Każdy miewa jakieś przygody szczególnie zmią . Mi tez niedawno zdażyła się zimowa przygoda.
Dnia 10.01.2013r postanowiłem pójść z kolęgą na snowboard. Umuwilismy się zaraz po szkole. Poszliśmy na sasiedniom górkę. Zjeżdżalismy długi czas . Postanowilismy urządzic sobie wyścigi . Jechalismy równo , gdy przy końcu Paweł skrencił zderzelismy sie ze soba .Upadek był bardzo bolesny ale naszczęście nic sie nie stało. Przestraszyłem sie bo bardzo bolała mne noga . Lecz po chwili zobaczyłem że but mi sie obrócił i to dlatego bolała mnie noga .
Według mnie było wspaniale nauczyłem sie jeżdzic a mały wypadek czasami nie zaszkodźi . Obydwoje bylismy bardzo zadowoleni
Moja zimowa przygoda wydarzyła się trzy tygodnie temu.Pojechałam do babci i postanowiłam pójść do lasu.Gdy przechodziłam obok jednego z drzew zobaczyłam pieska przywiązanego do drzewa biedaczek trzęsł się cały z zimna.Więc wziełam go do domu.Biedny był bardzo zziębnięty i wygłodniały nazwałam go Łatek. Bardzo szybko nauczył się aportować i bawić. Zamieszkał u mojej babci codziennie chodził z moim dziadkiem poić konie do rowu. Jak na szczeniaka jest bardzo mądry. I gdy tylko przyjeżdżam do babci od razu gdy mnie widzi podbiega do mnie się przywitać. Bardzo lubi swoją zabawkę gdy ją ściska w zębach to piszczy. I tak zakończyła się moja zimowa przygoda.
Każdy miewa jakieś przygody szczególnie zmią . Mi tez niedawno zdażyła się zimowa przygoda.
Dnia 10.01.2013r postanowiłem pójść z kolęgą na snowboard. Umuwilismy się zaraz po szkole. Poszliśmy na sasiedniom górkę. Zjeżdżalismy długi czas . Postanowilismy urządzic sobie wyścigi . Jechalismy równo , gdy przy końcu Paweł skrencił zderzelismy sie ze soba .Upadek był bardzo bolesny ale naszczęście nic sie nie stało. Przestraszyłem sie bo bardzo bolała mne noga . Lecz po chwili zobaczyłem że but mi sie obrócił i to dlatego bolała mnie noga .
Według mnie było wspaniale nauczyłem sie jeżdzic a mały wypadek czasami nie zaszkodźi . Obydwoje bylismy bardzo zadowoleni
liczę na naj
Moja zimowa przygoda wydarzyła się trzy tygodnie temu.Pojechałam do babci i postanowiłam pójść do lasu.Gdy przechodziłam obok jednego z drzew zobaczyłam pieska przywiązanego do drzewa biedaczek trzęsł się cały z zimna.Więc wziełam go do domu.Biedny był bardzo zziębnięty i wygłodniały nazwałam go Łatek. Bardzo szybko nauczył się aportować i bawić. Zamieszkał u mojej babci codziennie chodził z moim dziadkiem poić konie do rowu. Jak na szczeniaka jest bardzo mądry. I gdy tylko przyjeżdżam do babci od razu gdy mnie widzi podbiega do mnie się przywitać. Bardzo lubi swoją zabawkę gdy ją ściska w zębach to piszczy. I tak zakończyła się moja zimowa przygoda.