... No właśnie - doprowadziło też do 17 września 1939, a następnie do łagrów i gułagów Syberii i tragedii Katynia. Czarna dosłownie i w przenośni "noc wojenna" osłabiła na tyle Polaków /lata 1939 - 1943/, że tak na dobrą sprawę nie bardzo wiedzieliśmy gdzie znowu jesteśmy ? W tamtym okresie wiadomo już było, że wojna toczyć się będzie pomiędzy ZSRR i Niemcami, a dla nas "jakoś" w tym wszystkim brakowało miejsca. Trzeba tu przypomnieć motyw klęski wrześniowej, emigrację żołnierzy na Zachód oraz wyprowadzenie armii Andersa, ponieważ były to te elementy, które doprowadziły do dosyć wyjątkowej sytuacji - oto naród, który po ponad półwiecznej niewoli, odzyskał suwerenność na 21 lat, jesienią 1939 roku dostał dwa szybkie i mocne ciosy i ponownie praktycznie przestał istnieć. Trudno jest w tym momencie nie wspomnieć o staraniach i działaniach generała Sikorskiego, aby doprowadzić za wszelką cenę do odzyskania Polski, jednak i to przerwane zostało tragiczną śmiercią w lipcu 1943 roku pod Gibraltarem. I w takich właśnie okolicznościach pojawia się grupa Związku Patriotów Polskich na czele z Wandą Wasilewską; to znaczy ZPP nie pojawiło się wtedy, oni zintensyfikowali działania już od 1941 roku, od chwili napaści Niemiec na ZSRR. Fakt faktem, że do 12 października 1943 roku ich działania nie miały większego odzewu w kraju. Proszę jednak pamiętać, że: w lipcu 1941 roku zawarto układ Sikorski - Majski, na mocy którego ustalono, że na terenie ZSRR powstanie armia polska, co zaczęto wprowadzać w życie od sierpnia 1941 roku. Jednak po roku czasu, armia pod dowództwem gen Andersa opuściła terytorium ZSRR /według niektórych ocen, było to w sumie ponad 40 tysięcy żołnierzy i ok. 70 tyś cywilów/. W lutym 1943 roku na Kremlu zapada decyzja, aby tworzyć raz jeszcze armię polską, ale tym razem pod auspicjami wspomnianego już ZPP/faktycznie zaczęto to robić od maja tego roku/.. Ten rok 1943 był rzeczywiście "przełomowy" - to nie tylko ta decyzja, to także tragiczna śmierć gen Sikorskiego pod Gibraltarem, to wreszcie chyba najbardziej spektakularne w dotychczasowej historii tej wojny "lanie", jakie pod Kurskiem Rosjanie wstawili Niemcom. I na tym tle trzeba wspomnieć 12 października 1943 roku i bitwę pod Lenino, gdzie swój chrzest bojowy przeszła 1 Dywizja Piechoty. Według mojej opinii/ zaznaczam nie jestem historykiem/ to tę datę można uznać za początek powstawania i tworzenia Polski powojennej, a można też zaryzykować twierdzenie, że był to dzień, kiedy rozpoczęło się "wprowadzanie w życie" pomysłu Stalina na kształt przyszłej Europy. Proszę się chwilę zastanowić - oto paradoks. Stalin, przywódca odwiecznego wroga Polski, nie dość, że pozwala najpierw na stworzenie armii Andersa, to po jej "samowolnym" wyjściu, łaskawie "godzi się ' na powstanie kolejnej formacji z orłem na czapce. Ba - tę zgodę wydaje na wyraźne "życzenie" polskich patriotów, a po upływie 9 miesięcy to "nowe dziecko", czyli 1 DP przechodzi chrzest bojowy. Stalin tą decyzją, z punktu widzenia wojskowego naprawdę o niewielkim znaczeniu, w konsekwencji otworzył sobie drogę nie tylko do Polski, ale także do Europy. Bo wiedział, że w drodze do Berlina musi przejść przez nasz kraj, a żeby można to było uczynić, musiał zapewnić swoim armiom przynajmniej spokój ze strony Polaków - Niemców chciał