Wstało słońce,którego promienie padły na twarz dziewczynki.Urszulka wstała,czując budzący się do zycia świat. Wyszła z pokoju,by udać się na śniadanie. Kucharka zrobiła jajka na twardo,których dziecko nie lubiło. Poprosiła o płatki czekoladowe z mlekiem,a gospodyni wypełniła prośbę. Po posiłku mała Urszulka wyszła do ogrodu. Pod lipą ujrzała swego ojca,który usiłował wymyślić wiersz. Skoczyła mu na szyję,by się przywitać. Ojciec jednak odpędził ją,gdyż był zajęty. Dziewczynka ujrzała nagle białego króliczka,biegnącego z zegarkiem.Pobiegła za nim,i wpadła do dziury.I tu zaczęła się świetna przygoda...
Tu można napisać coś w stylu,,Alicji w krainie czarów" i będzie śmiesznie;)
1 votes Thanks 0
Ticky
Tematyka: Jeden dzień z życia Urszulki ... >>Plusk<< Urszulka wpadła do wiaderka pełnego mydlin . Śmiała się ii pluskała w mydlinach jak w wannie . -Ulka! Wyłaź z tego wiaderka !! - powiedziała jej mama widząc rozradowaną twarz córki . -Nie Mamusiu Nie! -usłyszała po kilku minutach -Tu jest tak fajnie!! -Krzyczała Ulka pluskając niebieską wodą na fartuch mamy . -Dobrze Ula koniec tego dobrego ! Wyłaź z tego wiaderka .-powiedziała mama śmiejąc się i wyciągając małą z wiaderka z wodą . -A teraz moja mała Ulka się przebierze w świeżą i suchą sukieneczkę tak??-Mówiła czule mama przebierając Urszulkę . A mała tylko przytakiwała główką . Po południu rodzina Kochanowskich postanowiła wybrać się na mały piknik do ogrodu . Jan siedząc na swoim miejscu pod lipą z zeszytem pełnym notatek powiedział: -Urszulko choć tutaj . -Tak tatusiu co się stało?-zapytała mała przytulając się do ojca . -Co chcesz zjeść na obiadek?? I czy zjesz z nami w ogrodzie??-zapytał spokojnie Jan z czułym uśmiechem na ustach . -Tatusiu ! Ja chcie soczek i jakiegoś rogalika -powiedziała uradowana Urszulka i czym prędzej pobiegła do kuchni pomóc mamie w przygotowywaniu koszyka pełnego smakowitości . Caly dzień zajął im wspólny piknik . Urszulka cały czas śmiała się i dokazywała , a Jan był szczęsliwy , że obok siebie ma takie dwie śliczne kobiety:)
Wstało słońce,którego promienie padły na twarz dziewczynki.Urszulka wstała,czując budzący się do zycia świat. Wyszła z pokoju,by udać się na śniadanie. Kucharka zrobiła jajka na twardo,których dziecko nie lubiło. Poprosiła o płatki czekoladowe z mlekiem,a gospodyni wypełniła prośbę. Po posiłku mała Urszulka wyszła do ogrodu. Pod lipą ujrzała swego ojca,który usiłował wymyślić wiersz. Skoczyła mu na szyję,by się przywitać. Ojciec jednak odpędził ją,gdyż był zajęty.
Dziewczynka ujrzała nagle białego króliczka,biegnącego z zegarkiem.Pobiegła za nim,i wpadła do dziury.I tu zaczęła się świetna przygoda...
Tu można napisać coś w stylu,,Alicji w krainie czarów" i będzie śmiesznie;)
>>Plusk<< Urszulka wpadła do wiaderka pełnego mydlin .
Śmiała się ii pluskała w mydlinach jak w wannie .
-Ulka! Wyłaź z tego wiaderka !! - powiedziała jej mama widząc rozradowaną twarz córki .
-Nie Mamusiu Nie! -usłyszała po kilku minutach
-Tu jest tak fajnie!! -Krzyczała Ulka pluskając niebieską wodą na fartuch mamy .
-Dobrze Ula koniec tego dobrego ! Wyłaź z tego wiaderka .-powiedziała mama śmiejąc się i wyciągając małą z wiaderka z wodą .
-A teraz moja mała Ulka się przebierze w świeżą i suchą sukieneczkę tak??-Mówiła czule mama przebierając Urszulkę .
A mała tylko przytakiwała główką .
Po południu rodzina Kochanowskich postanowiła wybrać się na mały piknik do ogrodu . Jan siedząc na swoim miejscu pod lipą z zeszytem pełnym notatek powiedział:
-Urszulko choć tutaj .
-Tak tatusiu co się stało?-zapytała mała przytulając się do ojca .
-Co chcesz zjeść na obiadek?? I czy zjesz z nami w ogrodzie??-zapytał spokojnie Jan z czułym uśmiechem na ustach .
-Tatusiu ! Ja chcie soczek i jakiegoś rogalika -powiedziała uradowana Urszulka i czym prędzej pobiegła do kuchni pomóc mamie w przygotowywaniu koszyka pełnego smakowitości .
Caly dzień zajął im wspólny piknik .
Urszulka cały czas śmiała się i dokazywała , a Jan był szczęsliwy , że obok siebie ma takie dwie śliczne kobiety:)
i jak Ci się podoba??:)