Zabawna opowieść przygodowa o chłopcu i jego psie. A właściwie: o niezwykłym chłopcu i jeszcze mniej zwyczajnym psie, który w gruncie rzeczy psem nie jest.
Nat Carvera jest trzynastolatkiem, którego rodzice przechodzą poważne problemy finansowe. Dlatego też chwilowo wraz z matką przenosi się do dziadków. Właśnie tam jego dziadek postanawia sprawić wnuczkowi psa. Na skutek nieporozumienia, zamiast uroczego, puchatego szczeniaczka otrzymuje… cuchnącego, niesympatycznego kundla. Woody posiada jednak pewne umiejętności, których chłopiec nawet nie podejrzewa. Jest on baśniową istotą z rasy Wilkenów. Ale to dopiero początek przygody, którą przeżyją Nat i Woody.
Powieść nawiązuje do dawnych historii przygodowych, w których chłopiec i jego czworonożny przyjaciel wyruszają w świat lub walczą z czarnym charakterem. Podobnie sprawa wygląda tutaj, mamy do czynienia z szalonym profesorem, tajną rządową operacją oraz niezbyt sympatyczną młodzieżą. Jednak to autorce nie wystarczyło. W XXI wieku pies nie może być zwykłym psem, dlatego też jest on tajemniczą istotą, najprawdopodobniej ostatnim ze swego rodu Wilkenem. Również chłopiec nie jest taki całkowicie przeciętny. W całej przygodzie zaś nie zabraknie też dobrych i złych wilkołaków, czarownic oraz magii.
Książka skierowana jest do młodszego odbiorcy, dlatego miejscami starsi czytelnicy mogą ją uznać wręcz za naiwną. Swoją drogą, świat widziany oczami dziecka wcale nie musi być szczególnie wiarygodny. „Wilken. Bracia krwi” to także historia o niezwykłej przyjaźni, oddaniu, honorze i walce. Woody i Nat stają się braćmi krwi, całkowicie lojalnymi względem siebie, gotowymi walczyć na śmierć i życie w swojej obronie.
Di Toft napisała opowieść, która uczy i bawi jednocześnie. Bazując na doskonale znanych schematach, stworzyła coś nowego, a zarazem znajomego. Może nie jest to książka specjalnie ambitna, jednakże nie tego spodziewają się czytelnicy prozy młodzieżowej.
Również okładka zachęca, by sięgnąć po tę pozycję. Z jednej strony tłoczone litery, z drugiej zaś trójwymiarowy obrazek chłopca i psa o złotych, niezwykle inteligentnych oczach. Każdy kolejny rozdział rozpoczyna odbicie psiej łapki, co nadaje książce uroku. Miłośnicy książek takich jak „Harry Potter”, „Skrzydła Laurel” czy „Wilkołak. Dlaczego ja?” będą usatysfakcjonowani „Wilkenem”.
Zabawna opowieść przygodowa o chłopcu i jego psie. A właściwie: o niezwykłym chłopcu i jeszcze mniej zwyczajnym psie, który w gruncie rzeczy psem nie jest.
Nat Carvera jest trzynastolatkiem, którego rodzice przechodzą poważne problemy finansowe. Dlatego też chwilowo wraz z matką przenosi się do dziadków. Właśnie tam jego dziadek postanawia sprawić wnuczkowi psa. Na skutek nieporozumienia, zamiast uroczego, puchatego szczeniaczka otrzymuje… cuchnącego, niesympatycznego kundla. Woody posiada jednak pewne umiejętności, których chłopiec nawet nie podejrzewa. Jest on baśniową istotą z rasy Wilkenów. Ale to dopiero początek przygody, którą przeżyją Nat i Woody.
Powieść nawiązuje do dawnych historii przygodowych, w których chłopiec i jego czworonożny przyjaciel wyruszają w świat lub walczą z czarnym charakterem. Podobnie sprawa wygląda tutaj, mamy do czynienia z szalonym profesorem, tajną rządową operacją oraz niezbyt sympatyczną młodzieżą. Jednak to autorce nie wystarczyło. W XXI wieku pies nie może być zwykłym psem, dlatego też jest on tajemniczą istotą, najprawdopodobniej ostatnim ze swego rodu Wilkenem. Również chłopiec nie jest taki całkowicie przeciętny. W całej przygodzie zaś nie zabraknie też dobrych i złych wilkołaków, czarownic oraz magii.
Książka skierowana jest do młodszego odbiorcy, dlatego miejscami starsi czytelnicy mogą ją uznać wręcz za naiwną. Swoją drogą, świat widziany oczami dziecka wcale nie musi być szczególnie wiarygodny. „Wilken. Bracia krwi” to także historia o niezwykłej przyjaźni, oddaniu, honorze i walce. Woody i Nat stają się braćmi krwi, całkowicie lojalnymi względem siebie, gotowymi walczyć na śmierć i życie w swojej obronie.
Di Toft napisała opowieść, która uczy i bawi jednocześnie. Bazując na doskonale znanych schematach, stworzyła coś nowego, a zarazem znajomego. Może nie jest to książka specjalnie ambitna, jednakże nie tego spodziewają się czytelnicy prozy młodzieżowej.
Również okładka zachęca, by sięgnąć po tę pozycję. Z jednej strony tłoczone litery, z drugiej zaś trójwymiarowy obrazek chłopca i psa o złotych, niezwykle inteligentnych oczach. Każdy kolejny rozdział rozpoczyna odbicie psiej łapki, co nadaje książce uroku. Miłośnicy książek takich jak „Harry Potter”, „Skrzydła Laurel” czy „Wilkołak. Dlaczego ja?” będą usatysfakcjonowani „Wilkenem”.