bić i dobić. Ale znacznie trudniej byłoby to osiągnąć, jeśliby Armia Czerwona musiała zmagać się nie tylko z hitlerowcami, ale również z polskim podziemiem i partyzantką. Władca ZSRR zyskiwał ponadto ważki argument w dyskusjach z innymi wielkimi tego świata - oto ZSRR pomimo tego, że Anders wyprowadził 100 tysięcy ludzi, dał raz jeszcze zgodę na utworzenie polskiego wojska, które będzie teraz ramię w ramię z czerwonoarmistami biło się z Niemcami. To, że "przy okazji" pojawiła się wyjątkowa i niepowtarzalna szansa na rozszerzenie strefy wpływów komunizmu, jakoś nie było w tamtym okresie dostrzegane i akcentowane, co zresztą miało odzwierciedlenie w ustaleniach teherańskich, jałtańskich i wreszcie poczdamskich. Dalej historię znamy - rok 1944 i naprawdę trudny do przecenienia sukces przejścia liczących wiele tysięcy wojsk Armii Czerwonej wraz z 1 AWP przez Rosję, Białoruś, Ukrainę do Polski. Tu "zatrzymanie celem wzmocnienia odwodów" na prawym brzegu Warszawy, które trwało od sierpnia 44 do stycznia 1945. Później kolejny, liczony w setkach kilometrów zwycięski front, który na przełomie kwietnia i maja "zapukał" do bram Reichstagu, by 9 maja zakończyć wojnę w Europie. I znowu w tym jest polski, jakże symboliczny i ważny akcent - to nie tylko walki w Berlinie, ale także wyzwolenie Pragi przez 2 AWP. Stalin zadbał o to, aby właśnie Wojsko Polskie miało w tej wiktorii swoje miejsce, było mu to potrzebne, ponieważ wiedział już, że bez tego "przykładu" trudno mu będzie legitymizować włączenie Czech, Słowacji, Rumunii, Bułgarii czy Węgier, o Niemczech już nie wspominając. Popatrzmy teraz na wspomniane wyżej państwa. Zarówno Węgry, jak i Rumunia, Bułgaria oraz Słowacja od 1940 roku w mniejszym, lub większym stopniu były współuczestnikami paktu OSI. We wszystkich tych krajach istniały wprawdzie odłamy komunistyczne, ale były one rzeczywiście w mniejszości i trudno jest dopatrywać się ich znaczenia na liście zwycięzców hitlerowskich Niemiec. Przedwojenne Węgry, to teoretyczna monarchia/ teoretyczna, ponieważ formalnie nie było króla/, która dosyć szybko podpisała swój akces do państw OSI. W roku 1943 regent Miklos Horthy zaproponował aliantom zawarcie układu, spowodowało to jednak tylko interwencję Wermachtu i wprowadzenie do Budapesztu marionetkowego rządu Szalasiego. Ale kiedy w październiku 1944 wojska Armii Czerwonej po prostu "wjechały" na teren kraju od wschodu/ tu i tylko tutaj wspierane były relatywnie niewielkimi wojskowymi oddziałami Węgrów/, stało się jasne, że o powojennym kształcie kraju będą decydować zwycięzcy. Warto nadmienić tu dwie kwestie - po pierwsze Węgrzy wiedzieli, że w wyniku postanowień konferencji w Teheranie i Jałcie, o ich powojennym kształcie będą decydować zwycięzcy. siłą rzeczy zdawali sobie sprawę, że będą to raczej na pewno Rosjanie /po zakończeniu działań wojennych, na Węgrzech pozostał milion żołnierzy Armii Czerwonej/. Z drugiej zaś strony nad Balatonem pamiętano jeszcze epizod sprzed ćwierć wieku, kiedy przez 13 miesięcy pozostałości dawnej monarchii Austro - Węgierskiej nazywały się /i stały się na ten okres/ Republiką Rad. To powodowało naturalną niechęć i nieufność Madziarów do komunizmu. A tych nad Balatonem było niewielu i tak na dobrą sprawę, dopiero od drugiej połowy 1944 roku można mówić o jakichś próbach konsolidacji komunistów węgierskich/Węgierski Narodowy Front Niepodległościowy/, w gronie których pojawili się późniejsi przywódcy: Matya's Rakosi, Imre Nagy, Laszlo Rajk i Janos Kadar. Na początku 1945 roku wyłoniono Tymczasowy Rząd Narodowy/ premier Bela Dalnok/, który w działaniach swojej ekipy wprawdzie deklarował niezależność, ale na deklaracjach się kończyło. Tymczasem rosnąca w siłę Węgierska Partia Komunistyczna, w swoich poczynaniach nie "oszczędzała się", a chwytając się różnych sposobów - między innymi głoszono oskarżenia antysemickie oraz różnorodnych działań populistycznych, zyskiwała coraz więcej zwolenników. Bardzo szybko do WPK dołączyły Partia Socjaldemokratyczna i Narodowa Partia Chłopska. W efekcie tych działań, jedynym ugrupowaniem przeciwnym okazała Narodowa Partia Drobnych Rolników. Tak czy inaczej dosyć szybko rosnący w siłę komuniści, zaczęli także opanowywać resorty siłowe/ policja, wojsko, służba bezpieczeństwa/, przejmowali media, transport, opiekę społeczną i zdrowotną, oświatę. W połowie 1945 przeprowadzono reformę rolną, którą zaproponowali "koalicyjni" działacze NPCh. W skrócie istota tych zmian polegać miała na dzieleniu na mniejsze i tak już niewielkich gospodarstw rolnych. Jeżeli dodamy do tego fakt, iż na mocy wspomnianych wcześniej porozumień całość kontroli na gospodarką kraju przejęło ZSRR, a przy tym Rosjanie przejęli jeszcze mienie poniemieckie. W tym stanie rzeczy trudno nie zauważyć, że zrujnowany wojną kraj i jego zniszczona gospodarka nie stwarzały korzystnych perspektyw. W takim to klimacie odbyły się pierwsze powojenne wybory, których wynik był mimo wszystko zaskoczeniem - 57 % głosów uzyskała NPDR, reszta została podzielona na pozostałe ugrupowania. Przełożyło się to na rozdział nowych stanowisk rządowych, jednak w praktyce niewiele dało. Mający w sumie połowę wpływów komuniści doprowadzili do nacjonalizacji górnictwa węglowego/ a wraz z nim całego sektora energetycznego/, zamknięto giełdę, utworzono Najwyższą Radę Gospodarczą, która kierowała wszystkimi działaniami w tej sferze, w tym także rozdziałem zadań i pieniędzy na funkcjonowanie tej sfery życia, wreszcie przeprowadzono reformę finansową. 1 lutego 1946 roku ogłoszono powstanie Republiki Węgierskiej. Jednak nastroje w kraju nie były dobre, głownie z powodu nie poprawiających się warunków życia. Na tym tle, komuniści przystąpili do ofensywy, głosząc poprzez powoływane przez siebie "trybunały" hasło do "oczyszczenia" społeczeństwa z elementów prawicowych; warto nadmienić, że czyniono tak przede wszystkim na prowincji, ale ten sygnał był wyraźny. Wkrótce skonsolidowano cały ruch lewicowy, mający jeden cel - doprowadzenie do ponownych wyborów. Okazją do tego było między innymi zgłoszenie, jakie do tych ugrupowań złożyła działająca na terenie Węgier Sojusznicza Komisja Kontroli informujące o znacznym zwiększeniu aktów terroru młodzieży węgierskiej skierowanego przeciw czerwonoarmistom. Ministrem spraw wewnętrznych był Laszlo Rajk, który oczywiście zintensyfikował szereg działań restrykcyjnych, a to stało się "powodem" do przeprowadzenia kolejnych czystek na stanowiskach państwowych. Ostatecznie ponowne wybory odbyły się 31 sierpnia 1947 roku i doprowadziły - wprawdzie jeszcze nie do całkowitego zwycięstwa komunistów, ale przede wszystkim rozpadu i rozbicia NPDR. W wyniku tych decyzji, upaństwowiono Węgierski Bank Narodowy S.A, znacjonalizowano także pozostałe zakłady przemysłowe. Jeśli dodamy, że zaczęto wreszcie dostrzegać pewne oznaki stabilizacji gospodarczej, to wyłania się pierwszy dobry symptom, który oczywiście uzasadniono nie tylko "właściwą" polityką współrządzących komunistów. Na tym tle swoistą "rysą" okazało się wypełnianie traktatu pokojowego. Węgrzy zgodnie z jego zapisem oddawali Siedmiogród oraz część rejonu Bratysławy. Wszystko to nie odbywało się samoistnie, za tymi właśnie decyzjami stał Stalin. Ale węgierscy komuniści przedstawili tę sytuację jako skutek przedwojennych i wojennych zachowań sfer rządzących krajem. Tak więc nawet w takim momencie, użyto nie do końca zgodnego z prawdą wybiegu. W roku 1948 Moskwa nakazała swoim krajom satelickim, a przede wszystkim rządzącym lub współrządzącym w nim partiom i ugrupowaniom komunistycznym z jednej strony scalenie wszystkich odłamów w jedną partię /powstała Węgierska Partia Pracujących/, z drugiej zaś - polecono podpisanie umów bilateralnych z innymi krajami tak zwanego "bloku wschodniego": ZSRR, Polską, Jugosławią, Rumunią, Bułgarią i Czechosłowacją. Od 1949 roku zmieniono nazwę kraju na Węgierska Republika Ludowa i w ten sposób proces "stalinizacji" Węgier stał się faktem. Było to jednocześnie praktycznym zakończeniem procesu włączenia kraju nad Balatonem do państw wspomnianego już "bloku wschodniego". Warto tylko jeszcze dodać, że na przełomie lat 40 i 50 minionego wieku, a także później niepoślednią rolę w tej unifikacji i identyfikacji komunizmu odegrała sławna Węgierska Służba Bezpieczeństwa /AVH/. Nie sposób nie wspomnieć także o i tym, że w latach 1949 i później, przeprowadzono "właściwe" reformy oświaty, że wprowadzone zmiany w rolnictwie - Spółdzielnie Produkcyjne nie cieszyły zbytnim "uznaniem" rolników, a nakładane i podwyższane obowiązkowe dostawy. nie dość, że opłacane były coraz niżej, to ich egzekucja była coraz bardziej restrykcyjna, a mimo to rolnicy niszczyli uprawy i zabijali bydło oraz trzodę. Dość powiedzieć, że w roku 1951 władze wprowadziły system "kartkowy". Rozwijano przemysł ale i tu okazało się, że nie będzie to proces, który w szybkim czasie przyczyni się do poprawy wskaźników gospodarczych/ poza węglem i boksytami, Węgrzy nie posiadali innych zasobów naturalnych, tak więc potrzebne surowce musieli kupować, co z kolei skutkowało zmniejszaniem dochodu i opłacalności produkcji, czyli de facto było odczuwalne przez mieszkańców/. Wspomnieć też należy o dosyć szybko i skutecznie wprowadzonej laicyzacji życia społecznego. Jednak tak na dobrą sprawę na Węgrzech "mieliło się jeszcze" do roku 1956, kiedy po "interwencji bratnich armii" ostatecznie komunizm zapanował nad Balatonem na kolejne 43 lata .Bułgaria - w trakcie wojny formalnie była rządzona przez cara, jednak rzeczywistą władzę sprawowała Rada Regentów, która zdecydowała między innymi o przystąpieniu do krajów OSI. W roku 1944 kraj został zdobyty przez Armię Czerwoną, obalono monarchię, ustanowiono Rząd Tymczasowy, w skład którego weszli przedstawiciele Frontu Ojczyźnianego: Bułgarskiej Partii Robotniczej /komuniści/, Bułgarskiego Ludowego Związku Chłopskiego /ludowcy/, Bułgarskiej Robotniczej Partii Socjaldemokratycznej oraz innych ugrupowań. Tu niemal od razu rozpoczęto walkę z "przeciwnikami" - w październiku 44 roku Rząd postanowił powołać Sąd Ludowy, którego zadaniem miało być osądzenie winnych udziału Kraju w państwach OSI. Jednak w praktyce działania SL posłużyły kierującym nim komunistom do szybkiego "rozprawienie" się z przeciwnikami politycznymi; działalność SL zakończyła się w połowie 1945, a wyniku wydanych przez niego wyroków, zapełniły się powstałe w tym samym okresie obozy koncentracyjne dla więźniów politycznych. W tym samym okresie przeprowadzono wybory do Zgromadzenia Narodowego, w których rolę szczególną odegrali komuniści, umiejętnie fałszując ich wyniki. Doprowadziło to do powstania pierwszego rządu z Kimonem Georgijewem na czele. W roku 1946 przeprowadzono referendum, w którym zniesiono monarchię, a w jej miejsce powołano ustrój republikański; również i w tym wypadku nie obyło się bez fałszerstwa. Także w tym roku przeprowadzono kolejne wybory, w wyniku których zdominowany już przez komunistów Front Ojczyźniany zwyciężył, a nowym premierem został Georgi Dymitrow. W rok później przyjęto Rozporządzenie o Ochronie Władzy Ludowej; dzięki tej ustawie można było pozbyć się ze sfer władzy tych przeciwników, którzy jeszcze pozostawali na wolności. Trzeba tu dodać, że zarówno wspomniany akt, jaki i jego wykonanie wprowadzano w Bułgarii przy akceptacji i pomocy ze strony władz ZSRR. W rezultacie tych "czystek" na bułgarskiej scenie politycznej pozostały już tylko BPR oraz BLZCh; ci ostatni widząc, co dzieję się w kraju zrezygnowali z kilku najistotniejszych zadań statutowych i przystali na program komunistów, uznając jednocześnie wiodącą rolę BPR. W roku 1948 przywrócono partii nazwę Bułgarskiej Partii Komunistycznej. Nie chcąc rozpisywać się dalej, należy wspomnieć o "mieczu" BPK, czyli Drżawnej Sigursnoti /służba bezpieczeństwa/, która zwłaszcza w początkowym okresie swego istnienia, dosyć szybko eliminowała wszystkich "nie godzących się z nowym ustrojem". Warto nadmienić, że w latach późniejszych bułgarska służba jako jedyna w całym bloku państw komunistycznych, realizowała te zadania na terenie Europy i nie tylko - po prostu jej funkcjonariusze byli tymi, którzy wykonywali wyroki. Jeżeli chodzi o kwestie gospodarcze, to podobnie do innych "wasali" ZSRR w tej części kontynentu także w Bułgarii przeprowadzono od razu nacjonalizację /koniec 1946 roku/; wprowadzono kolektywizację wsi i powstanie rolniczych spółdzielni produkcyjnych, a później także kompleksy agrarno - przemysłowe. Dzięki tym działaniom, ale też nieukrywanej nigdy współpracy i powiązaniom z ZSRR, gospodarka bułgarska mogła - w miarę swoich możliwości, funkcjonować na dosyć dobrym poziomie/ chodziło tu głównie o preferencyjne traktowanie przy zakupie surowców, a także dosyć dużym "otwarciu" rynku Kraju Rad na bułgarskie wyroby i towary. Warto także nadmienić, że Bułgarzy - za przyzwoleniem "Wielkiego Brata" mogli pozwolić sobie na prowadzenie dosyć luźnej polityki społecznej wobec mniejszości narodowych - chodziło tu głownie o zamieszkujących na ich terenach Turków. Czechosłowacja - 5 kwietnia 1945 roku ogłoszono powstanie demokratycznej Czechosłowacji. W rządzie - obok komunistów wyraźnie "promoskiewskich", byli także reprezentanci przedwojennych środowisk socjaldemokratycznych i ludowych, zaś prezydentem został Edward Benes, który powrócił z emigracji w Londynie. Resorty siłowe zostały jednak całkowicie przejęte przez "właściwe, komunistyczne kadry", co pozwoliło w relatywnie krótkim czasie pozbyć się z życia niewygodnych lub nie przystających do nowej rzeczywistości przeciwników politycznych. Jednak jakby jeszcze tego było mało, w dniach 20 - 25 lutego 1948 roku doszło do pełnego przejęcia władzy przez komunistów Komunistycznej Partii Czechosłowacji. Prezydent Benes uznał te "zmiany" i na premiera powołał Klementa Gottwalda; dwa miesiące później Edward Benes odmówił podpisania nowej Konstytucji, co doprowadziło do nowych wyborów, w konsekwencji których 14 czerwca 1948 roku K. Gottwald został prezydentem. NRD - to wyjątkowe państwo powstało z inicjatywy Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności /7 X 1949/. Tu jednak trzeba cofnąć się o kilka lat. Po zakończeniu działań wojennych i kapitulacji Niemiec Hitlerowskich, zwycięskie mocarstwa: USA, Wielka Brytania, Francja i ZSRR podczas konferencji w Poczdamie postanowiły podzielić całe Niemcy i Berlin na 4 części i sektory, z których każdy miał być odrębną częścią. W rezultacie z części amerykańskiej i brytyjskiej jesienią roku 1948 powstała najpierw tak zwana "Bizonia", zaś w czerwcu 1949 Niemcy Zachodnie(dołączona strefa francuska). Niejako "w odpowiedzi" na ten fakt, ze strefy radzieckiej wyłoniono NRD. Nieco ciekawiej było z Berlinem, w którym dosyć szybko zaczęły "ścierać" się wielkomocarstwowe interesy. Miastem mieli rządzić przedstawiciele Komendantury Sojuszniczej, co doprowadzało do różnych sytuacji, generalnie pokazało jednak, że na dłuższą metę niemożliwe jest utrzymanie powojennego ładu. W czerwcu 1948 roku władze USA. Anglii i Francji przeprowadziły w swoich strefach reformę walutową, nie uzgadniając tego z Rosjanami. Ci w odpowiedzi odcięli dostawy wody i prądu oraz zablokowali wszystkie drogi lądowe i wodne do pozostałych stref miasta, co groziło jego paraliżem. W tej sytuacji pozostawał tylko transport lotniczy, co było olbrzymim wyzwaniem dla alianckiej trójki państw. Ustanowiono "most powietrzny" - innymi słowy transport żywności, paliwa i opału dla mieszkańców trzech stref odbywał się tylko przez samoloty. Było to ogromnym wyzwaniem, oblicza się, że podczas trwającej 11 miesięcy blokady Berlina, wykonano tam ponad 277 tysięcy lotów. Wracając do początków NRD - otóż od pierwszych dni po zakończeniu wojny, na terenach radzieckiej strefy okupacyjnej całością organizacji życia i funkcjonowania gospodarki oraz przemysłu, zaczęła zajmować się Radziecka Administracja Wojskowa w Niemczech; dwa lata później powołano także Niemiecką Komisję Gospodarczą. RAW była odpowiednikiem rządu tymczasowego, złożonego przede wszystkim z ludzi wywodzących się z aparatu wojskowego 1 i 2 Frontów Białoruskich oraz 1 Frontu Ukraińskiego. Ludzie ci decydowali o wszystkim w pełnym i najszerszym tego słowa znaczeniu. Warto tu zaznaczyć, że od samego początku Rosjanie na każdym kroku pokazywali "kto tu jest panem", a przerażona wojną i jej skutkami ludność niemiecka nie była w stanie w żaden sposób się temu ani opierać, ani tym bardziej sprzeciwiać. Tak jak już wspomniałem, od pierwszych miesięcy i lat do aparatu władzy mogli "dostać się" tylko sprawdzeni komuniści Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności/wcześniej byli to członkowie Komitetu Narodowego "Wolne Niemcy/. I czynili to skutecznie na tyle, że w marcu 1948 roku powołano Niemiecką Radę Ludową, która po półtora roku przekształciła się w Tymczasową Izbę Ludową i 7 października 1949 proklamowała nowe państwo Niemiecką Republikę Demokratyczną /razem z nową konstytucją/. Pierwszymi przywódcami byli Wilhelm Pieck i Otto Grotewohl. Nowe państwo opierało swoje zasady funkcjonowania wszelkich gałęzi przemysłu i rolnictwa w oparciu o wzorce radzieckie, czyli przeprowadzono reformę rolną, nacjonalizację przemysłu, środków transportu, banków i tak dalej. Ważnym ogniwem zapewnienia "bezpieczeństwa" państwa i nowej władzy, był aparat policji politycznej Stasi. W latach kolejnych NRD "umacniała pełny i trwały sojusz oraz współpracę z bratnimi narodami, pod światłym przywództwem ZSRR". Polska - to osobny przypadek. Nie dość, że pierwsze powojenne wybory, pomimo zapewnień - nie odbyły się do końca demokratycznie/ w czym niemały udział mięli funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa/ , to po 17 stycznia 1947 roku okazało się, że tak zwany Blok Demokratyczny, czyli Polska Partia Robotnicza/ komuniści/, Polska Partia Socjalistyczna oraz pozostałe ugrupowania satelickie zwyciężył w wyborach, a uczestniczące w tej elekcji Polskie Stronnictwo Ludowe zostało zepchnięte "na margines"/ jego przywódca, a zarazem pierwszy premier Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej (1944 - 1947) Stanisław Mikołajczyk, zmuszony został do ucieczki z kraju/. W roku 1948, w wyniku dalszych zmian polityki ZSRR wobec państw demokracji ludowej, formalnie ustanowiono partie komunistyczne jako jedynego hegemona władzy; tym sposobem powołano krótko po tym Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. Również i u nas przeprowadzono nacjonalizację, reformę rolną itd. Jednak w kraju pomiędzy Bugiem, Wisłą i Odrą nie wszystko przyszło tak łatwo. Przede wszystkim dlatego, że od samego początku władza ludowa, mimo "glorii siły zwycięzcy", musiała zmagać się z niezadowolonymi przeciwnikami nowego systemu. To zaczęło się od wybuchu Powstania Warszawskiego/militarnie skierowane przeciwko hitlerowcom, politycznie zaś przeciwko ZSRR oraz PKWN/, a tak na dobrą sprawę zakończyło dopiero w roku 1949. Trudno jest oszacować, ilu w tej wewnętrznej "wojnie po wojnie" zginęło ludzi, szacunki określają tę liczbę w dziesiątkach tysięcy. Do tego dochodziła kwestia przesiedleńców, którzy również mieli prawo tej władzy "nie kochać" za los, jaki im zgotowano. Dodajmy do tego wszystkiego, że - podobnie jak w pozostałych "demoludach", również u nas od samego początku stacjonowało mnóstwo czerwonoarmistów/ według niektórych historyków ich liczba, mogła w najbardziej "gorących" okresach tamtych czasów, wynieść ponad 200 tysięcy, mówiąc jednak realniej - na pewno było wtedy ponad 100 tyś./. I jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, byli to ludzie różni - części z nich pasowała tu obecność, części nie. a musieli być. A to z kolei wiązało się z różnymi, bardzo różnymi zachowaniami; trudno jest tu nie mówić o gwałtach kobiet, o bezpodstawnym zaborze czy kradzieży mienia, i tak dalej. A poza tym - Polak ma duszę "rogatą" i z natury nie lubi, jak się mu coś narzuca, a już siłą ? Nie, po prostu trzeba dać "odpór". Ale w końcu władza jakoś się ułożyła, naród - pomimo dosyć sporej grupy nie akceptującej, jednak przyjął w końcu nowe "status quo". Pora na kilka wniosków: - generalnie polityka Stalina doprowadziła do powstania "bloku państw wschodnich", który w konsekwencji nie tylko został połączony Radą Wzajemnej Pomocy Gospodarczej oraz Układem Warszawskim; to był wręcz podręcznikowy przykład powiązań wieloczłonowych i różnokierunkowych, oparty na sile Kałasznikowa w ręku czerwonoarmisty, wspierany przez siły zbrojne i aparat bezpieczeństwa poszczególnych państw - członków; - wprowadzenie nowych władz do wspomnianych krajów/ nie napisałem chyba tylko Rumunii, ale to niewielka strata, zaś o samym ZSRR także nie ma co pisać, wszak to oni narzucali swój program i koncepcje innym/ odbywało się przy prostym założeniu - Armia Czerwona, przy wkładzie Wojska Polskiego oraz "niewielką pomocą żołnierzy poszczególnych krajów" po pierwsze wygrała wojnę/ po drugie - oswobodziła te kraje/ po trzecie wprowadziła różnymi, często nie do końca demokratycznymi, czy jak wolimy nieuczciwymi do końca metodami "swoich" ludzi nie tylko na najwyższe, ale też niższe i podstawowe stanowiska i urzędy/ po czwarte - poprzez stałą obecność swoich wojsk po zakończeniu wojny, gwarantowała nowym decydentom w poszczególnych krajach zapewnienie utrzymania władzy za każdą cenę; - występując w roli zwycięskiego hegemona ZSRR doprowadził w relatywnie krótkim/ jak na tamte czasy i warunki/ czasie do najpierw wstępnej, a w efekcie trwałej stabilizacji poszczególnych narodów, osiągając to różnymi metodami /odsuwanie od możliwości pracy czy działalności przeciwników politycznych, eliminacja dysydentów, różne formy nacisku i działań służb bezpieczeństwa, laicyzacja życia i tak dalej/; to w sumie pokazało Polakom, Czechom, Węgrom czy Niemcom, że nie dadzą rady, że w swoich dążeniach pojedynczych osób, ludzie ci nie będą w stanie nic zrobić, a bardzo łatwo i szybko, mogą nie tylko pozbawić siebie i swoich bliskich środków do życia, jak i samego życia. To powodowało, że "opór" miękł, kruszał, a o to komunistom chodziło; - oddanie całego majątku w ręce ludu pracującego miast i wsi, nie tylko okazało się pomyłką programową komunistów, którzy nie potrafili zrozumieć i przyjąć do wiadomości, że "wspólne, czyli niczyje" nie będzie nigdy dobrze zarządzane, gospodarowane czy użytkowane; to utopijne założenie, było i jest jedną z przyczyn rozpadu tego systemu, bo każdy człowiek żyje i pracuje przede wszystkim dla siebie, aby zapewnić sobie i bliskim byt, dach nad głową w swoim własnym domu/ mieszkaniu/ gospodarstwie. Tu kłania się syndrom "walki o ogień i przetrwanie"; - błędnym założeniem były także próby poszukiwania jedności poszczególnych nacji, bez uwzględnienia ich historycznie ukształtowanej specyfiki kulturowej czy światopoglądowej. Tu przede wszystkim myślę o narzucanej "z góry" laicyzacji życia codziennego, która w efekcie powodowała zachowanie odrębności każdego z narodów i pokazywała jednocześnie iluzję głoszonych haseł z rozbieżnością codziennego życia obywatela. Przepraszam za nieco "przydługi tekst" - ma nadzieję, że coś z niego wykorzystasz i będzie Ci pomocny - pozdrawiam D.